Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > Magdalena Śliwa: Dziewczyny wysłały rywalkom jasny sygnał

Magdalena Śliwa: Dziewczyny wysłały rywalkom jasny sygnał

fot. Bogusław Krośkiewicz

– Dziewczyny w ostatnich tygodniach wysłały rywalkom jasny sygnał: „Trzeba się z nami liczyć, bo potrafimy dobrze grać”. Dobrze, że tak się stało. Przede wszystkim one same uwierzyły, zespół dojrzał. To już nie jest kopciuszek, rywal do bicia. Nie jedzie na imprezy, by dostawać od wszystkich baty, tylko potrafi coś wygrać – mówi w rozmowie z Agnieszką Niedziałek z sport.pl dwukrotna mistrzyni Europy, Magdalena Śliwa.

Polki aktualnie są liderkami Ligi Narodów.  Magdalena Śliwa przyznała, że już od początku było widać, że jest dobrze. – Już w pierwszym turnieju dziewczyny zaczęły pokazywać, że ten zespół jest poukładany, że nie ma chaosu, że każdy wie, co ma robić. Chodziło tylko o poprawę detali – wykończenie ataku przy piłkach sytuacyjnych, co w drugim turnieju wyszło już świetnie. Mówię tu o zachowaniu Olivii Różański i Martyny Łukasik, które świetnie zaczęły wykorzystywać swoją technikę – a nie tylko siłę – w odpowiednich momentach. W pierwszym turnieju było widać, że coś zaczęło się fajnie układać, a w drugim dziewczyny pokazały, że nasz zespół ma już pewien poziom, poniżej którego chyba już nie zejdzie. Oczywiście, są czasem słabsze mecze, bo to musi się zdarzyć podczas turnieju – mówi. – Budujące jest to, że dziewczyny same już chyba uwierzyły, że ta drużyna zaczęła się budować na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. I to nie jest tylko moja obserwacja, one same o tym mówiły. Powtarzały, że szkoda, iż ta impreza się tak szybko skończyła, bo czuły, że są już zespołem. Tak samo jest od początku tego sezonu. Mają świadomość, że ta drużyna ma już swoją siłę, swoją wartość – dodaje była znakomita reprezentantka Polski.

Magdalena Śliwa wierzy, że dobra passa będzie kontynuowana. – Mam nadzieję, że w tym tygodniu i w turnieju finałowym LN nasza gra będzie bardzo ustabilizowana. Bo dziewczyny pokazują, że umiejętności mają. Są bardzo pozytywne. Z wielką przyjemnością oglądam Magdę Jurczyk, która w lidze pokazywała, że jest dobrą środkową, a w kadrze zastąpiła godnie Kamilę Witkowską i grała świetnie. Podobnie Kasia Wenerska. Czekamy na powrót Asi Wołosz, bo to Asia, ale Kasia pokazała, że się rozwija i to jest zupełnie inny występ niż w ubiegłym roku. To elementy, które wypaliły, to działa. Tak samo zmienniczki, które nie zawsze dostają dużo czasu na boisku, ale jak już na nim są, to pomagają i to też jest budujące – podkreśla.  Wie jednak, że w Korei łatwo nie będzie. – To będzie bardzo ciężki turniej. Taki kilkutygodniowy pobyt poza domem nie jest czymś łatwym. Takie stałe kursowanie na trasie hotel-hala-hotel, brak kontaktu z bliskimi czy nawet brak polskiego jedzenia. Nie ma gdzie się zresetować, odreagować. Liczę, że dziewczyny przetrwają to psychicznie i zobaczymy dobre mecze w ich wykonaniu. Na pewno są w stanie je wygrać. USA na papierze jest zdecydowanie najtrudniejszą przeszkodą, ale jeśli Polki zagrają na poziomie, który pokazywały, to nawiążą równorzędną walkę. Reszta jest w ich zasięgu. Dziewczyny w ostatnich tygodniach wysłały rywalkom jasny sygnał: „Trzeba się z nami liczyć, bo potrafimy dobrze grać”. Dobrze, że tak się stało. Przede wszystkim one same uwierzyły, zespół dojrzał. To już nie jest kopciuszek, rywal do bicia. Nie jedzie na imprezy, by dostawać od wszystkich baty, tylko potrafi coś wygrać. W MŚ 2022 pokonał USA i prawie wygrał z Serbią w ćwierćfinale. W tym sezonie wygrana z Turcją w najmocniejszym składzie. Włoszki w optymalnym zestawieniu nie były, ale to już i tak był mocny przeciwnik. Cieszę się, że dziewczyny wygrywają, bo w ten sposób potwierdzają ciężką pracę, którą wykonały. Myślę, że wszystko jest tu pod kontrolą, a sztab szkoleniowy – z trenerami przygotowania fizycznego na czele – odpowiednio zaplanował ten szczyt. My, jako kibice, skupiamy się bardziej na bieżących meczach, ale na bazie cyklu treningowego drużyna jest zapewne na tym etapie przygotowań, na którym ma być.

Magdalena Śliwa nie ukrywa, że postawa zespołu ją cieszy.  – Dla mnie najważniejsze, że zespół „zatrybił”. Widać, że dziewczyny bardzo dobrze się rozumieją. Nie ma chaosu na boisku, wszyscy wiedzą, co mają robić. To ma też przełożenie na estetykę gry, która jest poukładana. Wspominałam już o skrzydłowych. Olivia i Martyna bardzo umiejętnie to pokazują w ataku. Magda Stysiak też, choć ona ma inne warunki i inną rolę, ale też w ataku postępuje bardzo mądrze. Środek też funkcjonuje bardzo fajnie. Kasia Wenerska rośnie nam i dojrzewa bardzo wartościowa rozgrywająca. Wszystkie dziewczyny robią to, co mają robić, a przez to gra jest ładna. A jak w siatkówce nie ma chaosu, to wynik sam przyjdzie.Bardzo duże pole do poprawy dostrzegam w zagrywce. Naszym atutem jest blok, a wiele dziewczyn ma niebezpieczny serwis. Jeśli będą go lepiej wykorzystywać, to w połączeniu z tym blokiem, będziemy potęgą. Reszta elementów funkcjonuje bardzo dobrze – mówi. W ostatnich latach kadra siatkarek zbierała raczej negatywne recenzje i była mocno w cieniu kady panów.  – Dziewczyny zmieniły postrzeganie kobiecej kadry, bo fajnie się ogląda ich grę. To prawda, jest ona teraz po prostu ładniejsza. Do tego wygrywają, a to zawsze przyciąga i zapewnia większe zainteresowanie. Ale mentalność Polaków jest taka, że chcemy cały czas zwycięstw. Jak pojawi się przegrana, to się obrażamy na zespół. A to nie jest takie łatwe. To nie maszyny. Wiele czynników składa się na to, czy w zespole jest dobrze, czy nie. Ale jesteśmy na dobrej drodze do tego, by w naszej kobiecej siatkówce było bardzo dobrze – powiedziała Magdalena Śliwa. Warto też zaznaczyć, że do powrotu do kadry po kontuzji szykuje się Joanna Wołosz, jedna z najlepszych rozgrywających na świecie.  Siatkarka już trenuje w Szczyrku.  – Ciężko mi powiedzieć, jak szybko Asia się odbuduje po kontuzji. Nie wiem też, jaki plan w głowie ma trener. Siatkówka to przede wszystkim gra zespołowa, więc nieważne, kto gra, tylko jak radzi sobie drużyna. Jeśli dobrze funkcjonuje, to ja bym zostawiła tak, jak jest. Wiadomo, że Asia jest bardzo dojrzałą i wartościową zawodniczką, więc myślę, że gdyby trzeba było wejść z ławki i pomóc, to by to zrobiła. Ważne, by zespół nie ucierpiał – oceniła Magdalena Śliwa.

 

źródło: inf. własna, sport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski kobiet, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-06-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved