Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Rusza drugi mecz o złoto. Jurczyk: To w nas był problem

Rusza drugi mecz o złoto. Jurczyk: To w nas był problem

fot. PressFocus

– Myślę, że najbardziej boli to, że nie podjęłyśmy walki. Chemik jest bardzo mocnym zespołem, nie bez powodu był pierwszy po rundzie zasadniczej. Ale przecież w Pucharze Polski potrafiłyśmy z nim wygrać… Nawet te przegrane mecze w rundzie zasadniczej wyglądały inaczej niż ten finałowy – mówiła w rozmowie z serwisem tauronliga.pl Magdalena Jurczyk, środkowa PGE Rysic Rzeszów. 

PRZEDE WSZYSTKIM STYl

PGE Rysice Rzeszów przegrały pierwszy finałowy mecz mistrzostw Polski z Grupą Azoty Chemikiem Police 0:3. Pojedynki tych drużyn zdążyły przyzwyczaić najczęściej do pięciu setów. Tym razem jednak policzanki zagrały bardzo dobre zawody, podczas gdy wicemistrzynie Polski znacznie rozczarowały, odbiegając dyspozycją od poprzednich starć z zespołem z Pomorza Zachodniego.

– Myślę, że najbardziej boli ten styl, w którym przegrałyśmy. Można przegrać mecz, ale walcząc, tymczasem patrząc na naszą postawę na boisku, wyglądało tak, jakbyśmy nie wyszły z szatni i nie dojechały na ten mecz. Myślę, że najbardziej boli to, że nie podjęłyśmy walki. Chemik jest bardzo mocnym zespołem, nie bez powodu był pierwszy po rundzie zasadniczej. Ale przecież w Pucharze Polski potrafiłyśmy z nim wygrać… Nawet te przegrane mecze w rundzie zasadniczej wyglądały inaczej niż ten finałowy. Przede wszystkim trzeba zacząć od naszej postawy, żeby agresywnie wejść w mecz, a nie tak spokojnie, jak ostatnio. Rywalki na nas naskoczyły i później nie byłyśmy w stanie już niczego zrobić – oceniła w rozmowie z serwisem tauronliga.pl Magdalena Jurczyk, środkowa PGE Rysic Rzeszów.

I dodała: – Myślę, że bardziej to my powinnyśmy skupić się na sobie, bo to w nas był problem, a nie w tym, że zespół Chemika zagrał nie wiadomo co. Niczym szczególnym nas nie zaskoczyły, tylko po prostu u nas zabrakło woli walki – tłumaczyła środkowa rzeszowskiego zespołu, która w pierwszym meczu o mistrzostwo Polski przeciwko Chemikowi Police zdobyła w sumie 3 punkty (2 atak, 1 blok) i skończyła dwie z sześciu piłek, co przełożyło się na skuteczność w ataku 33%.

bardzo ważny mecz przed rzeszowiankami

Z punktu widzenia psychologicznego rzeszowianki czeka arcyważne spotkanie. Zwycięstwo w drugim meczu da im remis w całej rywalizacji o złoto, podczas gdy przegrana sprawi, że to Chemik będzie o krok od złotego medalu. Co więcej – trzecie spotkanie odbędzie się w Szczecinie, tak więc będzie można niejako twierdzić, że to policzanki będą już ponad jedną nogą nowymi mistrzyniami kraju.

Każdy mecz w finale to jest presja. Każdy chce zacząć dobrze rywalizację. Nam nie udało się w tym pierwszym i wiadomo, że w tej sytuacji stres będzie większy. Gramy przed własną publicznością, chcemy, musimy, bo gdyby się nam noga powinęła, choć nie dopuszczam takiej myśli, to wówczas do Szczecina pojedziemy z nożem na gardle. Taki jest sport, musimy przestać myśleć o tym, a skupić się przede wszystkim na sobie, żeby dobrze wejść w ten mecz  – zakończyła Magdalena Jurczyk.

Drugi mecz o złoto mistrzostw Polski odbędzie się we wtorek, 16 kwietnia w hali na Podpromiu. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:30.

Zobacz również:
Legendarna libero ŁKS-u: Kibice docenili mnie jako człowieka

źródło: tauronliga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-04-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved