Do sporej niespodzianki doszło w meczu I ligi kobiet. Zamykające ligową tabelę Karpaty Krosno pokonały wyżej notowaną ekipę Częstochowianki 3:1. Było to pierwsze zwycięstwo Dominika Stanisławczyka w tegorocznych rozgrywkach. Drużyna z Częstochowy przegrała trzeci mecz w obecnym sezonie.
Przy serii zagrywek Amelii Bogdanowicz zespół Karpat prowadził 5:0. Częstochowianki popełniły w tym okresie gry wiele prostych błędów, miały problemy z przyjęciem i nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia. W ekipie Karpat dobrze zaprezentowały się Natalia Budnik oraz Paulina Niedźwiecka. Gospodynie kontrolowały boiskowe wydarzenia. Przy stanie 12:7 o przerwę na żądanie poprosił szkoleniowiec gości, było to dobre posunięcie. Sygnał do odrabiania strat dała Angela Mroczek po jej atakach doszło do remisu – 13:13. Sytuacja na boisku ułożyła się po myśli zespołu gości, punktowała Wiktoria Szumera. Po dwóch punktowych zbiciach Rozalii Hnatyszyn przyjezdne prowadziły 16:14. Krośnianki straciły całą przewagę, nie grały tak skutecznie jak miało to miejsce w początkowej fazie seta. Obie ekipy grały falami, do remisu po 21 doszło po błędzie zespołu gości. W końcówce seta szczęście uśmiechnęło się do Karpat, po ataku Moniki Głodzińskiej gospodynie prowadziły 24:22. Ostatecznie punktowy blok Karoliny Ogórek na Rozalii Hnatyszyn zapewnił wygraną krośnieńskim siatkarkom w pierwszym secie.
W drugiej odsłonie spotkania po ataku Angeli Mroczek przyjezdne prowadziły 3:1, do remisu doszło po ataku Izabeli Filipek (4:4). Przy serii Natalii Budzik krośnianki odskoczyły swoim rywalkom na cztery punkty (9:5). W dalszym ciągu w ekipie gości szwankowało przyjęcie, przerwa wzięta przez trenera Andrzeja Stelmacha na niewiele się zdała. Krośnianki czujnie zagrały na siatce, ich prowadzenie wzrosło do pięciu punktów (10:5). Riposta gości była natychmiastowa, wiele ożywienia w ich poczynania wniosła przyjmująca Agata Pietrzkiewicz, która zastąpiła Rozalię Hnatyszyn. Serią zagrywek popisała się Izabela Matyszczak. Miejscowe siatkarki stanęły w miejscu, popełniły proste błędy i w efekcie tego przegrywały 12:16. Gra obu ekip falowała, po asie serwisowym Angeli Mroczek było 19:15 dla gości. Krośnianki nie podjęły już walki, odbijały się od bloku swoich rywalek niczym od ściany, miały problemy z przyjęciem, co przełożyło się na mało skuteczną grę w ataku. Błąd w polu zagrywki Natalii Budnik zakończył zmagania w tym secie.
W trzeciej partii meczu drużyny grały punkt za punkt (3:3, 5:5). Przy serii Agaty Pietrzkiewicz i kontratakach Angeli Mroczek zespół gości zbudował sobie trzypunktową przewagę (8:5). Krośnianki miały problemy z przyjęciem, a pojedyncze ataki w wykonaniu Moniki Głodzińskiej na niewiele się zdały. Proste błędy jakie popełniły jego podopieczne zmusiły tego szkoleniowca do przerwania gry, było wówczas 16:11 dla Częstochowianki. Po tej przerwie zespół z Podkarpacia przy serii Izabeli Filipek i atakach Pauliny Niedźwieckiej zbliżył się na jeden punkt do swoich rywalek (17:18). Szybko zareagował trener Stelmach i tym razem to on przerwał grę, był to dobry ruch szkoleniowca, po skutecznych zbiciach Wiktorii Szumery jego zespół odskoczył na cztery punkty (21:17). Gra nie stała na wysokim poziomie, obie drużyny seriami zdobywały punkty i seriami je traciły. Przy stanie 19:21 przyjezdne w jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu, serią zagrywek popisała się Amelia Bogdanowicz. Seta atakiem z piłki przechodzącej zakończyła Paulina Niedźwiecka.
Chcąc myśleć o przedłużeniu rywalizacji w tym meczu zespół z Częstochowy musiał wygrać seta numer cztery. Gospodynie odrzuciły swoje rywalki od siatki i na początku prowadziły 5:3. Ekipie spod Jasnej Góry udało się doprowadzić do wyrównania po ataku ze środka w wykonaniu Wioletty Lach (6:6). Przez dłuższy czas gra toczyła się punkt za punkt, po asie serwisowym w wykonaniu Agaty Pietrzkiewicz było 14:12 dla Częstochowianki. Błąd własny Angeli Mroczek sprawił, że do głosu doszły miejscowe zawodniczki, które czujnie zagrały na siatce, punktowały bezpośrednio z zagrywki. Po asie serwisowym w wykonaniu Natalii Sławińskiej prowadziły 19:16 i jak się później okazało był to punkt zwrotny tego seta. Pomimo licznych prób zespołowi gości nie udało się doprowadzić do wyrównania. W decydujących momentach tego seta, częstochowskie siatkarki popełniały proste błędy, które zadecydowały o porażce.
Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno – Częstochowianka Częstochowa 3:1
(25:23, 18:25, 25:21, 25:21)
Składy zespołów:
Karpaty: Bogdanowicz (4), Ogórek (6), Filipek (7), Głodzińska (22), Budnik (3), Niedźwiecka (19), Machowwska (libero) oraz Wełna, Wisz (3) i Sławińska (2)
Częstochowianka: Szumera (19), Matysszczak (1), Hnatyszyn (7), Mroczek (17), Ociepa (2), Lach (6), Piekarz (libero ) oraz Pietrzkiewicz (4), Sidor, Zych i Jakubowska
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna