Drugie z rzędu zwycięstwo w tym roku odniosły siatkarki AZS Politechniki Śląskiej. Gliwiczanki pokonały „Karpatki” 3:1. Tylko w pierwszym secie gospodynie były w stanie nawiązać walkę z akademiczkami, wygrywając 27:25. W kolejnych trzech setach górą były przyjezdne. Dzięki temu zwycięstwu są na 10. miejscu w tabeli.
Akademiczki wygrały swój pierwszy mecz w tym roku i liczyły, że również zainkasują trzy punkty w Krośnie. Trudno było jednak wskazać faworyta tego pojedynku, ponieważ oba zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli, a w drużynie Karpat grają młode i nieobliczalne zawodniczki. O tym, że będzie to wyrównany pojedynek zdawał się potwierdzać przebieg pierwszego seta, w którym od początku do końca grano punkt za punkt. Ta partia była tak wyrównana, że gdy Elena Napalkova kiwką zdobyła 17. punkt, a gospodynie miały ich na koncie 15, trener Karpat natychmiast wziął czas obawiając się, że gliwiczanki mogą zacząć odjeżdżać. Po wznowieniu gry Aleksandra Cygan zaliczyła asa serwisowego, na co szkoleniowiec gospodyń zareagował dokonując zmiany. Zaraz po tym sprytnym zagraniem Julia Skowron zdobyła 19. punkt dla AZS-u. Karpatki jednak nie zamierzały się poddać i za chwilę przejęły serwis. Natychmiast jednak skutecznym atakiem obok bloku odpowiedziała Agata Skiba, gliwiczanki nie utrzymały przewagi. Krośnianki zaczęły gonić i Wojciech Czapla postanowił przerwać grę. Po tym jak Monika Głodzińska skutecznie zaatakowała, na tablicy pojawił się wynik 21:21, a za moment było już 23:21 dla Karpat i po raz drugi szkoleniowiec gości poprosił o czas. Po wznowieniu gry Joanna Ciesielczyk obiła blok, a po kolejnym ataku, tym razem z prawej strony boiska był już remis 23:23. Po powrocie na parkiet Natalia Sławińska przestrzeliła i akademiczki miały pierwszą piłkę setową. Nie skończyły jednak tej odsłony, ale miały drugą szansę po tym, gdy Aleksandra Cygan atakiem ze środka trafiła w boisko. Do remisu doprowadziła Monika Głodzińska. Następnie na zagrywce stanęła Izabela Wisz, a blok i atak dał krośnianom dwa punkty i zwycięstwo w pierwszej partii, która miała okazać się najbardziej wyrównaną.
W przerwie Wojciech Czapla i jego podopieczne wyciągnęły wnioski z przegranego seta i już na początku drugiej partii w dużej mierze za sprawą dobrej zagrywki Agaty Skiby objęły prowadzenie 6:2. Dobra gra w obronie i umiejętne przejście do ataku dały gliwiczanom kolejne punkty. Po skutecznym bloku przyjezdne prowadziły już 14:7. Ta wysoka przewaga utrzymała się do końca tej odsłony. Piłkę setową akademiczki miały po ataku Agaty Skiby. Potem kapitan AZS-u pomyliła się, ale za chwilę mocnym uderzeniem w ręce rywalek skończyła tę część meczu i było już 1:1.
Początek trzeciej odsłony był podobny do tego, co się działo w pierwszej partii. Przez jakiś czas grano bowiem punkt za punkt. Licznik Karpat zatrzymał się jednak na liczbie 6, a gliwiczanki po kilku dobrych akcjach miały ich już 10. Paulina Niedźwiecka na chwilę zatrzymała akademiczki, ale zaraz potem Agata Skiba stanęła w polu zagrywki i przyjezdne powiększyły swój dorobek o kolejne dwa oczka, na co zareagował trener miejscowych prosząc o czas. Drugi raz Dominik Stanisławczyk przerwał grę, gdy na tablicy widniał wynik 18:12 na korzyść AZS-u. Gliwiczanki grały konsekwentnie i nie pozwoliły już rywalkom na złapanie oddechu, krośnianki nawet same nie chciały sobie pomóc, bo popełniały błędy, które kosztowały je stratę kolejnych punktów. Pierwszą piłkę setową gospodynie obroniły. Tę część meczu zakończyła Manuela Jakubiak atakiem ze skrzydła. AZS wygrał wysoko tego seta w stosunku 25:15.
Dwa wysoko przegrane sety zniechęciły gospodynie do walki w czwartej odsłonie tego pojedynku, bo od początku na parkiecie dominowały podopieczne Wojciecha Czapli i już przy wyniku 3:0 dla AZS o czas poprosił szkoleniowiec Karpat. Po powrocie na boisko jeszcze krośnianki wróciły do gry i zbliżyły się na jeden punkt, ale tylko. Gdy na zagrywce stanęła Manuela Jakóbiak, gliwiczanki odskoczyły na pięć oczek (9:4). Wtedy drugi czas wykorzystał Dominik Stanisławczyk. Następnie rosła przewaga akademiczek, które nie pozwoliły na zbyt wiele drużynie z Podkarpacia. Po kolejnym, mocnym ataku Agaty Skiby przyjezdne prowadziły 21:11. Pierwszego meczbola akademiczki miały po ataku ze środka w wykonaniu Aleksandry Cygan, mecz zakończyła Agata Skiba. Był to 30 zdobyty punkt w tym spotkaniu kapitan AZS-u, która zasłużyła na miano najlepszej zawodniczki tego pojedynku.
Karpaty Krosno – AZS Politechniki Śl. Gliwice 1:3
(27:25, 17:25, 15:25, 14:25)
Składy zespołów:
Karpaty: Bogdanowicz (2), Filipek (3), Głodzińska (11), Kobus (12), Sławińska (7), Niedźwiecka (8), Machowska (libero) oraz Ogórek, Wełna (2), Wisz (8),Budnik (2) i Gierczyńska (libero)
AZS: Ciesielczyk (14), Napalkova (7), Jakóbiak (12), Skowron (7), Skiba (30), Cygan (6), Szmigielska (libero) oraz Wilczek (1) i Nudha
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl