Sobotni dzień meczowy był jak najbardziej udany dla Suntory Sunbirds. Ekipa, w której występuje polski przyjmujący wygrała w trzech setach z liderem tabeli. Z kolei Michał Gogol musiał przygotować podopiecznych do starcia z Tokio Great Bears, ale sił wystarczyło im tylko na tie-breaka. Kolejny kapitalny występ zaliczył Torey DeFalco, któremu niewiele zabrakło do zdobycia 40 punktów indywidualnie.
Osaka Blueton na kolanach
W świetnych humorach po sobotnim starciu jest Suntory Sunbirds, w którym występuje Aleksander Śliwka. Zespół pokonał bowiem w derbach Osaki lidera tabeli. I to w trzech setach! Tylko w drugiej partii rywale byli w miarę blisko przełamania wyniku.
Polak w tym meczu nie wystąpił, choć tydzień temu dał popis swoich umiejętności. Obok Dmitrija Muserskiego wyróżnił się także Alain De Armas. Pierwszy z tej dwójki zdobył 22 punkty, z czego aż cztery blokiem. Był regularny w ataku, 55% wyniosła jego skuteczność. Z kolei Kubańczyk z japońskim obywatelstwem punktów zdobył 13, a w ofensywie grał na poziomie 75% skuteczności. W ekipie Osaka Blueton także było dwóch liderów. Yuji Nishida i Miguel Angel Lopez mieli podobny wkład w ten mecz – zdobyli kolejno 13 i 12 „oczek”.
Suntory Sunbirds Osaka – Osaka Blueton 3:0
(25:16, 25:22, 25:19)
Torey DeFalco kręci szalone liczby
Drużyna Michała Gogola nie rozpoczęła weekendu zwycięstwem, ale przynajmniej wywalczyła cenny punkt. JTEKT Stings doprowadziło bowiem do tie-breaka z sąsiadującym w tabeli Tokio Great-Bears. Choć przegrywali już 1:2 to czwartą partię wyciągnęli na swoją korzyść, ale już w piątej lepsi byli gracze ze stolicy.
W tym spotkaniu rozkład sił po stronie gospodarzy był bardzo jednostronny. Torey DeFalco otrzymał aż 53 piłki do ataku – dla porównania, drugi najczęściej atakujący Lucarelli dostał ich 24. Amerykanin był tak eksploatowany nie bez powodu, bo jego skuteczność wyniosła 64%. Do tego dołożył punkt w polu serwisowym i dwa bloki. Łącznie zdobył 37 punktów. Po drugiej stronie prym wiedli za to Alexandre Ferreira i Masahiro Yanagida. Pierwszy zdobył 26 punktów (21 ataków, 2 bloki, 3 asy serwisowe), a drugi dołożył 22 (20 ataków, 2 asy serwisowe).
JTEKT Stings – Tokyo Great Bears 2:3
(25:18, 22:25, 21:25, 25:19, 10:15)
Zobacz również:
Liga japońska: Maciej Muzaj dotkliwie ukarany. Długo nie zobaczymy go na boisku