Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Krzysztof Andrzejewski: Mały niedosyt pozostaje

Krzysztof Andrzejewski: Mały niedosyt pozostaje

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Musimy na pewno zagrać lepiej i to w każdym elemencie. W Suwałkach zagraliśmy gorszy mecz i nie pokuszę się o wskazanie jednego elementu, który zawiódł. Graliśmy słabiej niż zwykle, to nie była nasza siatkówka i po prostu musimy wrócić do skuteczniejszej gry, bardziej zdecydowanej. Wtedy jest szansa na zwycięstwo i osiągnięcie celu – mówi przed ostatnim meczem w sezonie libero Warty Zawiercie Krzysztof Andrzejewski.

W czwartek siatkarze Aluronu CMC Warta Zawiercie i Ślepska Malow Suwałki rozegrają decydujące starcie o 7. miejsce w PlusLidze w sezonie 2020/2021. Pierwsze padło łupem suwałczan, którzy u siebie wygrali 3:1.  – Myślę, że ten mecz wyglądał w naszym wykonaniu tak, jak cały ten sezon, czyli bardzo słabo – skomentował tamto spotkanie atakujący zawiercian Grzegorz Bociek. –  Zabrakło w nim przede wszystkim siatkówki, nie zagraliśmy na dobrym poziomie w żadnym jej elemencie. Wygraliśmy tylko jednego seta, później była walka, ale to wszystko było takie trochę szarpane – dodał.

Rywalizacja toczy się w systemie dwumeczowym. Aby więc myśleć o zakończeniu jej sukcesem, zawiercianie muszą wygrać rewanż oraz jeszcze tzw. złoty set. – Musimy na pewno zagrać lepiej i to w każdym elemencie – powiedział Krzysztof Andrzejewski.W Suwałkach  zagraliśmy gorszy mecz i nie pokuszę się o wskazanie jednego elementu, który zawiódł. Graliśmy słabiej niż zwykle, to nie była nasza siatkówka i po prostu musimy wrócić do skuteczniejszej gry, bardziej zdecydowanej. Wtedy jest szansa na zwycięstwo i osiągnięcie celu – przyznał libero Warty.

Podopieczni Igora Kolakovicia przed ostatnim meczem sezonu nie kryją rozczarowania nim. – Myślę, że dużo czynników miało wpływ na ten dosyć nierówny w naszym wykonaniu sezon, począwszy od naszych czterech okresów przygotowawczych, po kontuzje, w dodatku nie było z nami w hali kibiców, więc można znaleźć naprawdę wiele negatywnych przyczyn. Wszyscy mieli jednak takie same warunki, grali bez kibiców, mieli swoje problemy… My w tym sezonie wypadliśmy po prostu dosyć słabo – ocenił Grzegorz Bociek.  –  Mały niedosyt pozostaje. Celem była czwórka Pucharu Polski i to się udało, ale też wszyscy marzyliśmy o tym, aby była to czwórka w PlusLidze. Ćwierćfinał z Jastrzębskim Węglem był niestety przegrany i pozostała nam walka o 7. miejsce – wtórował mu Andrzejewski. – Był to dla nas ciężki sezon, przerywany, może zabrzmi to tak, jak tłumaczenie się, ale gorszego sezonu pod tym względem sobie nie przypominam. Bez publiczności, smutny, czasami wręcz się dłużący.  Komuś, kto nie jest siatkarzem być może ciężko będzie to zrozumieć, ale dla nas, lubiących te emocje związane z meczem i pełne hale, był to naprawdę przykry sezon. Może więc to troszeczkę tłumaczy, że nie było w naszej grze tej euforii, natomiast miejmy nadzieję, że to wróci w przyszłych rozgrywkach – zakończył libero Warty Zawiercie.

źródło: inf. prasowa, inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved