Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Konrad Mucha: Dla Mickiewicza jest to wyjątkowy sezon

Konrad Mucha: Dla Mickiewicza jest to wyjątkowy sezon

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Nie musimy oglądać się na zespoły, które są mocno przed nami i jak daleko uciekają nam od bezpiecznych stref, tylko koncentrować się na kolejnych meczach. Wiemy, że jesteśmy mocni i nie boimy się mówić o tym, że chcemy walczyć o wysokie cele – powiedział środkowy Mickiewicza Kluczbork, Konrad Mucha.

Rok zakończyliście wygraną z KPS-em Siedlce, sprawiając swoim kibicom świąteczny prezent i mogliście w dobrych nastrojach udać się na przerwę świąteczno-noworoczną.

Konrad Mucha:I liga jest na tyle wyrównana, że jeśli jakiś zespół chce liczyć się do końca w walce o jak najlepsze lokaty, to przede wszystkim musi wygrywać u siebie. Cieszymy się, że ten rok zakończyliśmy zwycięstwem, a do rywali poszła po raz kolejny informacja, że Mickiewicz Kluczbork nie gubi punktów we własnej hali.

Ale KPS tanio skóry nie sprzedał. Niewiele brakowało, aby doprowadził do tie-breaka…

– Liga jest tak wyrównana, że nie ma znaczenia to jaką pozycję zajmuje dana drużyna. Każda z każdą jest w stanie powalczyć na noże. Tak też było w meczu z KPS-em. Siedlczanie chcieli u nas wygrać po wcześniejszych porażkach. To spotkanie nie było dla nas łatwe, o czym świadczy przegrany przez nas pierwszy set oraz trzeci grany na przewagi. W każdym meczu trzeba grać na 100% skupienia i zaangażowania, bo dopiero wtedy można mówić o szansie na pozytywny wynik.

A to właśnie ten trzeci set miał kluczowe znaczenie?

– Po meczu można zawsze powiedzieć, że miał on kluczowe znaczenie. Ciężko stwierdzić, co zdarzyłoby się, gdybyśmy go przegrali. Mamy w tym sezonie na tyle doświadczony zespół i fajną w nim chemię, że stanęlibyśmy do walki. Niemniej jednak trudno powiedzieć, jakby się to skończyło. Taki set na pewno może podciąć skrzydła albo podbudować zespół. Mieliśmy swoje problemy w tym pojedynku. Przytrafiła się kontuzja Januszowi Górskiemu. Chwała Patrykowi Mendelowi, że wszedł na parkiet, zrobił dobrą robotę, wniósł trochę świeżości do naszego grania i poszło.

Czysto siatkarsko chyba najważniejsze było to, że siła ofensywna była po waszej stronie, a dodatkowo udało wam się zatrzymać Przemka Kupkę.

– Byliśmy dobrze przygotowani taktycznie do tego meczu. Ofensywnie zagraliśmy naprawdę fajne spotkanie. Przede wszystkim trzymały nas dwa skrzydła, bo zarówno Mateusz Linda, jak i Artur Pasiński zagrali kawał meczu. Trochę dołożyliśmy blokiem. Dodatkowo wiedzieliśmy, że u siebie zagrywamy bardzo dobrze. Zagrywką jesteśmy w stanie zrobić różnicę na przestrzeni całego meczu i fajnie, że potrafimy to wykorzystać.

Można powiedzieć, że jest to historyczny sezon dla Mickiewicza? Był taki moment, w którym byliście liderem TAURON 1. Ligi.

– Jest to sezon historyczny nie tylko dla Mickiewicza. Nie pamiętam takiego sezonu, w którym po pierwszej rundzie tabela była tak ciasna i nie było dwóch, trzech zespołów, które odjeżdżały od reszty stawki. Teraz nie ma co prorokować jak skończy się runda zasadnicza, bo różnice są tak małe, że po każdej kolejce tabela może zostać wywrócona do góry nogami. Dla Mickiewicza jest to na pewno wyjątkowy sezon, inny od tych poprzednich. Przede wszystkim nie musimy oglądać się na zespoły, które są mocno przed nami i jak daleko uciekają nam od bezpiecznych stref, tylko koncentrować się na kolejnych meczach. Wiemy, że jesteśmy mocni i nie boimy się mówić o tym, że chcemy walczyć o wysokie cele.

No właśnie, macie tylko 3 punkty straty do lidera z Częstochowy. To chyba dobry prognostyk na drugą część sezonu zasadniczego?

– To co na początku sezonu wydawało się mało optymistyczne, czyli przewaga meczów wyjazdowych w pierwszej rundzie, w której mieliśmy ich aż 9, w drugiej może okazać się pozytywem, bo z całą ligową czołówką zmierzymy się we własnej hali. A ten sezon pokazał, że u siebie nie jesteśmy łatwym przeciwnikiem, więc nie możemy doczekać się już kolejnych meczów.

Ale kolejne spotkanie rozegracie dopiero 7 stycznia. Przyda się trochę oddechu od ligowego grania?

– Końcówka pierwszej rundy była na tyle intensywna, że każdy na pewno potrzebuje trochę odpocząć i zaleczyć jakieś urazy. Mamy zespół, który dogaduje się na boisku i super uzupełnia się poza nim. Lubimy spędzać czas ze sobą, ale każdemu chyba trochę odpoczynku się przyda. To jest moment, w którym można się wyleczyć, dać odpocząć ciału, bo 18 lat w większości już nie mamy (śmiech).

Do walki wrócicie z wysokiego „C”, bo zagracie z Gwardią u siebie.

– Mieliśmy tylko 4 dni wolnego w święta, bo chcemy się do tego meczu dobrze przygotować. Mamy rachunki do wyrównania z Gwardią. Nie leży nam ona od początku naszych występów w I lidze. Kiedy więc, jak nie teraz, kiedy, jak nie w tym sezonie i kiedy, jak nie u siebie. Chcielibyśmy, aby ten 7 stycznia okazał się dla nas szczęśliwy.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-12-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved