Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Koniec sezonu ligowego dla Taylora Sandera

Koniec sezonu ligowego dla Taylora Sandera

fot. plusliga.pl

Pech nie opuszcza PGE Skry Bełchatów. Tuż przed drugim półfinałowym starciem kontuzji doznał Milan Katić, z kolei w trakcie decydującego meczu z ZAKSĄ z gry wyłączony został Taylor Sander. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanina, który przecież dopiero niedawno wrócił do gry, czeka kolejna dłuższa przerwa. – Jestem przygnębiony. To bardzo pechowa kontuzja i powrót będzie dla mnie ciężki. Na razie nie wiem, co będzie dalej. Jest dość wcześnie, by powiedzieć więcej i potrzebuję więcej opinii lekarzy. Mam nadzieję, że wkrótce te informacje będą lepsze. To trudny dla mnie czas – skomentował Taylor Sander.

W trakcie trzeciego seta decydującego starcia z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle Taylor Sander doznał kontuzji stawu skokowego. Transfer Amerykanina był sporym hitem, ale równocześnie i wielką niewiadomą, ponieważ przyjmujący zmagał się z kontuzją barku i dopiero w trakcie sezonu mógł wybiec na boisko. Gdy wydawało się, że już wreszcie złapał swój rytm, przydarzyło się kolejne nieszczęście. – Mam po postu pecha. Takie rzeczy zdarzają się w siatkówce. Wylądowałem na stopie innego zawodnika. Jest to dla mnie jak kolejny próg zwalniający w karierze. Muszę więc wrócić do ciężkiej pracy i liczyć na to, że powrócę też na czas reprezentacji. Nie mogę się załamać – powiedział w rozmowie z TVP Sport zawodnik.

Sander po spotkaniu wrócił z drużyną do Bełchatowa, a w poniedziałek rano przeszedł szczegółowe badania. Okazało się, że doznał kontuzji skręcenia stawu skokowego z awulsyjnym złamaniem. Według sztabu medycznego PGE Skry leczenie oraz rehabilitacja potrwa co najmniej trzy tygodnie. Oznacza to, że Sander w aktualnym sezonie PlusLigi już nie zagra, jednak jego występ w turniejach reprezentacyjnych, na czele z igrzyskami olimpijskimi, nie powinien być zagrożony. – Jestem przygnębiony. To bardzo pechowa kontuzja i powrót będzie dla mnie ciężki. Na razie nie wiem, co będzie dalej. Jest dość wcześnie, by powiedzieć więcej i potrzebuję więcej opinii lekarzy. Mam nadzieję, że wkrótce te informacje będą lepsze. To trudny dla mnie czas – powiedział Sander.

Sytuacja PGE Skry Bełchatów przed meczami o brązowy medal jest o tyle trudna, że wcześniej ze składu wypadł Milan Katić. Tym samym Michał Mieszko Gogol na pozycji przyjmującego ma do dyspozycji tylko Milada Ebadipoura i Mikołaja Sawickiego. – Skręcenie jest poważne. Najtrudniejsze jest to jednak dla samego Taylora. Szkoda chłopaka, bo za nim trudny sezon. Trzeba jednak patrzeć do przodu, nic więcej nie można poradzić. Nie dość, że jesteśmy zmęczeni trzema meczami półfinałowymi, po których następuje krótka przerwa, to jeszcze straciliśmy chłopaka, który w ostatniej części sezonu prezentował się bardzo dobrze – przedstawił sytuację Konrad Piechocki.

Czy w obecnej sytuacji Skra ma jakiekolwiek pole manewru? – Co do transferu medycznego, to regulamin mówi, że aplikacje można składać po zakończeniu rundy zasadniczej i przed startem play-off. Do tego zawodnik, za którego miałby przyjść inny gracz, musi mieć na swoim koncie rozegranych 70 procent spotkań. Sytuacja jest więc trudna. Nawet gdyby udało nam się przebrnąć jakimś cudem przez formalności, to rynek nam nie sprzyja. Ci, którzy skończyli już granie, zazwyczaj mają zaplanowany najbliższy czas. Byłem nawet w poniedziałek rano na rozmowie z Bartoszem Bednorzem, który leci do Polski, ale ma już rozplanowane osobiste sprawy i nie mógłby nam pomóc. Jesteśmy trochę pod ścianą – przyznał prezes bełchatowskiego klubu.

* Cały tekst Sary Kalisz dostępny na portalu TVP Sport

źródło: opr. własne, PGE Skra Bełchatów - informacja prasowa, TVP Sport

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved