Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Karol Urbanowicz: Podszedłem do sprawy z chłodną głową

Karol Urbanowicz: Podszedłem do sprawy z chłodną głową

fot. Klaudia Piwowarczyk

Trefl Gdańsk po długim okresie słabszej gry powrócił na zwycięską ścieżkę i wszystko wskazuje na to, że jest w coraz lepszej formie. Podopieczni trenera Michała Winiarskiego wygrali trzy mecze z rzędu, a z bardzo dobrej strony pokazał się w nich środkowy Karol Urbanowicz, który zastąpił kontuzjowanego Pablo Crera. – W sporcie nieszczęście jednego stwarza okazję drugiemu. Tak było w moim przypadku – przyznał siatkarz.

Pablo Crer był podstawowym graczem Trefla, jednak w jednym z ostatnich spotkań z Aluronem CMC Wartą Zawiercie zerwał więzadła krzyżowe i nie zagra już do końca sezonu. – Starałem się nie myśleć w kategoriach, że na moje barki spadła jakaś presja. Pablo to nasz kluczowy zawodnik, mentalny i sportowy lider, więc jego absencja to ogromna strata dla całego sportu – podkreślił Karol Urbanowicz, który zastąpił kontuzjowanego kolegę w pierwszej szóstce.

Niespełna dwudziestoletni zawodnik, który wcześniej nie pojawiał się na boisku zbyt często, sprostał zadaniu, jakie zostało mu postawione i w dwóch ostatnich meczach zdobył statuetkę MVP. – W sporcie nieszczęście jednego stwarza okazję drugiemu. Tak było w moim przypadku. Domyślałem się, że taka będzie naturalna kolej rzeczy. W głębi delikatny stresik się pojawił, ale wcale nie paraliżujący, a budujący. Podszedłem do sprawy z chłodną głową i chciałem wykorzystać szasnę, którą dostałem od losu. Po to trenuję, żeby być gotowym, gdy przyjdzie na mnie pora. Najważniejsza jest drużyna, żeby układanka trenera Michała Winiarskiego cały czas funkcjonowała – zauważył siatkarz.

W trzech ostatnich meczach, wygranych przez gdańszczan, mierzyli się oni jednak z nieco niżej notowanymi zespołami. Przed nimi natomiast trudniejsze starcia – z GKS-em Katowice w ramach rozgrywek Pucharu Polski, a następnie z Jastrzębskim Węglem, Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz Projektem Warszawa. – Najważniejsze jest dobre wejście w mecz. Oczywiście jest mała różnica w sposobie myślenia o spotkaniu z zespołem z Nysy, a na przykład z Jastrzębia-Zdroju. Jednak staram się o tym za dużo nie myśleć. I w tym i w tym meczu tak samo musisz walczyć o każdą piłkę. Im rywal jest lepszy, tym możesz tylko zyskać. W takich pojedynkach startujemy z pozycji underdoga, więc dla nas to tylko okazja, żeby zaprezentować dobrą siatkówkę. Musimy to robić przez cały mecz, a nie tylko przekładać na momenty – dodał środkowy.

Już we wtorek, 1 lutego, Trefl zmierzy się u siebie z GKS-em w walce o półfinał Pucharu Polski. – Nasza droga w pucharze jest dość korzystna, bo nie trafiliśmy na żadnego rywala z górnej półki. Upatrujemy w tym szansy. Trzeci rok z rzędu mamy okazję awansować do Final Four i zrobimy wszystko, aby z niej skorzystać. Na pewno wyjdziemy na pełnej „parze” i będziemy chcieli wygrać – zapowiedział Karol Urbanowicz.

źródło: opr. własne, sport.trojmiasto.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-31

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved