Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Kamil Maruszczyk: Wreszcie udało nam się u siebie domknąć mecz

Kamil Maruszczyk: Wreszcie udało nam się u siebie domknąć mecz

fot. Klaudia Piwowarczyk

Zespół Cuprum Lubin dość niespodziewanie pokonał u siebie Asseco Resovię Rzeszów 3:1. Gospodarze przegrali co prawda drugiego seta, ale zdołali później wrócić do walki i rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. – Resovia nie notowała dłuższych serii w polu serwisowym przy swoich najlepszych zagrywających. Jest to drużyna, która bazuje na dużej sile ognia, a do nas nie mogła się dobrać swoją ofensywną grą – podkreślił po meczu przyjmujący Cuprum Kamil Maruszczyk.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie u siebie smakuje inaczej?

Wreszcie udało nam się u siebie domknąć mecz. W tym sezonie mieliśmy fajne starcia we własnej hali, ze Skrą, z Vervą i ostatnio z Treflem, gdzie prowadziliśmy 2:0, 2:1 i zwycięstwa wymykały nam się z rąk w ostatnich partiach. Przeciwko Resovii, mimo że przeciwnik w czwartym secie w końcówce miał przewagę, to odrobiliśmy straty przy zagrywce Wojtka Ferensa i bardzo się z tego cieszymy. Jest to pierwsze zwycięstwo u siebie od momentu, kiedy zeszły sezon został przerwany, czyli od marca, w dodatku z rywalem z wysokiej półki.

W każdym z setów toczyła się wyrównana walka, a o wyniku decydowała końcówka. Co przechyliło szalę zwycięstwa na waszą korzyść?

Nasz zespół nie miał dziur, graliśmy równą siatkówkę. Myślę, że dobrze zagrywaliśmy, głównie na początku spotkania i w końcówce. Resovia nie notowała dłuższych serii w polu serwisowym przy swoich najlepszych zagrywających, czyli Butrynie i Čebulju, robiliśmy wtedy szybkie przejścia i myślę, że to zadecydowało. Jest to drużyna, która bazuje na dużej sile ognia, a do nas nie mogła się dobrać swoją ofensywną grą.

Wyładowaliście na boisku złość za poprzednie porażki?

Wszystkie niepowodzenia siedzą w głowie. Taki moment, jak z Resovią, że udało się tą złą passę przełamać i sięgnąć po pełną pulę, bo to są trzy punkty, to nie jest jedno, dwa  “oczka”, to na pewno nam pomoże. Mimo tego, że przegraliśmy drugiego seta, to potrafiliśmy wrócić w trzeciej i czwartej partii, grać swoje i zgarnąć pełną pulę.

Co się zmieniło w waszej drużynie, dzięki czemu po słabszym początku zaczęliście wygrywać?

Myślę, że bardzo dużo do zespołu wniósł Nikołaj Penczew, który trzyma przyjęcie z Wojtkiem Ferensem i to naprawdę fajnie wygląda. Ronald Jimenez też gra o wiele równiej niż na początku sezonu, więc nawet te ostatnie porażki z drużyną z Gdańska, czy na wyjeździe z Vervą Warszawa to były przegrane, w których prezentowaliśmy raczej równą grę. Mamy nadzieję, że zostanie to z nami na dłużej i że teraz każdy mecz będzie tak wyglądać.

Występowałeś w barwach Cuprum również w minionym sezonie, w którym też toczyliście wyrównane starcia z mocnymi przeciwnikami, ale ostatecznie większość z tych meczów przegrywaliście. Co się zmieniło względem zeszłego roku, że teraz wygrywacie te spotkania?

Przede wszystkim zespół jest bardziej doświadczony niż rok temu. Gdy spojrzymy na parę przyjmujących, która rozpoczęła mecz, Niko Penczew i Wojtek Ferens, to są postaci, których nie trzeba nikomu przedstawiać, Miguel Tavares też jest w PlusLidze drugi sezon, więc już ją poznał. W zeszłym sezonie średnia wieku była niska, był młody libero, na ataku też było dwóch młodych siatkarzy, a teraz mamy doświadczonego Ronalda i to procentuje, potrafimy w końcówkach zachować chłodną głowę i ciężej jest nas przełamać.

W następnym meczu zmierzycie się na wyjeździe z kolejnym trudnym przeciwnikiem, Aluronem CMC Warta Zawiercie. Co może być waszą najmocniejszą stroną w tym starciu?

Solidność, którą pokazaliśmy w tym meczu z Resovią. Jak najmniej przestojów – to jest to, na czym musimy się skupić na treningach, żeby nasza gra nie falowała, żeby być cały czas skupionym. Właśnie solidnością możemy się w tej lidze postawić. Mamy też strzelby w postaci Ronalda czy Wojtka Ferensa, więc jeśli będziemy trzymać przyjęcie i nie dopuszczać do dłuższych serii przeciwnika na zagrywce, to nawet na wysokiej piłce mamy kim postraszyć i to są nasze największe atuty.

Wróciłeś już do optymalnej formy po kontuzji?

Cieszę się, że prezentuję się coraz lepiej. Mam nadzieję, że po takim wysiłku bark zareaguje dobrze, że będę mógł już normalnie trenować na sto procent i nie zostanie to zahamowane w żadnym momencie.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved