– Okres przygotowawczy jest dość długi, bo zaczęłyśmy pracę już pod koniec lipca, a 23 września gramy pierwszy mecz, więc przygotowania są bardzo długie. Natomiast tę najcięższą pracę mamy już za sobą. Teraz wchodzimy w okres gier kontrolnych i odliczamy dni do początku mistrzostw świata – powiedziała w wywiadzie dla Polsatu Sport Joanna Wołosz.
Po ciężkim okresie przygotowawczym, teraz zespół powoli ma przygotowywać docelową formę na mistrzostwa. – Powoli łapiemy świeżość. Cykle treningowe w tygodniu są teraz lżejsze. Myślę, że sparingi, które zagramy w Spodku, to będzie super przetarcie i sprawdzenie atmosfery, która mam nadzieję będzie nam towarzyszyć podczas mistrzostw przede wszystkim w Gdańsku, kiedy będziemy grały u siebie. Później mamy fajny turniej w Neapolu, gdzie spotkamy się z Włoszkami, Serbkami i Turczynkami. Fajnie będzie na krótko przed mistrzostwami świata sprawdzić się na tle takich zespołów.
Rozgrywająca reprezentacji Polski uważa, że w zespole panują dobre relacje i podniesie to wartość drużyny. – Atmosfera jest w porządku, staramy się z dziewczynami znajdować wspólny czas i nie mamy siebie dość. Poznajemy się też z trenerem, teraz jest czas na poznanie całego warsztatu, bo na Lidze Narodów były tylko mecze, mecze, mecze i nie było czasu na treningi. Powoli wszyscy się docieramy i wydaje mi się, że będziemy tworzyć fajny team.
Na koniec Wołosz pokusiła się o przedstawienie swoich celów na nadchodzące mistrzostwa. – Według mnie celem minimum jest wyjście z grupy. Jeżeli udałoby się wejść do ósemki, to będzie mega pozytywny wynik dla tego zespołu, a co się będzie działo później zostawiam losowi. Natomiast ta ósemka to byłaby fajna rzecz.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl