Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Popiwczak: Pokazujemy, że jesteśmy klasową drużyną

Jakub Popiwczak: Pokazujemy, że jesteśmy klasową drużyną

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zapisali na swoim koncie piąte zwycięstwo w sezonie. W meczu rozegranym w ramach 11. kolejki PlusLigi pokonali 3:1 Ślepsk Malow Suwałki. – Mimo małych problemów, które mieliśmy w każdym z setów myślę, że pokazujemy, że jesteśmy naprawdę klasową drużyną i punktów za darmo nie oddajemy – powiedział Jakub Popiwczak, MVP spotkania.

Jastrzębianie byli faworytami pojedynku ze Ślepskiem i nie zawiedli. Zapisali na swoim koncie drugie w przeciągu kilku dni zwycięstwo za trzy oczka, wywalczone w dodatku na boisku przeciwnika. Trzy dni wcześniej pokonali 3:1 siatkarzy Trefla Gdańsk. – Bardzo się cieszę z kolejnego triumfu. Tym bardziej, że jesteśmy cały czas na wyjeździe. Daleka podróż oraz siedzenie długo w hotelu między meczami, a nie w domu, nie są do końca komfortowe. Cieszę się jednak, że z zespołami, które naprawdę są bardzo groźne potrafiliśmy zdobyć komplety punktów – przyznał po spotkaniu w Suwałkach Jakub Popiwczak. – Mimo małych problemów, które mieliśmy w każdym z setów myślę, że pokazujemy, że jesteśmy naprawdę klasową drużyną i punktów za darmo nie oddajemy – dodał MVP spotkania.

Jastrzębianie pewnie wygrali pierwszą odsłonę 25:17, ale nie zniechęciło to rywali i w drugiej to oni triumfowali ze znaczną przewagą (25:18). – W drugim secie mieliśmy trudny moment. Myśleliśmy chyba, że po tym pierwszym rywale nam się położą. Ale nic bardziej mylnego, nikt nie oddaje nic za darmo. Lekko nie było, skarcili nas. Dobrze, że nasza reakcja od początku trzeciego seta była taka, że wyszliśmy na boisko i staraliśmy się włożyć w naszą grę trochę więcej energii. Wypaliło – powiedział libero Jastrzębskiego Węgla. – Trzeba też przyznać, że były momenty, w których rywale naprawdę nas postraszyli. Cezary Sawicki wchodził na zagrywkę i robił naprawdę kapitalną robotę, ale wytrzymaliśmy i to jest najważniejsze – dodał.

Zadowolenia nie ukrywał też Jakub Bucki. – Wywozimy kolejne trzy punkty z trudnego terenu. Ślepsk nam się troszkę postawił, to nie było łatwe spotkanie – przyznał atakujący jastrzębian. – Cieszymy się tym bardziej, że zakładaliśmy, że chcemy wrócić z tych dwóch ostatnich meczów z sześcioma oczkami na koncie i udało nam się to. Wiemy, że każdy punkt może być ważny – powiedział.

W naszym zespole nie funkcjonowała dobrze gra z prawego skrzydła, ogólnie nie szło nam w ataku. To jest coś, z czym walczymy od początku sezonu, oczywiście z takim zespołem, jak Jastrzębski Węgiel trzeba więcej ryzykować. Na pewno popełniliśmy więcej błędów, to nasz minus. Zagraliśmy też w innym ustawieniu niż poprzednie mecze ze względu na intensywność spotkań. Chcę, aby jak największa liczba zawodników była gotowa do gry – skomentował z kolei mecz trener Ślepska Suwałki Andrzej Kowal.

Szkoda, że kolejny mecz nam „uciekł”. Nie ma za bardzo czasu na potrenowanie, bo gramy mecze co trzy dni. Trzeba szybko zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na kolejnym – dodał Łukasz Kaczorowski. Cieszę się, że mogłem wejść na boisko i zagrać w trochę dłuższym wymiarze, pomagając chłopakom w ataku, ale przede wszystkim w zagrywce. Skupiamy się z trenerem, abym w tym elemencie dobrze się prezentował – zakończył  atakujący suwałczan.

źródło: inf. prasowa, inf. własna, slepsksuwalki.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved