Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Popiwczak: To była wojna nerwów

Jakub Popiwczak: To była wojna nerwów

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zamknęli półfinałową rywalizację w dwóch meczach. Podopieczni Andrei Gardiniego wygrali drugi mecz z Vervą Warszawa, tym razem pokonując rywali ze stolicy 3:1. – Na pewno ten mecz pokazał wszystkim, że Jastrzębski Węgiel to nie jest jakiś tam zespół, o którym można mówić, że pretenduje, ale tak naprawdę nie liczy się w walce o te najważniejsze cele. Myślę, że tym sezonem potwierdzamy, że trzeba nas brać na poważnie w każdych rozgrywkach – powiedział po wygranej libero jastrzębian Jakub Popiwczak. 

Po 11 latach siatkarze Jastrzębskiego Węgla zagrają w finale PlusLigi. Jastrzębianie w drugim półfinałowym meczu pokonali 3:1 Vervę Warszawa, choć spotkanie miało kilka oblicz. – To mój 9. sezon w Jastrzębskim Węglu i jeszcze nie było tego finału PlusLigi. Szczerze mówiąc, miałem już trochę dość tych rozmów z chłopakami z naszych klubowych mediów i pytań, kiedy to w końcu ten finał. Wreszcie się udało – mówił zadowolony Jakub Popiwczak, który nie ukrywał, że pojedynek w Warszawie był pełny emocji. – To był bardzo ciężki, emocjonujący mecz, ale wytrzymaliśmy. Zwłaszcza tego drugiego seta, w którym wygrywaliśmy bardzo wysoko, później to się odwróciło, ale to my wyszliśmy z tego górą. To była taka wojna nerwów, która przesądziła o wszystkim w tym spotkaniu – ocenił libero jastrzębian.

Ekipa prowadzona przez Andreę Gardiniego już udowodniała w tym sezonie, że należy liczyć się z nią w walce o najwyższe cele. – Na pewno ten mecz pokazał wszystkim, że Jastrzębski Węgiel to nie jest jakiś tam zespół, o którym można mówić, że pretenduje, ale tak naprawdę nie liczy się w walce o te najważniejsze cele. Myślę, że tym sezonem potwierdzamy, że trzeba nas brać na poważnie w każdych rozgrywkach – przyznał Jakub Popiwczak.

Na razie jednak jastrzębianie muszą poczekać na swojego finałowego rywala. W drugiej parze do rozstrzygnięcia potrzebny będzie bowiem trzeci mecz pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrą Bełchatów. – ZAKSA w tym momencie gra najlepszą siatkówkę w Europie i jeśli to z nią przyjdzie nam się zmierzyć w finale, to my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby się postawić i wygrać. Myślę, że jesteśmy to w stanie zrobić, jeśli każdy z nas wzniesie się na swoje wyżyny, to możemy walczyć i zdobyć to upragnione złoto – zapowiedział libero Jastrzębskiego Węgla. Początek finałów PlusLigi zaplanowano na najbliższą środę.

źródło: PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved