Strona główna » I liga siatkarzy: Gorące krzesło i zamieszanie w tabeli

I liga siatkarzy: Gorące krzesło i zamieszanie w tabeli

inf. własna

fot. REA BAS Białystok/tauron1liga.pl

Wyniki 28. kolejki spotkań I ligi siatkarzy tylko rozgrzały sytuację w tabeli. Zmienił się zespół, zajmujący ostatnie miejsce spadkowe. Niezwykle ciekawie wciąż jest w górnej części tabeli. Między trzecim a szóstym zespołem są zaledwie trzy punkty różnicy i niewykluczone, że pary play-off poznamy dopiero po ostatnich meczach.

Niespodzianka w Bielsku-Białej

BBTS Bielsko-Biała zapowiadał, że nie może zlekceważyć AZS-u AGH Kraków, choć podopieczni trenera Kubackiego pożegnali się już z ligą. Nie był to jednak dzień bielszczan. Ekipa prowadzona przez trenera Kapelusa popełniała sporo bezpośrednich błędów, co pomogło gościom w odniesieniu zwycięstwa. Szansę wykorzystali Bartłomiej Potrykus i Kacper Wnuk, którzy utrzymywali ponad 50% skuteczność w ataku. Krakowianie zagrali bardzo pewnie i tylko w jednym secie pozwolili rywalom przekroczyć barierę 20 punktów.

Zwroty akcji w Nowej Soli i Kluczborku

Do bardzo ciekawego meczu doszło w Nowej Soli. Astra mimo walki przegrywała już 0:2. W dwóch kolejnych setach za sprawą bardzo dobrej gry Piotra Śliwki i Igora Rybaka gospodarze jednak zdominowali grę, wygrywając o 14 i 13. W tie-breaku nie zdołali jednak pójść za ciosem. Lechiści odwrócili bieg piątej partii i sięgnęli po kolejne zwycięstwo. W szeregach Lechii prym wiódł Adrian Kopij. Co ciekawe goście mieli znacznie niższą skuteczność w ataku. Obie ekipy popełniły łącznie aż 70 błędów.

Otwarcie spotkania w Kluczborku potoczyło się po myśli gospodarzy. W kolejnych odsłonach jednak prym zaczęli wieść podopieczni trenera Krysia. Ciężar gry na swoje barki wziął Sławomir Stolc i to Anioły wyszły na prowadzenie 2:1. W trzeciej odsłonie do końca trwała zacięta walka, ale mimo dobrej postawy Mateusza Lindy kluczborczanie nie dopisali do swojego konta nawet jednego punktu. Obie ekipy ryzykowały w polu zagrywki. Gospodarze popełnili w tym elemencie aż 20 a goście – 21 błędów przy łącznie 10 asach. Przyjezdni mimo słabszego przyjęcia mogli się pochwalić lepszą skutecznością w ataku.

Faworyci zgodnie z planem

WKS Czarni Radom nie dali szans SMS-owi PZPS Spała. Podopieczni trenera Nwrockiego nawet przez moment nie byli w stanie zagrozić rozpędzonym gospodarzom, w których szeregach brylowali Bartłomiej Kluth i Kristaps Smits. Radomianie byli lepsi w każdym elemencie a największą dysproporcję było widać w ataku. Czarni mieli w nim 58% skuteczności, zaś SMS zaledwie 27%.

Olimpia Sulęcin ponownie była tylko tłem dla rywali. Tym razem gładkie zwycięstwo nad podopiecznymi trenera Chajca odniosła BKS Visła Proline Bydgoszcz. W pierwszym secie goście zdołali zdobyć zaledwie 9 punktów z czego 5 atakiem (16% skuteczności) i 3 blokiem (jedyne bloki sulęcinian w meczu). W kolejnych partiach Olimpia przekroczyła już barierę 15 punktów, ale i tak to Visła kontrolowała mecz. Po 15 punktów dla gospodarzy zdobyli Maciej Krysiak i Juan Gabriel Barrera. Bydgoszczanie posłali w tym meczu aż 10 asów.

Jednak nie było niespodzianki w starciu ChKS-u Chełm z KPS-em Siedlce. Po dwóch tie-breakach podopieczni trenera Andrzejewskiego ponownie pokonali siedlczan 3:0. Gospodarzom nie przeszkodził nawet brak Łukasza Łapszyńskiego. Obie ekipy w tym pojedynku popełniły sporo błędów. W granym na przewagi drugim secie, gdzie KPS dogonił rywala w końcówce, ChKS zdobył 11 a goście 12 błędów. W tej odsłonie gospodarze mieli również najniższą skuteczność w ataku (39%), podczas gdy w dwóch pozostałych setach atakowali z ponad 70% skutecznością. – Byliśmy bardzo dobrzy na zagrywce, a to zawsze jest duży atut i zawsze pokazuje, że drużyna zwyżkuje z formą. Zagrywka jest papierkiem lakmusowym formy, tak się zwykło mawiać w siatkarskim świecie. Zgadzam się z tą opinią – powiedział na łamach klubowej strony trener Krzysztof Andrzejewski.

Przełamanie w ostatniej chwili

Dla PZL LEONARDO Avii Świdnik przełamanie przyszło w najlepszym momencie. Świdniczanie pokonali za trzy punkty swojego sąsiada w tabeli – REA BAS Białystok i odskoczyli od strefy spadkowej na sześć oczek. W spotkaniu zdarzały się zwroty akcji, jednak w każdym z trzech setów ostatnie słowo należało do gospodarzy. W szeregach Avii liderem był Maciej Ptaszyński, który zdobył 21 punktów atakując z 59% skutecznością. Po drugiej stronie siatki najwięcej oczek (20) zapisał na swoim koncie Jan Król.

Naj 28. kolejki

  • najwięcej punktów: 22 – Sławomir Stolc (53% skuteczności)
  • najwięcej bloków indywidualnie: 5 – Michał Kozłowski
  • najwięcej bloków drużynowo: 14 – Astra Nowa Sól
  • najczęściej przyjmujący: Patryk Foltynowicz (31, 42% pozytywnego, 32% perfekcyjnego), Bartosz Fijałek (31, 58% pozytywnego, 26% perfekcyjnego)
  • najczęściej atakujący: Sławomir Stolc (36 ataków – 53% skuteczności)
  • najwięcej asów: 4 – Bartłomiej Janus
  • najwięcej błędów: 39 – Lechia Tomaszów Mazowiecki
  • najdłuższy set: 28:30 – Mickiewicz Kluczbork – CUK Anioły Toruń
  • najkrótszy set: 25:9 – BKS Visła Proline Bydgoszcz – Olimpia Sulęcin
  • najdłuższy mecz: 141 minut – Astra Nowa Sól – Lechia Tomaszów Mazowiecki
  • najkrótszy mecz: 76 minut – WKS Czarni Radom – SMS PZPS Spała
  • najwięcej widzów: 1092 – Chełm
  • najdłuższa podróż: 437 km – tomaszowianie do Nowej Soli

Sytuacja w tabeli

Po nadrobieniu zaległości na fotel wicelidera wskoczyła Lechia Tomaszów Mazowiecki. Mimo braku punktów na trzecim miejscu pozostał BBTS Bielsko-Biała. Zwycięski marsz Czarnych nie kończy się i wskoczyli już na 4. miejsce. Bileszczanie tracą do Lechii 3 punkty i mają zaledwie jeden przewagi nad Czarnymi a dwa nad piątym KPS-em. Na szóstą lokatę spadł MCKiS, ale do siedlczan traci zaledwie jedno oczko. Jaworznianie mają również tylko jeden punkt przewagi nad BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. Na ósme miejsce spadł Mickiewicz Kluczbork. Podopieczni trenera Łysiaka muszą oglądać się za siebie, bowiem tylko dwa oczka dzielą ich od dziewiątej Astry Nowa Sól.

Niezwykle cenny komplet punktów sprawił, że Avia Świdnik ma teraz sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Zwycięstwo odnotowały również Anioły Toruń, które teraz wzniosły się na bezpieczne 11. miejsce. Mają jednak tylko dwa punkty nad BAS-em. Na dole tabeli bez zmian – AGH mimo zdobycia trzech punktów nie ma szans na zakończenie rywalizacji na miejscu innym niż 13. Przedostatnią lokatę zajmuje SMS a tabelę zamyka Olimpia.

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

PlusLiga