W grupie A Ligi Mistrzyń w meczu 3. kolejki francuski zespół Volley Mulhouse Alsace pokonał 3:1 Vasas Obudę Budapeszt. – Jeśli możesz wygrać trzy sety tak jak my, wracając z dużego deficytu, to nie przypadek. Ale muszę przyznać, że do tego potrzebne jest też szczęście, a my je w niektórych momentach mieliśmy – przyznał po meczu Francois Salvagni, szkoleniowiec Volley Mulhouse Alsace.
– To był bardzo ciężki mecz, gratuluję również Vasasowi, który zmusił nas do gry na wysokim poziomie – dodał trener francuskiej drużyny. – Musiałem dokonać kilku zmian w trakcie gry, cieszę się, że wszystkie moje zawodniczki, mogły coś dodać do drużyny. To był wielki wysiłek, nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca.
– Jestem bardzo smutny z powodu wyniku, w każdym secie mieliśmy swoje szanse na wygraną, ale brakowało nam agresywności i czasem może jakości, aby zakończyć seta po prowadzeniu powyżej 20 – ocenił spotkanie Giannis Athanasopoulos, szkoleniowiec zespołu z Budapesztu. – Teraz musimy trzymać się razem i starać się grać lepiej, starać się być lepszą drużyną. Mecze pucharowe pomagają nam się rozwijać.
W grupie A liderem pozostaje A.Carraro Imoco Conegliano, które wyprzedza Developres Bella Dolina Rzeszów. Volley Mulhouse Alsace plasuje się na 3. pozycji, zaś tabelę zamyka Vasas Obuda Budapeszt.
źródło: cev.eu, inf. własna