Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Ewelina Żurowska: To jest dobry prognostyk na kolejne mecze

Ewelina Żurowska: To jest dobry prognostyk na kolejne mecze

fot. Dariusz Stoński Photography

– Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk na kolejne mecze – powiedziała po wygranym meczu Ewelina Żurowska, przyjmująca OnlyBio Pałac Bydgoszcz. – Mamy fajną drużynę, uzupełniamy się. Jak jednej nie pójdzie, to druga wchodzi i robi bardzo dobrą robotę. Mam nadzieję, że to będzie wyglądało cały czas tak samo jak w dzisiejszym meczu – oceniła zawodniczka po wygranej 3:1 z Roleskim Grupą Azoty Tarnów.

Żurowska zwróciła również uwagę na dobrą grę rywalek w pierwszej partii. – W pierwszym secie Tarnów zagrał fenomenalnie. Przyjmowały świetnie, wszystko kończyły, więc czułyśmy, że w końcu muszą trochę osłabnąć – oceniła zawodniczka.

To się wydarzyło w kolejnych setach. Cieszymy się, że podniosłyśmy się w kolejnych setach. W ostatnim trochę podniosłyśmy emocje na wyższy poziom, ale cieszę się, że dowiozłyśmy to do końca i wygrałyśmy za trzy punkty – dodała Ewelina Żurowska, która w tym spotkaniu wywalczyła 15 punktów.

Myślę, że bardzo szkoda drugiego i trzeciego seta, bo można powiedzieć, że je oddałyśmy – powiedziała po meczu w Bydgoszczy Klaudia Świstek, przyjmująca Roleskiego Grupy Azoty Tarnów. – Na początku miałyśmy problem z przyjęciem, potem w ataku. Tak naprawdę to są nasze błędy, a wiadomo, że w siatkówkę wygrywa ten, który ich mniej popełni. Oczywiście cieszy postawa, że w tym ostatnim secie się nie poddawałyśmy, mimo iż cały czas goniłyśmy. Ale niestety to jest przegrany mecz i trzeba wyciągnąć wnioski. 

Dla niektórych z nas to są pierwsze mecze w TAURON Lidze. Musimy się nauczyć grać z takimi przeciwniczkami, bo tutaj trzeba wykonać solidnie swoją akcję, aby zdobyć punkt. To jest początek sezonu, więc będziemy porządnie pracować, żeby ta gra wyglądała lepiej – dodała zawodniczka beniaminka ekstraklasy.

– Zaczęło się nerwowo, kończyło się nerwowo, ale najważniejsze, że z happy endem – cieszyła się po meczu Paulina Bałdyga. – Myślę, że każdy pierwszy mecz w sezonie wygląda jak wyglądał ten nasz. Było dużo emocji u nas i u dziewczyn z Tarnowa. Cieszę się, że zapanowałyśmy nad emocjami i od drugiego seta zaczęłyśmy grać naszą siatkówkę. Chociaż to jeszcze nie jest taka gra, której my marzymy i jaką potrafimy grać. 

Potrzeba jeszcze więcej spotkań, z czasem będziemy coraz lepiej grać – dodała rozgrywająca OnlyBio Pałacu Bydgoszcz. – Mimo wszystko Monia (Gałkowska – przyp. red.) dołączyła do nas późno, chociaż i tak wkomponowała się w zespół doskonale. Ale czas będzie działał na naszą korzyść.

źródło: PLS TV

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved