Energa MKS Kalisz nie pojedzie na finały PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki, kaliszanki przegrały dwa mecze i pożegnały się z turniejem, ale Ewelina Polak uważa, że w kategoriach zabawy te rozgrywki to dobry pomysł. Podobnego zdania jest Agnieszka Adamek z #VolleyWrocław. Ona jednak w przeciwieństwie do rozgrywającej z Kalisza, będzie miała okazję zagrać w gdańskim finale, bowiem wrocławianki wygrywając tie-break własnie z MKS-em, zapewniły sobie awans do dalszych gier.
Bardzo dobrze rozpoczęłyście udział w PreZero Grand Prix PLS, pokonując SAN Pajda-Jarosław 2:0.
Ewelina Polak: – Emocji nie zabrakło. Tego chyba najbardziej nam brakowało podczas przerwy spowodowanej koronawirusem. Jest to na pewno zupełnie inny rodzaj siatkówki. Na co dzień nie przeszkadza nam piach i słońce. Aczkolwiek muszę przyznać, że trafiła się nam świetna pogoda. Nie jest bardzo gorąco ani nie pada.
Jak ocenia pani ideę rozgrywania tego rodzaju turnieju?
– Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. To nie będzie żadna polityczna wypowiedź. Nie do końca byłam zadowolona, ponieważ lubię piasek, ale w innym wydaniu. Zdecydowanie wolę oglądać, jak ktoś inny gra w siatkówkę plażową. Jednak jeśli potraktujemy to jako fajną zabawę, promocję siatkówki i możliwość spotkania się znowu z kibicami to uważam, iż jest to bardzo fajny pomysł.
Jak wrażenia po pierwszym meczu PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki?
Agnieszka Adamek: – Grało się nam bardzo dobrze. Myślę, że kilka piłek uciekło nam w przyjęciu. Mogłyśmy także nieco bardziej zaryzykować zagrywką, ale poza tym wszystko było super. W Krakowie panuje bardzo fajna atmosfera. Na obiekcie gra się nam naprawdę dobrze. Moim zdaniem takie turnieje możemy ocenić, jak najbardziej na plus. Do tego jest piękna pogoda, typowa plażowa. Choć momentami przez to słońce gra się trochę trudniej.
Przerwa w grze w związku pandemią koronawirusa była dość długa. Chyba dobrze, że powstał pomysł gry na piasku?
– Oczywiście, że tak. Wszyscy tęskniliśmy za grą, siatkówką i siatkarskimi emocjami. Myślę, że jest to również bardzo fajna rekompensata dla kibiców, sponsorów. Poza tym, w końcu coś się dzieje. Kibice, którzy nie mogą być bezpośrednio w Krakowie mogą śledzić zmagania w telewizji.
Trzeba przyznać, że przygotowania i treningi inaczej przebiegają na hali, a inaczej na piasku. Mam rację?
– Racja. Przed przyjazdem do Krakowa miałyśmy kilka trenignów na piasku. Do tego skupiłyśmy się bardziej na przygotowaniach motorycznych, siłowych. To dało się też odczuć grając na piasku. Myślę, że aktualnie znajdujemy się na takim etapie treningów, że raczej nie zakłóci to nam przygotowań do sezonu 2020/21.
źródło: tauronliga.pl