Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacje młodzieżowe > Daniel Pliński: W tie-breaku zabrakło nam jednej skończonej piłki

Daniel Pliński: W tie-breaku zabrakło nam jednej skończonej piłki

fot. FIVB

Reprezentacja Polski do lat 22 od porażki 2:3 z Francją rozpoczęła mistrzostwa Europy U-22. Spotkanie mogło się podobać, a biało-czerwoni wyższość rywali musieli uznać dopiero po długiej grze na przewagi. – Graliśmy twardo, było dużo obron, dużo zaangażowania i nie mam do chłopaków żadnych zastrzeżeń. Trafili na przeciwnika, który grał twardo, kopał, dużo ryzykował w ataku i zagrywce, co im wychodziło – powiedział Strefie Siatkówki trener polskiej kadry Daniel Pliński. 

Taki całkiem mocny początek turnieju, biorąc pod uwagę długie przygotowania i nie aż tak wiele samego grania? 

Daniel Pliński: – Pierwszy set wskazywał na to, że tego grania jednak nie brakowało, bo graliśmy kapitalnie. Jednak takiej pierwszej partii nie da się utrzymać przez cały mecz. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale trafiliśmy na zespół, który bardzo dobrze przyjmował. Francuski libero był niesamowity, popisywał się spektakularnymi obronami, do tego sporo przyjęć trudnych i mocnych zagrywek w konflikcie utrzymywał po stronie rywali. Pochwaliłbym również atakującego reprezentacji. My zagraliśmy dobre spotkanie, zdecydowała jedna piłka. W tie-breaku prowadziliśmy 14:12, zrobiliśmy trochę głupot, tutaj złe dogranie, piłka sytuacyjna źle wystawiona.  Ten turniej dopiero się zaczął, choć zdajemy sobie sprawę, że w środę gramy już o życie, musimy wygrać Serbami.

Taka formuła turnieju nie wybacza błędów? 

– Taki jest sport, przed nami jeszcze minimum dwa mecze. Ja wierzę w ten zespół, to spotkanie pokazało, że drużyna jest dobrze przygotowana, zabrakło trochę. W drugim secie prowadziliśmy 10:6, wpadły nam dwie dziwne, głupie piłki i od tego zaczęły się nasze problemy i moim zdaniem przez to przegraliśmy tę drugą partię, ale ja jestem zadowolony. Graliśmy twardo, było dużo obron, dużo zaangażowania i nie mam do chłopaków żadnych zastrzeżeń. Trafili na przeciwnika, który grał twardo, kopał, dużo ryzykował w ataku i zagrywce, co im wychodziło. 

Chłopaki pokazali chyba też siłę mentalną, bo było kilka momentów, w których grali z nożem na gardle, ale dali radę. 

– Tak, zgadzam się. W tie-breaku zabrakło nam jednej skończonej piłki i wszyscy bylibyśmy w innych humorach. W środę znowu zagramy z nożem na gardle, ale to fajnie, bo na takie mecze człowiek czeka, nie na spacerki do 10, tylko jak już mamy coś wygrać, to musimy się bić i sami to sobie wywalczyć. 

Oglądał pan spotkanie Serbów, z którymi zagracie w kolejnym meczu. Serbia popełniała sporo błędów. 

– Takie już są te pierwsze mecze w turnieju. Uważam, że Serbowie z nami zagrają zdecydowanie lepiej i na pewno nie możemy liczyć na to, że zaprezentuje się tak, jak w tym pierwszym meczu. Na pewno przy tej publiczności rywale zaczną lepiej grać, Francuzi także poczuli tę krew, ta publiczność ich poniosła. Kibice byli oczywiście z nami i nam pomagali, ale wiemy, jak to jest na boisku, kiedy na trybunach jest sporo ludzi, wtedy aż chce się grać. 

Zaskoczyła was ta ilość kibiców na trybunach? 

– Powiem szczerze, że tak. Nie spodziewałem się, że będzie ich aż tyle. Szacunek dla kibiców, dla Tarnowa i dla ludzi z Polski, którzy przyjechali nam kibicować. Miejmy nadzieję, że i w kolejnym meczu kibice zawitają do hali, a my tym razem zwyciężymy. 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacje młodzieżowe

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-07-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved