Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Bartosz Bednorz: Byłem zasypywany pogróżkami, spotkałem się z hejtem

Bartosz Bednorz: Byłem zasypywany pogróżkami, spotkałem się z hejtem

fot. Piotr Sumara - pzps.pl

– Od ludzi wciąż spływały wiadomości pełne nienawiści. Muszę przyznać, że to była jedna z najtrudniejszych sytuacji w moim życiu. Nie spotkałem się nigdy z podobnymi okolicznościami. Nie da się tego porównać z żadną frustracją odczuwaną, gdy trener z ciebie rezygnuje lub nie daje szans do gry – powiedział Bartosz Bednorz o sytuacji, w której znalazł się po rosyjskiej agresji w Ukrainie.

Sporo spekulacji dotyczyło w ostatnich tygodniach Bartosza Bednorza, który pomimo rosyjskiej agresji w Ukrainie w trakcie sezonu nie zerwał współpracy z Zenitem Kazań. Nie ukrywa, że ostatnie miesiące nie były dla niego łatwe. Mimo że jest przeciwnikiem wojny za naszą granicą, to musiał rozważnie podejmować kolejne kroki. – Jestem absolutnie przeciwny temu, co się dzieje, jak i każdej innej wojnie oraz przemocy wobec drugiego człowieka. Przykre, że giną niewinni ludzie, bo takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w dzisiejszych czasach. Kiedy jeszcze na początku wojny, przebywając w Rosji, mogłem wypowiadać się w tej kwestii, zamieściłem w social mediach zdjęcie z flagą Ukrainy i podpisem „Stop war”. Chciałem podkreślić swój sprzeciw wobec wojny. Media społecznościowe były jedynym kanałem, przez który mogłem wyrazić swoje zdanie. Później nie miałem takiej możliwości, mimo hejtu i pretensji ze strony innych osób. Kilkanaście dni po wybuchu wojny w Rosji weszła ustawa mówiąca o tym, że każdy sprzeciw wobec działań rosyjskich i wsparcie dla Ukrainy, a nawet użycie określenia „wojna” wiązać się będzie z karą do 15 lat pozbawienia wolności. I niestety musiałem zamilknąć w imię bezpiecznego powrotu do ojczyzny – stwierdził Bartosz Bednorz, były już zawodnik Zenita Kazań.

Znalazł się on w ogniu krytyki ze względu na to, że od razu po wybuchu wojny nie zrezygnował z gry w rosyjskim klubie. – Od razu wiedziałem, że chcę odejść i przystąpiliśmy do rozmów z klubem, ale niestety to nie było takie proste, jak się wszystkim wydaje. Wiedziałem, że w obliczu wojny nie mogłem zostać w Rosji na kolejny sezon. W międzyczasie byłem zasypywany pogróżkami, spotkałem się z ogromnym hejtem. Od strony mentalnej było mi bardzo trudno sobie poradzić, gdy trzeba było wciąż grać i trenować – przyznał siatkarz.

W końcu jednak udało mu się zakończyć współpracę z Zenitem, choć wcześniej musiał zmierzyć się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami. – Cała sytuacja wymagała bardzo delikatnych i rozważnych rozmów, które prowadził mój menedżer. Z jego strony miałem pełne zrozumienie i wsparcie. Inaczej niż ze strony ludzi, od których wciąż spływały wiadomości pełne nienawiści. Muszę przyznać, że to była jedna z najtrudniejszych sytuacji w moim życiu. Nie spotkałem się nigdy z podobnymi okolicznościami. Nie da się tego porównać z żadną frustracją odczuwaną, gdy trener z ciebie rezygnuje lub nie daje szans do gry. Dobrze, że udało się zamknąć temat polubownie bez realizacji klauzul zawartych w kontrakcie – podkreślił Bednorz.

Odetchnął on z ulgą jak znalazł się już w Polsce. – Musiałem lecieć przez Turcję, bo w inny sposób samoloty nie latały. Na szczęście sama podróż przebiegła bardzo sprawnie. Jak już wylądowałem na polskiej ziemi, poczułem ogromną ulgę i kamień spadł z serca tak mnie, jak i moim bliskim – zaznaczył reprezentant Polski.

Bartosz Bednorz przebywa już na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Od kolegów z drużyny narodowej otrzymał słowa wsparcia. – Poczułem atmosferę, której w tych wszystkich nerwach ostatnich miesięcy, tak bardzo mi brakowało. Z częścią chłopaków rozmawiałem jeszcze, będąc w Rosji, z innymi porozmawiałem dopiero na zgrupowaniu w Spale. Na pewno odczuwam głód reprezentacji. Cieszy mnie, że na polskiej ziemi jestem bezpieczny ja i moi bliscy. Na zgrupowaniu każdego dnia się budzę z myślą, że nie mogę się doczekać kolejnego treningu – podkreślił Bednorz, który liczy, że od nowego szkoleniowca kadry otrzyma więcej szans na grę. – Nowy trener to nowe rozdanie. Jadąc na każde poprzednie zgrupowanie z Vitalem Heynenem, też się nie poddawałem. Starałem się co sezon udowadniać, że jestem jeszcze lepszym zawodnikiem i zasługuję na to miejsce, bo ciężko pracuję. Nie chodzi mi o to, by coś komuś udowadniać, ale samemu sobie móc powiedzieć przed lustrem, że zrobiłem wszystko, co mogłem, by trener wybrał mnie do składu – dodał.

W mediach pojawiła się informacja, że w kolejnym sezonie Bednorz zagra w Chinach, ale zawodnik nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji odnośnie swojej klubowej przyszłości. – Mam kilka ofert na stole, ale nie podpisałem jeszcze żadnego kontraktu. Po zakończonym sezonie z Zenitem potrzebowałem się odciąć. Mogę potwierdzić tylko, że mam propozycję z Chin – zakończył Bartosz Bednorz.

źródło: opr. własne, Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-05-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved