Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Andrea Kossányiová: Nie mogę narzekać na siatkówkę w Polsce

Andrea Kossányiová: Nie mogę narzekać na siatkówkę w Polsce

fot. Michał Szymański

Andrea Kossányiová w ubiegłym sezonie trafiła do BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała i zostaje w tej drużynie na kolejny. W trakcie minionych rozgrywek reprezentantka Czech była głównym filarem zespołu.  – Nie wiemy nawet, jak będą wyglądały zawody klubowe i międzynarodowe – mówi o obecnej sytuacji.

Jak koronawirus zmienił twoje plany na lato?

Andrea Kossányiová: Mieliśmy przygotowywać się do kwalifikacji do mistrzostw Europy, których i tak nie będzie na 99 procent. Jednak dwutygodniowy obóz w Pelhřimovie odbył się. Ponieważ nie będzie eliminacji, spotkamy się na zgrupowaniu dopiero zimą. Nie wiemy nawet, jak będą wyglądały zawody klubowe i międzynarodowe.

Przed reprezentacją wiosną i latem było mnóstwo imprez. Te się nie odbyły. Czy masz teraz więcej czasu na inne rzeczy niż siatkówka?

Nie chcę powiedzieć, że pandemia była fajna, ale przyniosła nam dodatkowy czas wolny. Z kolei w Bielsku-Białej przygotowania do nadchodzącego sezonu rozpoczęły się wcześniej, bo 1 lipca. Ponieważ miałem obóz reprezentacyjny, wyrażono zgodę, że dołączę do kadry na początku sierpnia. W lidze powinniśmy zacząć grać od 19 września.

Czy przygotowujesz się w Czeskich Budziejowicach indywidualnie?

Poza zgrupowaniem mieliśmy plan na siłownię i treningi cardio. Właściwie to treningi z reprezentacją przygotowywały mnie do zawodów klubowych, ponieważ sezony następują po sobie.

Jesteś w drużynie narodowej odkąd skończyłaś 17 lat…

W tym roku było trochę inaczej. Ale wcześniej wyglądało to tak, że sezon się skończył i zaczynaliśmy grę z drużyną narodową. Na przykład mieliśmy tylko tydzień wolnego, a gdy tylko reprezentacja się skończyła, wracaliśmy do klubów. I tak dalej, i tak dalej.

To jest trudne. Jak długo to może trwać?

Nazywam to życiem na walizkach. Pakujesz się na imprezy, potem rozpakowujesz, myjesz i pakujesz ponownie na osiem miesięcy życia w klubie i jedziesz dalej. Myślę, że kobiety generalnie gorzej to tolerują, przecież chcą też później zakładać rodziny.

Długo wytrzymasz takie tempo?

Naprawdę nie mam pojęcia (śmiech). Ale nadal chcę grać w reprezentacji.

Miałaś wspaniały sezon w zeszłym roku. Na scenie klubowej, jak i w reprezentacji. Co musiałaś zmienić w swojej grze, aby odnieść taki sukces?

Ja sama czułam, że w zeszłym roku byłam trochę bardziej skuteczna w reprezentacji. Może pasowało to wszystkim dziewczynom, oprócz tego do reprezentacji dołączył nowy trener Jannis Athanasopoulos. Byliśmy grupą.

Ogólnie polska siatkówka zanotowała spory rozwój. Drużyny mają dobrych zawodników i zawodniczki, mecze są lepsze, a widzowie lubią siatkówkę. Jak się bawisz w takim środowisku?

Do Bielska-Białej pojechałam m.in. z koleżanką z reprezentacji Pavlą Vincourovą, obecnie Šmídovą. Wygraliśmy wiele meczów do świąt Bożego Narodzenia i byliśmy zaskoczeniem dla całej ligi, czego nie oczekiwano. Pavla zaszła w ciążę i sezon się dla niej zakończył. Mimo to dotarliśmy do fazy play-off i zajęliśmy siódme miejsce, co wcale nie było złe.

Wcieliłaś się w rolę agenta numer jeden, więc prawdopodobnie jesteś zadowolona…

Tak. Rozegrałam wszystkie mecze i nie miałam problemu z tym, że grałam bardzo dużo. Trener naprawdę dał mi dużo możliwości, a fakt, że zaufał mi i Pavli, był bardzo miły. Podobnie miałyśmy razem w reprezentacji, gdzie Jannis również nam zaufał i my mu zaufałyśmy. Nie mogę narzekać na siatkówkę w Polsce.

źródło: opr. własne, sport.idnes.cz

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-08-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved