Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > siatkówka plażowa > Beach Pro Tour Warszawa: 6 polskich par gra w turnieju głównym

Beach Pro Tour Warszawa: 6 polskich par gra w turnieju głównym

fot. Danuta Rękawica

W piątkowy poranek zaczęła się rywalizacja w turnieju głównym Beach Pro Tour rozgrywanym w Warszawie. Polskę reprezentuje w nim aż 6 par – Jundziłł/Legieta, Marcinowska/Jochym, Ciężkowska/Łunio, Łabuz/Radelczuk, Kielak/Kruczek i Ceynowa/Łodej.  

Miłe złego początki

W grupie B znalazły się Patrycja Jundził i Kinga Legieta, których pierwszymi rywalkami były Litwinki – Grudzinskaite/Grudzinskaite. Początek meczu był wyrównany, ale przy serwisie Jundziłł biało-czerwone zaczęły budować sobie przewagę. Rywalki myliły się w ataku, a po akcji Legiety Polki prowadziły już 14:7). Do końca premierowej odsłony kontrolowały wynik. Na siatce pokazała się jeszcze Legieta, a błędy przeciwniczek ułatwiły zadanie naszym siatkarkom, które triumfowały 21:11.

W drugiego seta lepiej weszły Litwinki, które po akcji Rugile Grudzinskaite wyszły na prowadzenie 6:2. Poprawiły dyspozycję w ataku, a Polki miały większe problemy ze zdobywaniem punktów. Większość seta była pod kontrolą rywalek. Dopiero udana kontra i as serwisowy Jundziłł pozwoliły biało-czerwonym odrobić straty (18:18). W grze na przewagi lepsze okazały się jednak przeciwniczki, które doprowadziły do tie-breaka (22:20). W nim przez własne błędy oddały inicjatywę Polkom (6:3), ale sukcesywnie odrabiały straty, aż wróciły do gry. W końcówce to one zachowały więcej zimnej krwi, a zbicia Grudzinskaite dały im zwycięstwo 15:12.

Grupa B
Grudzinskaite/Grudzinskaite LTU – Jundziłł/Legieta POL 2:1
(11:21, 22:20, 15:12)

Estonki zbyt mocne

W grupie B znalazły się Melania Marcinowska i Nicole Jochym, które w pierwszym meczu zagrały z estońskim duetem – Hollas/Remmelg. W mecz lepiej weszły rywalki, które po kontrze Hollas objęły prowadzenie 5:2. Dołożyły blok, a biało-czerwone nie mogły odnaleźć właściwego rytmu gry. Po akcji Remmelg Estonki prowadziły już 16:11, a pojedyncze udane odpowiedzi nie uratowały Polek przed porażką w premierowej odsłonie. Po akcji Remmelg przegrały ją 16:21.

W drugiego seta lepiej weszły biało-czerwone, po bloku budując sobie nadwyżkę (4:1). Nie cieszyły się z niej długo, bo rywalki szybko wróciły do gry, a przy serwisie Hollas same zaczęły przejmować inicjatywę na piasku (13:9). Polki jednak nie odpuściły, a po asie serwisowym Jochym zdołały odrobić straty (17:17). W końcówce jednaklepiej spisały się Estonki, które wygrały 21:19.

Grupa C
Hollas/Remmelg EST – Marcinowska/Jochym POL 2:0
(21:16, 21:19)

PEWNE ZWYCIĘSTWO

W grupie A duet Łabuz/Radelczuk rywalizował z parą Hladun/Lazarenko. Polki świetnie weszły w mecz, bo objęły prowadzenie 8:4, ale w jednym ustawieniu je roztrwoniły, a przy zagrywce Lazarenko na prowadzenie wysunęły się Ukrainki (12:10). Polki popełniały mnóstwo błędów, a rozpędzone rywalki kontrolowały wynik. Ostatecznie premierowa odsłona padła ich łupem 21:13.

W drugiej od początku dyktowały warunki gry (8:4). Pojedyncze udane odpowiedzi na niewiele zdały się biało-czerwonym. Ukrainki dominowały na piasku, a druga część meczu zakończyła się ich równie przekonującym zwycięstwem (21:14).

Grupa A
Hladun/Lazarenko UKR – Łabuz/Radelczuk 2:0
(21:13, 21:14)

zacięty pojedynek

W tej grupie są również Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio, które trafiły na holenderskie rywalki – Sonneville/Konink. Początek meczu był zacięty, ale po akcji Łunio to Polki wysforowały się na prowadzenie (12:10). As serwisowy Konink dał przeciwniczkom remis (17:17), lecz w końcówce więcej zimnej krwi zachowały pomarańczowe, a pomyłka w ataku Łunio dała im zwycięstwo (21:19).

Przez długi czas w drugim secie oba duety szły łeb w łeb, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Dopiero kontra Konink dała przewagę rywalkom (13:11). Polki jednak zdołały wrócić do gry, a w końcówce popisały się skutecznym finiszem. Zbicie Ciężkowskiej i błąd rywalek doprowadziły do tie-breaka.

Decydującą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęły Holenderki (6:3). Mimo to, Polki szybko wróciły do dobrej gry i doprowadziły do remisu (7:7). W kolejnych akcjach toczyła się zacięta walka o zwycięstwo w meczu (11:11). W tym momencie, Polki popisały się serią punktów, która przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę. Atak Ciężkowskiej, zakończył tie-breaka wynikiem 15:11.

Grupa A
Ciężkowska/Łunio POL – Sonneville/Konink NED 2:1
(19:21, 21:18, 15:11)

POLSkie starcie

W grupie D, na początek zmagań w turnieju głównym doszło do polskiego pojedynku. Ceynowa/Łodej zmierzyły się z parą Kielak/Kruczek. Początek meczu był dość wyrównany, ale już po kilku akcjach Julia Kielak i Maja Kruczek zaczęły budować prowadzenie (7:4). W pewnym momencie strata pary Ceynowa/Łodej wynosiła już pięć punktów (5:10). Po przerwie technicznej, przewaga Kielak i Kruczek zmalała, lecz dalej kontrolowały one przebieg seta (14:11). W samej końcówce, kiedy wszystko wydawało się jasne, Ceynowa i Łodej dzięki serii punktów, odrobiły straty i wyszły na minimalne prowadzenie (19:18). Mimo to, w zaciętej końcówce, lepsze okazały się Kielak i Kruczek, które wygrały 21:19.

Początek drugiego seta lepiej rozpoczęły Ceynowa i Łodej (4:1). Mimo dobrego startu, szybko straciły one prowadzenie. Kielak i Kruczek, podobnie jak w pierwszej partii, zabrały się za budowanie przewagi (7:5). Na przerwę techniczną Agata Ceynowa i Marta Łodej schodziły już z pięciopunktową stratą (8:13). Chwila odpoczynku zdecydowanie im pomogła, bowiem po przerwie szybko odrobiły one straty (13:13). Set rozpoczął się na nowo. Walka punkt za punkt, doprowadziła do emocjonującej końcówki (18:18). W ostatnich akcjach, więcej zimnej krwi zachowały Kielak i Kruczek, które wygrały drugiego seta 21:18.

Grupa D
Ceynowa/Łodej POL – Kielak/Kruczek POL 0:2

(19:21, 18:21)

Zobacz również:
Dwie polskie pary przebrnęły przez kwalifikacje

źródło: inf. własna

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved