Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, zmaga się w obecnym sezonie z plagą kontuzji. Z grania wyłączona jest niemal połowa składu, co wpływa na niekorzystne wyniki zespołu. Na domiar złego, w ostatnim czasie pojawiły się głosy, że być może po trwającym sezonie, z kędzierzyńskiego klubu odejdą czołowi gracze. Sytuację komentuje prezes klubu, Piotr Szpaczek.
Siatkarze z Kędzierzyna, mogą mówić o sporym pechu, ponieważ od początku rozgrywek spora część zawodników zmaga lub zmagała się z urazami. Aktualnie nie zdolni do gry są Wojciech Żaliński, Bartosz Bednorz, Daniel Chitigoi, David Smith, Jakub Szymański i Łukasz Kaczmarek.
niekończące się problemy
Na ten moment, nie wiadomo kiedy zawodnicy ZAKSY wrócą na boisko. – Niestety nie można na razie podać konkretnych dat. Na pewno najgorsze mamy już za sobą, bo większość dolegliwości powoli mija i część zawodników wraca do treningu. Jednak wszystko to wymaga czasu. Tak naprawdę stan zdrowia zawodników monitorujemy codziennie. Czasami z dnia na dzień podejmowane są decyzje dotyczące ich powrotu – podkreśla prezes kędzierzyńskiego klubu, Piotr Szpaczek.
Ciągnące się od początku sezonu, problemy kadrowe, przyczyniają się do słabszej dyspozycji zespołu. ZAKSA zajmuje obecnie 7. miejsce w tabeli. – Śledzimy swoją pozycję w tabeli, a jedyne, co mogę powiedzieć, to że zrobimy wszystko, by powalczyć o Puchar Polski. Będziemy dawać z siebie sto procent. Mimo naszych najlepszych starań, wobec urazów, z jakimi się zmagamy, nawet to okazuje się czasami niewystarczające. Bardzo chcielibyśmy wygrywać i tak jest zawsze, ale nasza obecna sytuacja kadrowa nie do końca pozwala nam pokazać wszystkich swoich możliwości, gdy gramy tylko z jednym rozgrywającym albo przyjmujący nie mają zmienników – zaznacza prezes ZAKSY.
rozpad mistrzowskiej drużyny?
Prezes klubu, oprócz trudnej sytuacji kadrowej, musi mierzyć się z rozpoczynającym się okresem rozmów transferowych. Według różnych doniesień, po obecnym sezonie, klub z Kędzierzyna może przejść rozbiór i stracić czołowych graczy. O zainteresowaniu m.in. Bednorzem, Śliwką i Kaczmarkiem, mówił niedawno agent siatkarzy, Jakub Michalak. – Mogę jedynie podkreślić, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Łukasz i Olek zostali w naszym klubie. O tym, co planują Japończycy pewnie więcej wiedzą menadżerowie. Trzon ZAKSY złożony był dotąd w większości z Polaków i będziemy starać się utrzymać ten skład, który wygrywa od wielu lat – zakończył Piotr Szpaczek.
Zobacz również:
Kolejne punkty Trefla
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl