Trzecia kolejka TAURON Ligi upłynęła pod znakiem ciekawych starć. Po raz pierwszy w swojej historii Moya Radomka Radom zdobyła halę Podpromie. Siatkarki BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała kontynuują znakomitą passę. Beniaminek z Mielca czuje zaś odrobinę goryczy pomimo pierwszej wygranej.
PECHOWY, KONTUZYJNY START
Można powiedzieć, że trzecia seria gier rozpoczęła się bardzo pechowo. Arena Jaskółka w Tarnowie gościła konfrontację Żyraf z Grot Budowlanymi Łódź. Tam podopieczne Macieja Biernata przyjechały już z kontuzjowaną środkową, Martą Pol, która doznała urazu kostki podczas meczu drugiej serii spotkań w Opolu. Kinga Różyńska zajęła jej miejsce. Niestety jednak już w pierwszym secie również ona doznała urazu kostki. Na chwilę musiała ją zastąpić na pozycji środkowej nominalna przyjmująca, Natalia Lijewska. Podczas drugiego seta na nogę koleżanki upadała po bloku Wiktoria Mościcka, środkowa Grupy Azoty Akademii Tarnów. Pomimo urazu koleżanki gospodyniom nie można było odmówić waleczności. Ostatecznie starcie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Grota Budowlanych Łódź.
UNI Opole dalej zmaga się z kontuzjami. Pomimo tego Wilczyce próbują walczyć i właśnie dlatego po starciu pomiędzy Opolem, a Mielcem trener drugiego z zespołów Wiesław Popik wyrażał rozgoryczenie. – Na pewno czujemy swego rodzaju gorycz, ale miała ona miejsce od trzeciego seta, kiedy zespół z Opola nam uciekł. Goniliśmy przeciwnika i wyszliśmy na prowadzenie. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie walczyć – mówił. Jego zespół wygrał 3:2 i odnotował pierwsze ligowe zwycięstwo. Ze znakomitej strony po raz kolejny zaprezentowały się w tym meczu błyszczące już wcześniej atakująca, Weronika Gierszewska, oraz libero – Klaudia Łyduch. Pierwszą z nich nagrodzono statuetką MVP. Atakująca zdobyła w tym meczu aż 29 punktów i otrzymała do ataku aż 66 piłek. Po drugiej stronie siatki martwią zaś kontuzje. Do gry wróciła Katarzyna Zaroślińska-Król, ale nie zobaczyliśmy zaś przyjmującej, Felicitas Barbero. Jak poinformował klub złamała ona palec i musiała przejść operację.
niespodzianki
Zadziwiać może wynik starcia pomiędzy Kaliszem, a Wrocławiem. Tutaj doszło do pięciosetowego pojedynku, który na swoją korzyść rozstrzygnęły siatkarki #VolleyWrocław. Statuetka MVP powędrowała w dłonie atakującej, Julii Szczurowskiej. Zdobywczyni 20 punktów (18 atakiem i 2 blokiem).
Mecz w niedzielę pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź i BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała nie zawiódł kibiców. Niby tylko trzy sety, bowiem skończył się wygraną 3:0 BKS-u, ale obfitował w wiele emocji i bardzo długich wymian. Większą cierpliwością wykazały się siatkarki Bartłomieja Piekarczyka i to one wywiozły do domu cenną wygraną. – Na pewno adrenalina bardzo nam pomogła. Bardzo się cieszę, że nawet w trudniejszych momentach meczu bardzo naciskałyśmy rywalki i nie poddawałyśmy się w zaciętych końcówkach setów. Pod koniec drugiego seta przegrywałyśmy, a i tak wygrałyśmy. To super wyjechać do domu z kolejną wygraną 3:0 – mówiła atakująca, Kertu Laak.
FAWORYTKI WYWIĄZAŁY SIĘ Z ZADANIA
Konfrontacja z Chemikiem Police przebiegła dla KPS Pałac Bydgoszcz zgodnie z przewidywaniami. To bardziej utytułowany zespół wywiózł do domu komplet punktów. Bydgoszczanki jednak napsuły rywalkom dużo krwi i udowodniły, że nie ma co się obawiać o ich utrzymanie w lidze. W barwach nowej drużyny zadebiutowała libero, Magdalena Saad. Od razu została celem zagrywki rywala. Na 26 przyjętych piłek skończyła mecz z 58% pozytywnego i 35% perfekcyjnego przyjęcia. – Mimo porażki był to dobry mecz w naszym wykonaniu. W pewnym momencie w drugim secie to my prowadziłyśmy grę, ale czegoś nam zabrakło, a rywalki nas najpierw dogoniły, a później przegoniły. Pozostałe sety były też poprawne w naszym wykonaniu, ale musimy jeszcze nad wieloma rzeczami popracować, żeby potrafić wygrywać set – oceniła przyjmująca zespołu, Pola Nowakowska.
historyczny triumf
Kolejka rozgrywek zakończyła się na hali Podpromie. Zgodnie z tradycją mecz o 20:30 w poniedziałek zakończył się pięcioma setami. Historyczna wygrana padła łupem siatkarek Moya Radomki Radom, bowiem po raz pierwszy w historii swoich występów w lidze udało się im zwyciężyć w domowej hali PGE Rysic Rzeszów. – Cały czas podkreślam rolę drużyny, bo wygrałyśmy to spotkanie zespołowością. A jeśli chodzi o tie-breaka, to bardzo lubię grać w takich momentach. Myślę, że to był świetny sprawdzian dla naszej drużyny, ale też dla nas indywidualnie. Mogłyśmy się na przestrzeni tego meczu odbudować i podnieść poziom naszej gry – mówiła po meczu przyjmująca zespołu, Hillary Johnson.
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
SZÓSTKA 3. KOLEJKI TAURON LIGI
Rozgrywająca
Martyna Łazowska (Grot Budowlani Łódź)
To do niej od początku sezonu powróciła rola pierwszej rozgrywającej zespołu. Młoda rozgrywająca wywiązuje się z tego zadania coraz lepiej, gra coraz odważniej i swoimi wyborami ułatwia pracę atakującym drużyny. Tak było również w starciu z Grupą Azoty Akademią Tarnów.
Atakująca
Weronika Gierszewska (ITA TOOLS Stal Mielec)
Urodzona w 2000 roku od początku ligowych rozgrywek pokazuje, że warto na nią zwracać uwagę. Tym razem jej pewna ręka okazała się bezcenna w starciu z UNI Opole. Beniaminek odniósł swoje pierwsze ligowe zwycięstwo, a ona przyłożyła się do niego zdobywając aż 29 punktów. To dostrzegł komisarz meczu wręczając właśnie jej statuetkę MVP spotkania.
Środkowe
Agnieszka Korneluk (Grupa Azoty Chemik Police)
Można powiedzieć, że „Królowa Powróciła”. Środkowa, którą kibice cały czas czasem nazywają Kąką od lat jest ostoją środka siatki i w klubie i w kadrze. Pod czas meczu z KS Pałacem Bydgoszcz zanotowała aż 5 punktowych bloków i dorzuciła do tego 6 punktów zdobytych atakiem, oraz asa serwisowego.
Aleksandra Gryka (ŁKS Commercecon Łódź)
Jej zespół co prawda przegrał, ale ona całą konfrontację z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała próbowała pobudzić koleżanki z drużyny do gry, oraz wydrzeć na boisko potrzebną pozytywną energię. Wyróżniła się swoją grą, oraz zdobyła 14 punktów (3 blokiem, 11 atakiem).
Przyjmujące
Natalia Murek (MOYA Radomka Radom)
Przyjmująca w starciu z PGE Rysicami Rzeszów pokazała jak ważny na boisku jest charakter. Była podczas tego wyczerpującego starcia naturalną liderką na boisku. Zdobyła 18 punktów zamieniła na skuteczne uderzenia właśnie 18 z 33 podesłanych jej przez rozgrywające piłek.
Paulina Damaske (BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała)
Przyjmująca wykorzystała szansę daną jej przez trenera w 100 procentach. Waleczna gra w obronie i jej pewna dłoń w ataku przyczyniła się w bardzo dużym stopniu do cennej wygranej jej drużyny. Zdobyła 16 punktów przy 52% skuteczności w ataku. Kilkukrotnie idealnie wyczuła ataki rywalek łapiąc je blokiem na prawym skrzydle.
Libero
Paulina Maj-Erwardt (ŁKS Commercecon Łódź)
Jak na kapitan drużyny przystało zdecydowanie wyróżniała się na boisku. Klasowa i bardzo doświadczona libero znalazła świetny sposób ustawiając się w obronie tak, by podbijać ataki. Zwłaszcza estońskiej atakującej BKS-u Kertu Laak, która nawet atakując piłki na czystej siatce przez dłuższą chwilę nie mogła dobić się do boiska.
Zobacz również
Czas zacząć grać na poważnie
źródło: inf. własna