Siatkarz i były kapitan klubu MKS MOSiR Jasło przegrał długą walkę z nowotworem, która trwała od 2016 roku, kiedy usłyszał diagnozę.
Procanin przez siedem lat zmagał się z mięsakiem maziówkowym. To rzadka odmiana nowotworu złośliwego tkanki miękkiej kości, nowotwór Jakuba Procacnina zdiagnozowano jego lewej ręce. Wtedy Jakub Procanin miał przejść z Jasła do ekipy z Sanoka, która w tamtym czasie występowała na zapleczu PlusLigi. Siatkarz zdecydował się walczyć. Przeszedł chemioterapię i operację usunięcia nowotworu, ale konieczna była amputacja ręki. Dzięki zbiórkom i akcjom charytatywnym udało się zakupić protezę i Procanin nie zamierzał rezygnować z aktywności fizycznej.
O młodym siatkarzu zrobiło się głośno za sprawą byłego trenera polskiej kadry – Vitala Heynena. Belg postanowił oddać swój srebrny medal Pucharu Świata z 2019 r. Spośród kilkuset zgłoszeń wybrał historię Jakuba Procanina.
Wyjątkowe spotkanie z bohaterem wyjątkowej historii… Tak, srebrny medal Pucharu Świata ma nowego właściciela – Jakuba Procanina. Dziękuję za każdy z kilkuset maili, za wszystkie historie i za wszystkie emocje, których mi dostarczyliście. Jesteście niesamowici ? pic.twitter.com/iHbNapJZTY
— Vital Heynen (@vitalheynen) November 21, 2019
W 2019 roku choroba powróciła, doszło do przerzutów i w wieku zaledwie 26 lat Jakub Procanin zmarł.
źródło: nowiny24.pl, sport.pl