Już za kilka dni reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w mistrzostwach świata. Tradycyjnie już przed najważniejszym turniejem tego sezonu biało-czerwoni wzięli udział w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. W Krakowie podopieczni Nikoli Grbicia wygrali wszystkie swoje mecze, nie tracąc przy tym ani jednego seta. – Oczywiście, był to turniej towarzyski i to, co najważniejsze jest nadal przed nami. Widać jednak progres i to, że nasza gra idzie do przodu. To cieszy i optymistycznie możemy rozpocząć mistrzostwa świata – mówił po zakończeniu memoriału podstawowy rozgrywający polskiej kadry Marcin Janusz.
Na zakończenie Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Polacy pokonali Serbów, podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach, nie tracąc ani jednego seta. Również i w tym meczu biało-czerwoni mieli swoje problemy, ale byli w stanie wyjść z nich obronną ręką. – Niezbyt dobrze zaczynaliśmy niektóre sety, ale pomimo trudności potrafiliśmy z tego wychodzić obronną ręką i myślę, że to jest bardzo cenne. Oczywiście, był to turniej towarzyski i to, co najważniejsze jest nadal przed nami. Widać jednak progres i to, że nasza gra idzie do przodu. To cieszy i optymistycznie możemy rozpocząć mistrzostwa świata – mówił Marcin Janusz.
To rozgrywający w trakcie tegorocznego memoriału spędził najwięcej czasu na boisku, natomiast Nikola Grbić oprócz tego dał pograć wszystkim swoim podopiecznym. Pozostałe zespoły uczestniczące w Memoriale Wagnera także mocno rotowały składem. – Myślę, że to było coś pomiędzy graniem towarzyskim, a oficjalnych reprezentacyjnych meczów. Jednak hala była wypełniona, Memoriał Wagnera od lat uznawany jest za prestiżowy turniej, choć towarzyski. Ta presja jednak była trochę większa niż w takich zwykłych meczach kontrolnych. To dobrze, bo dzięki temu lepiej będziemy przygotowani do mistrzostw świata – tłumaczył rozgrywający polskiej kadry.
On, podobnie jak i pozostali reprezentanci Polski zwracali jednak uwagę, że najwyższa forma ma przyjść dopiero na najważniejsze mecze mistrzostw świata. – To nie ma przyjść teraz. Pamiętamy nasz mecz z Ukrainą, który odbył się zaledwie kilka dni przed Memoriałem Wagnera i ta gra w ogóle nie wyglądała tak, jak powinna wyglądać. To wszystko przychodzi z czasem. Tego czasu jeszcze dużo nie zostało, ale wydaje mi się, że z każdym dniem będzie to wyglądało lepiej. My bardzo mocno przepracowaliśmy ten okres, który mieliśmy po Lidze Narodów, więc mam nadzieję, że to zaowocuje – zapowiedział Marcin Janusz. Biało-czerwonych czeka jeszcze jeden mecz kontrolny, we wtorek towarzysko zagrają z Argentyną, a już w piątek rozpoczynają się mistrzostwa świata, w których pierwszym rywalem Polaków będzie reprezentacja Bułgarii.
źródło: inf. własna