Już jutro polscy siatkarze zmierzą się w katowickim Spodku ze Słowenią w półfinale mistrzostw Europy. Będzie to poniekąd rewanż za poprzednie mistrzostwa, gdzie biało-czerwoni przegrali ze Słowenią w Lublanie 1:3. – Szanujemy Słoweńców, to dobra drużyna, będziemy chcieli z nimi wygrać. Naszym celem jest zdobycie medalu, Spodek to magiczne miejsce – powiedział libero polskiej reprezentacji Paweł Zatorski.
W meczu półfinałowym mistrzostw Europy Polacy zagrają z reprezentacją Słowenii w katowickim Spodku, gdzie odnosili największe sukcesy. – W Spodku graliśmy wiele ważnych meczów, atmosfera jest bardzo dobra w tej hali. Magia Spodka jest tak duża, ponieważ ta hala była jedną z pierwszych dużych hal, w której odbywały się mecze z naszym udziałem i to powoduje, że to jest magia tego obiektu. Słowenia może zagrać lepiej niż Rosja. Rosjanie byli osłabieni Michajłowa, musieli przestawić Kliukę do ataku, mieli dziury w przyjęciu. Słoweńcy są bardzo uniwersalnym i wszechstronnym zespołem, oczekuję bardzo trudnego spotkania. Nie porównuję tego, czy taka gra jak meczu z Rosją nam wystarczy, skupiamy się wyłącznie na tym spotkaniu – powiedział Paweł Zatorski.
Polska reprezentacja dwukrotnie przegrała ze Słowenią w mistrzostwach Europy, pierwszy raz miało to miejsce w ćwierćfinale w 2015, biało-czerwoni ulegli 2:3, a drugi raz w półfinale w 2019 roku. To ostatnie starcie zakończyło się porażką Polaków 1:3. – Nie myślimy o tym, czy mamy klątwę Słowenii, owszem przegraliśmy z nimi podczas mistrzostw Europy. Z drugiej strony wygraliśmy ze Słowenią w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, wygraliśmy także w półfinale Ligi Narodów. Taki jest sport, to jest bardzo silna drużyna, mamy do nich duży respekt i szanujemy tę drużynę. Medal mistrzostw Europy osłodzi życie zarówno nam, jak i kibicom, zapomnimy poniekąd o naszych niepowodzeniach w Tokio. Staramy się wyrzucić te niepowodzenia w Japonii. Mam nadzieję, że swoją postawą wywołujemy radość i uśmiech u naszych kibiców. Jestem im wdzięczny, że tak licznie przychodzą do hal, nie da się się nie grać na na 100% przy tak licznie wypełnionych trybunach – zakończył libero.
źródło: sport.tvp.pl
