– Cieszymy się z tego, że rozpoczęliśmy ten turniej od zwycięstwa za trzy punkty. To jest cenna zaliczka. Myślę, że nasza gra, forma i pewność siebie będą ewoluowały w ramach rozwoju mistrzostw Europy – powiedział po pokonaniu Portugalczyków Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski.
Polscy siatkarze od wygranej zaczęli zmagania w mistrzostwach Europy. Mistrzowie świata pokonali Portugalczyków, chociaż dopiero w czterech setach. – Cieszymy się przede wszystkim z tego, że rozpoczęliśmy ten turniej od zwycięstwa za trzy punkty. To jest cenna zaliczka. Myślę, że nasza gra, forma i pewność siebie będą ewoluowały w ramach rozwoju mistrzostw Europy. Głęboko w to wierzę – powiedział Paweł Zatorski.
Nie ukrywa on, że czempionat Starego Kontynentu nie jest łatwy dla biało-czerwonych, bo odbywa się zaledwie kilkanaście dni po igrzyskach olimpijskich, w których Polacy spisali się poniżej oczekiwań. – Wszystkie turnieje, które odbywają się bezpośrednio po wielkiej imprezie, zawsze są trudne. Często po porażce ciężko jest się podnieść, ale my daliśmy z siebie wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy i to mimo trudności zdrowotnych i psychicznych. Próbowaliśmy dać z siebie maksa i mam nadzieję, że to zaowocuje jak największą liczbą zwycięstw oraz radością, którą dostarczymy kibicom. Mam nadzieję, że widzieli, że w czwartek się nie oszczędzaliśmy – zaznaczył libero reprezentacji Polski.
Portugalczycy tanio skóry nie sprzedali, ambitnie walczyli, urywając faworytom jednego seta. – Zagraliśmy słabiej, ale taka jest siatkówka. Okazało się, że z Portugalią, przeciwko której grałem chyba po raz pierwszy w karierze, można przegrać partię przez popełnienie kilku głupich błędów. Bynajmniej nie lekceważę przeciwników, bo w tym zespole gra kilku doświadczonych zawodników, którzy występują m.in. w PlusLidze. Są świetnie wyszkoleni i pokazują pazur – ocenił defensywny zawodnik reprezentacji Polski.
W piątek podopieczni Vitala Heynena mają dzień przerwy, a w sobotę zmierzą się z Serbami. Może okazać się, że będzie to pojedynek o pierwsze miejsce w grupie. – Nie będzie to dla nas dzień wolny, bo dostaliśmy już tradycyjną rozpiskę zajęć. Dla mnie to akurat dobrze, bo przed meczem z Portugalią przebiegłem sporo kilometrów i mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu wystąpię pełen energii i zdrowia. Szykujemy się na kolejne trudne starcie – zakończył Paweł Zatorski.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.pl