Po nieudanej inauguracji igrzysk olimpijskich w Tokio reprezentacja Polski siatkarzy zupełnie inaczej zakończyła mecz z Włochami. Rywale powalczyli z biało-czerwonymi tylko w drugiej odsłonie, ale i tak całe starcie zakończyło się w trzech setach. – Ta końcówka była w nim naprawdę bardzo dobra i mocna. Zagraliśmy konkretnie i solidnie. O to chodzi w naszej grze i będziemy to dalej kontynuować – uważa Wilfredo Leon.
W meczu z Włochami nastąpiła zdecydowana poprawa gry biało-czerwonych w ważnych chwilach setów i efekt widoczny był od razu na tablicy wyników. Włosi nie zdołali urwać Polakom choćby seta. Tym spotkaniem ekipa trenera Heynena zmyła trochę złe wrażenie po starciu z Iranem.
– Wiemy co musimy robić. Wiemy, że mamy jeszcze dużo rzeczy do poprawy, do myślenia i oglądania też. Mecz z Iranem nie był aż tak dużo gorszy. Przegraliśmy go i to nie jest miłe. Z drugiej jednak strony, dzięki niemu nauczymy się tego, że końcówki trzeba grać trochę lepiej. To jest to, co robiliśmy w tym drugim meczu. Ta końcówka była w nim naprawdę bardzo dobra i mocna. Zagraliśmy konkretnie i solidnie. O to chodzi w naszej grze i będziemy to dalej kontynuować – uważa najlepiej punktujący zawodnik poniedziałkowego meczu, Wilfredo Leon.
Zdobył on dla polskiej drużyny 18 punktów. Drugi w kolejności był Bartosz Kurek z dorobkiem 14 punktów. Dziewięć razy na listę punktujących wpisał się natomiast Aleksander Śliwka.
– Myślę, że było po nas widać, że byliśmy mocno skoncentrowani. Nie było uśmiechów, czy wielkiej euforii po akcjach. Była bardzo duża koncentracja na naszym celu. Myślę, że to było kluczowe i elementy siatkarskie wyglądały też lepiej – powiedział po meczu młody przyjmujący. – Po porażce byliśmy bardzo zdenerwowani takim obrotem sprawy. Nie chcieliśmy przegrać tego pierwszego meczu. Wiadomo, że jesteśmy bardzo ambitnymi ludźmi – dodał.
W meczu z Włochami na boisku pojawił się Michał Kubiak, który dostał szanse w trzecim secie. W krótkim czasie gry kapitan biało-czerwonych przyjął jedną piłkę, ale daje to nadzieję, że niebawem będzie mógł wrócić w większym wymiarze.
– Michał jest kapitanem tej drużyny i jej bardzo ważną częścią. To, że jest w pełni sił bardzo nas buduje, bo tak naprawdę każdy z tej dwunastki będzie potrzebny w tym turnieju, a szczególnie Michał – stwierdził Aleksander Śliwka.
źródło: inf. własna, pzps.pl