Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Zbigniew Bartman po finale: Niestety Patry nie zalogował się do tego meczu

Zbigniew Bartman po finale: Niestety Patry nie zalogował się do tego meczu

fot. PressFocus

Jastrzębski Węgiel po raz drugi z rzędu wystąpił w finale Ligi Mistrzów. Ponownie jastrzębianie musieli uznać wyższość rywali. Tym razem byli nimi siatkarze Itas Trentino. – Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na parę rzeczy, których Jastrzębskiemu Węglowi zabrakło w tym spotkaniu. Przede wszystkim to brak atakującego – analizował tuż po zakończeniu niedzielnego spotkania podczas programu w Kanale Sportowym Zbigniew Bartman.

Problemy na skrzydłach

Jastrzębski Węgiel nie zdołał osiągnąć historycznego wyniku w europejskich pucharach. Jastrzębianie przegrali w finale Ligi Mistrzów z Itas Trentino 0:3. Polski zespół miał problem na skrzydłach. Tylko Tomasz Fornal miał dwucyfrowy dorobek (19 punktów, 52% skuteczności). Znacznie słabiej zaprezentował się Jean Patry. Atakujący skończył tylko 9 z 23 ataków. – Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na parę rzeczy, których Jastrzębskiemu Węglowi zabrakło w tym spotkaniu. Przede wszystkim to brak atakującego. Niestety Patry nie zalogował się do tego meczu. Widać było, że trener Mendez długo dawał mu szanse, żeby wrócił do tego spotkania. Później zaczął kombinować, wpuszczał Sclatera, ale wydaje mi się, że to nie jest jeszcze zawodnik na ten poziom, żeby ratować Jastrzębski Węgiel kiedy ma problem i to w finale Ligi Mistrzów – ocenił tuż po meczu podczas programu w Kanale Sportowym Zbigniew Bartman.

Toniutti jak dobry wujek

Były atakujący reprezentacji Polski zwrócił uwagę na rozkład ataku Jastrzębskiego Węgla. Według oficjalnych statystyk 29 piłek dostał Fornal, 23 – Patry, zaś Szymura – 19. – Do stanu 19:19 mieliśmy dużą nadzieję, że uda się to spotkanie wyciągnąć. Był moment, kiedy wydaje mi się, że Ben Toniutti trochę się pogubił. Jak to się mówi w żargonie siatkarskim: „zagrał jak dobry wujek”. Wszystkich obdzielił po równo, każdemu dał po jednej piłce. Nie do końca tak to powinno wyglądać. Miał na lewym skrzydle Tomka Fornala, który wydaje mi się, że zagrał rewelacyjne zawody. Był zdecydowanym liderem Jastrzębskiego Węgla, nie zawodził ani w przyjęciu, ani w ataku. W bloku też swoje robił na swoim skrzydle. Prosiło się, żeby grać na lewe skrzydło do Tomka. A niestety na początku wybrał Slatera – atak w aut, później piłka do Hubera – blok – opowiadał Bartman.

Włoscy skrzydłowi zagrali znacznie lepiej. Alessandro Michieletto zdobył 16 punktów, 15 oczek dołożył Kamil Rychlicki a 11 Daniele Lavia. Itas Trentino zdobył 13 punktów blokiem, atakował z 49% skutecznością. Włosi bardzo dobrze grali również w obronie, co pomagało im wyprowadzać kontrataki. – Włosi zagrali bardzo dobre spotkanie. Widać było, że są genialnie przygotowani taktycznie. Toniutti był rozpisany idealnie – przyznał były siatkarz. – Świetna gra w obronie, świetna w ataku, świetna gra w zagrywce. Po prostu zagrali rewelacyjne spotkanie. To, co nam brakowało według mnie, to ataku. Wielokrotnie nie mogliśmy się dobić do parkietu. Nawet jak kończyliśmy swoje akcje, to nie było to przyjęcie – wystawa – atak i kolejna. Była męczarnia – stwierdził.

Zobacz również:
Nikola Grbić: Im więcej mówimy, tym więcej nakładamy presji

źródło: Kanał Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-05-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved