Wystartowała kolejna edycja Siatkarskiej Ligi Narodów. Jako pierwsze do rywalizacji przystąpiły siatkarki, a w meczu Holandii z Belgią lepsze okazały się zawodniczki tego pierwszego kraju. Mecz zakończył się w minimalnej liczbie setów.
Lepiej w mecz weszły Holenderki, po asie Indy Baijens prowadziły 3:0. Mocny atak Anne Buijs skłonił trenera Belgijek do wzięcia czasu (7:3), w kolejnych akcjach podopieczne Avitala Selingera utrzymywały przewagę. Belgijki miały problem z przyjęciem celnych zagrywek przeciwniczek. Podobnie jak podczas pierwszej przerwy technicznej, również na drugim czasie Holandia miała pięć punktów przewagi (16:11). Dopiero w końcówce Belgijki rzuciły się do odrabiania start, bardzo dobrze funkcjonował ich blok i przy stanie 19:16 o czas poprosił Selinger. Mimo walki Belgijki nie zdołały odwrócić biegu seta i to Holandia triumfowała 25:21.
Otwarcie drugiego seta toczyło się punkt za punkt, nie brakowało ciekawych wymian. W kolejnych akcjach skuteczne ataki przeplatane były błędami, ręki nie wstrzymywała Britt Herbots (11:11). Dopiero po asach Eline Timmerman Holenderki odskoczyły na 14:11. Z czasem dystans utrzymywał się. Mimo starań Celine Van Gestel Belgijki nie zdołały odrobić strat. W końcówce obie drużyny popełniały proste błędy, a ostatnie słowo należało do Baijens.
W trzecim secie Holenderki szybko zbudowały prowadzenie, które szybko powiększyły przy zagrywkach Elles Dambrink (9:7, 12:7). Belgijki miały problem z przebiciem się przez blok, to ich rywalki górowały na siatce. W kolejnych akcjach mnożyły się błędy, gra nie miała większego tempa (15:12). Akcje były krótkie. Tym razem siatkarki z Belgii nie miały argumentów, by zagrozić pewniej grającym rywalkom. Autowy atak Jodie Guilliams zamknął mecz. – Znamy nasze błędy i możemy się na nich uczyć. Przed następnym meczem musimy poprawić w zasadzie wszystko w naszej grze, zwłaszcza przyjęcie. To naprawdę duża sala, więc musieliśmy tu zagrać, żeby się przekonać, jak to jest. Musimy też więcej walczyć, a to pomoże we wszystkich innych aspektach – powiedziała po spotkaniu Ilka Van de Vyver.
Zadowolenia z powrotu do międzynarodowej rywalizacji nie ukrywała kapitan Holenderek. – Minęło dużo czasu, myślę, że dwa lata, więc bardzo cieszymy się, że możemy rozpocząć turniej w ten sposób. Dla nas każdy mecz jest bardzo ważny, aby zdobyć punkty. Jestem naprawdę wdzięczna, że możemy tu być, że VNL jest we Włoszech i chcę podziękować wszystkim i jestem naprawdę dumna, że mogę tu reprezentować Holandię. Turniej jest długi, więc to pierwszy krok w tym maratonie – podsumowała Anne Buijs.
Holandia – Belgia 3:0
(25:21, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Holandia: Buijs (12), Bongaerts (3), Baijens (10), Daalderop (10), Timmerman (10), Dambrink (13), Schott (libero) oraz Myrthe (libero) i Korevaar
Belgia: Herbots (13), Guilliams (5), Van Gestel (5), Sobolska (2), Janssens (11), Van de Vyver (3), Rampelberg (libero) oraz Stragier i van Avermaet
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
