Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > TL: Mistrzynie rozgromione, na końcu tabeli pościgi i wybuchy

TL: Mistrzynie rozgromione, na końcu tabeli pościgi i wybuchy

fot. PressFocus

Runda rewanżowa Tauron Ligi nabiera rumieńców. 14 seria spotkań przyniosła emocje. Zwłaszcza w Bielsku-Białej i w Opolu. ŁKS Commercecon Łódź ponownie przegrał z BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, a beniaminek z Mielca pomimo dużych trudności odniosła drugą ligową wygraną. Ponownie pokonała UNI Opole. Starcie #VolleyWrocław z Energą MKS Kalisz przełożono zaś z powodu problemów zdrowotnych w zespole z Wrocławia. 

ZA MAŁO ARGUMENTÓW

Pierwsze starcie PGE Rysic Rzeszów z Moya Radomką Radom zakończyło się niespodzianką. Wtedy podopieczne Stefano Micolego wydarły rywalkom z gardeł wygraną. Rewanżowy mecz nie ułożył się jednak po ich myśli. Rysice po raz kolejny pokazały się z dobrej strony i po raz kolejny trzeba podkreślić znakomity występ Gabrieli Orvosovej. Czeszka robiła co do niej należy, a wśród 22 punktów w tym meczu, aż 6 z nich zdobyła blokiem. Trzeba przyznać, że komisarz meczu miał ciężki wybór. Statuetka MVP powędrowała w dłonie Amandy Coneo. Kolumbijka zakończyła mecz z 56% skuteczności w ataku (20/36) i dawała swoim rozgrywającym gwarancję skuteczności w najważniejszych momentach meczu.

BEZRADNE ŻYRAFY

14 serię gier w Tauron Lidze otworzył mecz Grota Budowlanych Łódź z Grupą Azoty Akademią Tarnów. Łodzianki postanowiły otworzyć rok na ligowych parkietach od mocnego uderzenia. Zgodnie z przewidywaniami ich starcie z Grupą Azoty Akademią Tarnów było jednostronne. Przyjezdne były w stanie nawiązać wyrównaną walkę tylko w pierwszym secie. Przede wszystkim dlatego, że brakowało im skuteczności w ataku. – Mnie w moim zespole brakowało ataku. W pierwszym secie mieliśmy 10 kontr i tylko 2 skończyliśmy. Przeglądając mecze które przegrywamy, to nie odstajemy od rywali jeśli chodzi o przyjęcie. Rywale nas kładą przede wszystkim jakością w ataku. Tutaj musimy się zastanowić i poszukać. Na treningach to wygląda w miarę regularnie i lepiej. Dziewczyny grają przeciwko sobie. To co może wychodzić i podobać nie robi wrażenia na lepszych przeciwnikach. Przypadkowe akcje, którymi zdobywamy punkt na treningu tutaj nie wpadną. W tym meczu dobitnie było to widać. – mówił po meczu trener tarnowskiej drużyny, Błażej Krzyształowicz.

Ewelina Wilińska dzięki bardzo dobrej pracy linii przyjęcia mogła równomiernie rozkładać atak swojej drużyny. Tym razem komisarz spotkania w końcu docenił wysiłki środkowej, Małgorzaty Lisiak. Wieloletnia kapitan Budowlanych tym razem dobyła dla swojego zespołu 9 punktów. Posłała 2 asy serwisowe, zablokowała rywala 2 razy i do tego dorzuciła jeszcze 5 punktów w ataku.

POWRÓT DO DRUGIEJ RUNDY

Przed rewanżowym meczem BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała i ŁKS-u Commercecon Łódź wiele wskazywało na to, że mistrzynie mają już za sobą kryzys z początku sezonu. Sobotnia konfrontacja pokazała kibicom, że nic bardziej mylnego. Wszystkie demony z początku sezonu powróciły. – Wiedziałyśmy, do kogo przyjeżdżamy i miałyśmy świadomość, że BKS jest bardzo walecznym zespołem, a także, że wygrywał z wieloma drużynami z wyższej półki. Do Bielska-Białej przybyłyśmy się zrewanżować, bo pierwszy pojedynek kompletnie nam nie wyszedł. Jak się jednak okazało – zwycięstwo nie było w naszym zasięgu. Mecz nie układał się dla nas dobrze, popełniłyśmy za dużo własnych błędów. Jednocześnie nie trzymałyśmy się wcześniej omówionej i trenowanej przez tydzień taktyki. Tak naprawdę możemy tylko sobie zarzucać obraz tego starcia i brak próby ugryzienia przeciwnika – przyznała środkowa ŁKS-u Commercecon, Kamila Witkowska.

Wyraźnie było widać, że coś nie funkcjonuje na linii trener – zawodniczki. Obie strony wyraźnie okazywały negatywne emocje, których wcześniej nigdy nie było widać.

Wedle zasady – z byłym zespołem prezentujesz się dwa razy lepiej zagrała Joanna Pacak. Środkowa zatrzymała rywalki aż 5 razy i swoimi seriami zagrywek bardzo przyłożyła się do cennej wygranej swojej drużyny. – Nastawiałyśmy się na ciężką walkę, na pewno walkę punkt za punkt. Myślę, że nawet przez chwilę nikt nie pomyślał, że będzie to w miarę łatwy i kontrolowany mecz, bo nie można też powiedzieć, że było to przesadnie łatwe spotkanie, ale że skończy się wynikiem 3:0. Nie myślałyśmy o tym, nasze myśli były skierowane bardziej ku tie-breakowi – mówiła Joanna Pacak po meczu.

Środkowa zakończyła spotkanie zatrzymując rywala na siatce aż 5 razy (na 12 bloków swojej drużyny). Dzięki tej wygranej BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wrócił na 3 miejsce w ligowej tabeli.

CHEMIK ZGODNIE Z PLANEM

Patrząc na ligową tabelę ciężko się było spodziewać innego wyniku niż 3:0 w starciu Grupy Azoty Chemika Police z Metalkas Pałacem Bydgoszcz. Maszyna losująca trenera Marco Fenoglio znów dała szanse do gry większości zespołu. Policzanki nie pozwoliły rywalkom na zbyt dużo, więc Pałac nie zdobył w żadnym z setów więcej niż 20 punktów. Ewelina Żurowska tym razem pojawiła się w wyjściowej szóstce swojej drużyny, ale jej obecność nie była w stanie zmienić obrazu gry Pałacu w ataku. Gospodynie atakowały ze skutecznością 49%, a przyjezdne tylko 27%.

ZNOWU O ŻYCIE I ZNOWU W PIĘCIU SETACH

Na dole tabeli sytuacja robi się coraz ciaśniejsza. Tym razem po przeciwnych stronach siatkarki z Opola i z Mielca. Beniaminek o mało nie przyprawił swoich kibiców o zawał serca, bowiem prowadził 2:0, ale wygrał dopiero po pięciu setach i ze stanu 10:12 w tie-breaku. Siatkarki UNI tym razem mogły już korzystać z pomocy Anny Kariny Olayi. Kolumbijka wróciła do składu i włożyła wiele sił w odwrócenie stanu rywalizacji z ITA TOOLS Stalą Mielec. Zimna krew Emilii Muchy w końcówce piątego seta udaremniła ten plan.

SZÓSTKA 14. KOLEJKI TAURON LIGI

Rozgrywająca

Ewelina Wilińska (Grot Budowlani Łódź)

Jak dobrze bawić się na boisku, kiedy twój zespół zostawia wszystko w twoich rękach? To zaprezentowała Ewelina Wilińska w starciu swojego zespołu z Grupą Azoty Akademią Tarnów. Równo rozdzielała piłki, a dzięki dobremu przyjęciu mogła po raz kolejny przećwiczyć nowe zagrania ze swoimi środkowymi w warunkach meczowych. Sprawnie wodziła przeciwniczki za nos, bo między innymi dzięki jej wyborom drużyna z Tarnowa przez cały mecz zanotowała tylko 4 bloki.

Atakująca

Kertu Laak (BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała)

Estońska atakująca najwyraźniej lubi grać przeciwko ŁKS Commerceconowi Łódź. Również w drugiej konfrontacji zespołów z bielska i łodzi to do niej trafiła statuetka MVP. Laak do puli zespołu dorzuciła 20 punktów i atakowała ze skutecznością aż 51% (19/37).

Środkowe

Joanna Pacak (BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała)

Wiemy już, że Joanna Pacak rozgrywa znakomity sezon. Potwierdziła też teorię, że przeciwko swoim byłym drużynom gra się jednak lepiej. Środkowa BKS-u po raz kolejny zaprezentowała się ze znakomitej strony. Podczas starcia z ŁKS-em Commercecon Łódź jej łupem padło 5 z 12 bloków całej drużyny.

Judyta Gawlak  (Grupa Akademia Tarnów)

Judyta Gawlak również zagrała przeciwko swojej byłej drużynie. Wyróżniła się na boisku i po raz kolejny zanotowała dobry mecz na siatce. 4 bloki, które Grupa Azoty Akademia Tarnów zanotowała w starciu z Grotem Budowlanymi Łódź były jej autorstwa.

Przyjmujące

Amanda Coneo (PGE Rysice Rzeszów)

Tym razem kolumbijska przyjmująca zaprezentowała się ze znakomitej strony. Zgodnie z oczekiwaniami trenerów była tą siatkarką do której można było posłać piłkę w najważniejszym momencie i mieć pewność że ją skończy. Była głównym celem zagrywki siatkarek z Radomia, a również w tym elemencie poradziła sobie dobrze. (33 piłki – 64% poz, 27% perf). Zakończyła mecz dobywając 22 punkty i odbierając statuetkę MVP spotkania.

Andrea Mitrović (Grot Budowlani Łódź)

Swoją grą kanadyjska przyjmująca wpisała się w znakomity występ swojego zespołu przeciwko Grupie Azoty Akademii Tarnów. Była najpewniejszym punktem swojej drużyny w ataku. Zdobyła w sumie 15 punktów (13/18 – 72%) nie pomyliła się w tym elemencie ani razu, a do swojej zdobyczy punktowej w meczu dorzuciła jeszcze 2 punktowe bloki.

Libero

Aleksandra Szczygłowska (PGE Rysice Rzeszów)

Aleksandra Szczygłowska w swoim stylu dwoiła się i troiła w obronie. Jej pomoc wielokrotnie dawała koleżankom z zespołu okazje do kontrataków w meczu z Moyą Radomką Radom. Ciężko się więc dziwić siatkarkom z Radomia, że nie obciążały jej zbytnio w przyjęciu. Posłały na nią tylko 13 zagrywek w trakcie czterosetowego spotkania. Szczygłowska zaś zanotowała przez ten czas 69% pozytywnego i 54% perfekcyjnego przyjęcia.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved