Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Zacięta rywalizacja w Zawierciu. Dwa punkty dla Aluronu

PL: Zacięta rywalizacja w Zawierciu. Dwa punkty dla Aluronu

fot. PressFocus

Podopieczni trenera Grzegorza Słabego przegrywali już 2:0 z Jurajskimi Rycerzami. Sytuację udało się odwrócić w trzecim secie m.in. dzięki świetnej formie Jakuba Jarosza, a następnie doprowadzić do tie-breaka. Zacięta rywalizacja trwała również w piątym secie. Ostatecznie ze zwycięstwa po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się zawiercianie. Ważną informacją jest to, że kibice Aluronu mogli w końcu zobaczyć na boisku Mateusza Bieńka i Trévora Clévenot.

Dobry początek zawiercian

Spotkanie zaczęło się od wyrównanej gry. Przełamanie na rzecz gospodarzy nastąpiło dopiero po skutecznym ataku Bartosza Kwolka i ich udanym bloku (9:6). Dystans zmniejszył się jednak szybko, gdy asem serwisowym popisał się Lukas Vasina. Po ataku Jakuba Szymańskiego wynik wskazał więc na remis (11:11). Wobec tego w ekipie z Zawiercia swoją skutecznością musiał się wykazać Karol Butryn, aby gospodarze powrócili na wyższe prowadzenie. W dodatku w okolicach końcówki to właśnie ten zawodnik dołożył efektowny as serwisowy (20:16). Sytuacji nie zmieniła już nawet bardzo dobra gra blokiem Sebastiana Adamczyka i punktowa zagrywka Łukasza Kozuba. Zatem to zawiercianie okazali się triumfatorami w premierowej odsłonie, o czym zdecydował atak ze środka Mariusza Schamlewskiego (25:23).

Wyrównana gra powróciła w drugiej odsłonie. Nie przerwał jej nawet kolejny w tym meczu as Butryna. Dopiero autowy atak Marcina Walińskiego dał zawiercianom cenne dwa oczka więcej (7:5). Ich przewaga powiększyła się o kolejne dwa punkty, gdy dobrym atakiem z drugiej linii popisał się Kwolek, a blok dołożył Samuel Cooper. W dodatku ręki na zagrywce w dalszym ciągu nie zamierzał wstrzymywać Butryn (13:8). Dopiero skuteczne ataki katowiczan przy zagrywkach Adamczyka zmniejszyły nieco dystans między drużynami. Nie na długo, gdyż zaraz błąd popełnił Waliński (12:16). Niczego nie zmienił już nawet as Damiana Domagały. Po raz kolejny to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa, które przyniosła im nieudana zagrywka rywali (19:25).

Powrót GKS-u

W kolejnym secie zawiercianie szybko objęli dwupunktowe prowadzenie (3:1). Umocnili się na nim, gdy asem serwisowym popisał się Miguel Tavares Rodrigues. Po sprytnym ataku Coopera mieli więc już cztery oczka więcej od GKS-u (10:6). Potrzeba więc było skutecznej gry Jakuba Jarosza, aby dystans między drużynami nieco się zmniejszył. Szczególnie, że ten zawodnik dołożył asa serwisowego (10:11). Kontynuował dobrą grę na zagrywce, dzięki czemu katowiczanie szybko objęli prowadzenie. Po ataku z przechodzącej piłki Adamczyka przyjezdni mieli więc już trzypunktową przewagę (15:12). To załamało grę Warty, po stronie której piłkę w aut posłał Schamlewski. Emocje wzrosły jednak jeszcze, gdy w aut zaatakował Waliński (23:22). Mimo tego zawiercianie nie zdołali już odmienić losów tego seta i tym razem musieli uznać wyższość rywali po ataku Jarosza (25:23).

Od dwupunktowego prowadzenia gości zaczęła się partia numer cztery. Ataki Butryna i Kwolka szybko sprawiły jednak, że wynik wskazał na remis (4:4). W dodatku Warta przejęła prowadzenie, gdy asem popisał się Cooper. Nie na długo, gdyż w trudnej sytuacji poradził sobie Vasina, a w siatkę uderzył Kwolek (6:8). Vasina skorzystał także z piłki przechodzącej, którą dała GKS-owi zagrywka Jarosza na trzy oczka więcej. Dystans zmniejszył się więc dopiero w połowie seta, gdy piłkę w aut posłał Bartłomiej Krulicki (14:15). Błędów nie uniknął także Waliński, wobec czego wynik wskazał w końcu na remis. To zapoczątkowało grę punkt za punkt, którą przerwał kolejny w tym meczu as serwisowy Jarosza (20:18). Do tego doszedł pojedynczy blok Krulickiego, po którym GKS znalazł się blisko kolejnej wygranej. Wykorzystał swoją szansę, a „kropkę nad i” postawił atak Jarosza (25:22).

Aluron postawił „kropkę nad i”

Tie-breaka otworzył autowy atak Kwolka. Po ataku Jarosza GKS Katowice miał więc już cenne dwa oczka więcej (2:0). Kwolek musiał się więc zrehabilitować na zagrywce, żeby wynik szybko wskazał na remis. Dołożył zaraz kolejnego asa i to zawiercianie znaleźli się na prowadzeniu (5:4). Nie na długo, gdyż katowiczanie pograli blokiem. Zmiany na prowadzeniu trwały dalej, gdyż w ataku pomylił się Jarosz (6:7). Zaraz dwa asy dołożył Butryn, wobec czego to Aluron wypracował sobie cenne trzy oczka więcej. Nie oddał już prowadzenia do samego końca. Tym samym to gospodarze triumfowali ostatecznie po nieudanej zagrywce rywali (12:15).

MVP: Karol Butryn

Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 3:2
(25:23, 25:19, 23:25, 22:25, 15:12)

Składy zespołów:
Aluron: Butryn (24), Kwolek (18), Cooper (11), Zniszczoł (8), Schamlewski (8), Tavares (1), Perry (libero) oraz Clevenot (1), Kozłowski, Bieniek, Gąsior
GKS: Vasina (16), Krulicki (12), Adamczyk (9), Domagała (8), Kozub (3), Szymański (1), Mariański (libero) oraz Jarosz (16), Waliński (7),

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własne

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved