Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Rafał Buszek: Różnie mogło być

Rafał Buszek: Różnie mogło być

fot. Klaudia Piwowarczyk

Na zwycięską ścieżkę udało się wrócić siatkarzom Asseco Resovii, którzy we własnej hali bez straty seta pokonali Aluron CMC Wartę Zawiercie, choć do dyspozycji mieli tylko dwóch nominalnych przyjmujących. – Gorzej jest na treningach. Mamy dwóch przyjmujących i robimy wszystko, żeby wyglądało to dobrze lub bardzo dobrze. Całe szczęście, że gramy i zwyciężamy pomimo tych kontuzji – mówił po wygranej cichy bohater tego starcia Rafał Buszek. 

O ile w pierwszym secie pojedynku w hali Podpromie to gospodarze dyktowali warunki na parkiecie, to w kolejnych wygrana nie przyszła im tak łatwo. Pomimo tego rzeszowianie byli w stanie triumfować, nie tracąc przy tym ani jednego seta.

Na pewno cieszy wynik, ale w drugim i trzecim secie już nie było gładko. Tym bardziej cieszymy się, że zdobywamy trzy punkty i ten mecz się nie przedłużył. Tak naprawdę końcówka meczu była na styku, więc różnie mogło być – ocenił Rafał Buszek. Jego zespół po krótkiej grze na przewagi rozstrzygnął na swoją korzyść trzecią odsłonę, a co za tym idzie – całe spotkanie.

W składzie meczowym Asseco Resovii zabrakło dwóch przyjmujących. Zarówno Nicolas Szerszeń, jak i Robert Taht zmagają się z kontuzjami. To oznacza, że Alberto Giuliani ma do dyspozycji jedynie dwóch zawodników na tej pozycji. Braki nie były co prawda widoczne w starciu z zawiercianami, ale z pewnością jest to duży problem dla rzeszowian. – Gorzej jest na treningach. Mamy dwóch przyjmujących i robimy wszystko, żeby wyglądało to dobrze lub bardzo dobrze. Całe szczęście, że gramy i zwyciężamy pomimo tych kontuzji – przyznał Buszek.

Przed Asseco Resovią mały meczowy maraton, muszą oni nadrabiać zaległe mecze PlusLigi. – Mamy teraz dużo spotkań do rozegrania i z jednej strony fajnie, że cały czas będziemy grać. Z drugiej trochę te kontuzje nam mocno skracają skład, którym moglibyśmy dysponować i biorąc pod uwagę perspektywę tak wielu spotkań w tak krótkim czasie –  podsumował doświadczony przyjmujący ekipy z Podkarpacia, ale dodał:  – Patrzymy jednak w przyszłość z optymizmem i będziemy robić wszystko, żeby wygrywać i grać jak najlepiej – zapowiedział Rafał Buszek.

W zupełnie innych nastrojach po środowym pojedynku są gracze z Zawiercia, dla których była to już kolejna porażka z rzędu. – Robimy głupie błędy, mamy trochę niedokładności. Brakuje również trochę siły – ocenił atakujący Aluronu CMC Warta Zawiercie Grzegorz Bociek. Siatkarze prowadzeni przez Igora Kolakovicia nie mogą odnaleźć swojej formy po koronawirusowej przerwie. – Ten COVID jest, istnieje i my jesteśmy tym przypadkiem, nie tylko zresztą my, ale i cała liga to przechorowała. Ciężko się po tym koronawirusie pozbierać, ciężko wrócić do tego wcześniejszego rytmu. Myślę, że trzeba zebrać wszystko w jedną całość – mówił Bociek.

Zawiercianie przegrali z Treflem Gdańsk, Stalą Nysa, PGE Skrą Bełchatów, a teraz z Asseco Resovią Rzeszów. Już w sobotę zmierzą się natomiast z Indykpolem AZS Olsztyn. – Wygrane na pewno budują zespół. W naszej grze cały czas czegoś brakuje, takiej precyzyjnej siatkówki. Myślę, że jak wygramy, zaczniemy wierzyć w siebie. Teraz musimy przetrwać ten ciężki okres i walczyć, żeby było jak najlepiej i żeby ta siatkówka w naszym wykonaniu wyglądała jak najlepiej – zapowiedział Grzegorz Bociek.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved