Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Puchar Polski > PP K: Twarde granie w Kaliszu, Radomka odpada z Pucharu Polski

PP K: Twarde granie w Kaliszu, Radomka odpada z Pucharu Polski

fot. PressFocus

Energa MKS Kalisz po bardzo wyrównanym boju pokonał przed własną publicznością MOYA Radomkę Radom 3:2 w Pucharze Polski. Spotkanie od samego początku było zacięte, a zwycięzcę poznaliśmy dopiero po grze na przewagi w tie-breaku. W ćwierćfinale gry o pierwsze trofeum w 2024 roku kaliszanki zmierzą się z ŁKS-em Commercecon Łódź. 

ŁEB W ŁEB

Spotkanie od samego początku było wyrównane. Na samym starcie naprzemiennie punktowały Karolina Fedorek i Hilary Johnson. Do ataku podłączyła się także Monika Gałkowska, po jej drugim uderzeniu Radomka prowadziła 7:5. Coraz częściej dochodziło do dłuższych wymian, nie wystrzegały się błędów własnych gospodynie. Ze zmiennym szczęściem atakowała Lucija Mlinar, po której to zagrywce doszło do remisu po 9. Kluczowe okazało się na dłuższy okres wejście Fedorek do pola serwisowego, kaliszanki odskoczyły na cztery oczka (14:10). Na wyższe obroty wskoczyła Karolina Drużkowska, ale na niewiele się to zdało, gdyż zagrywką odpowiedziała Marie Scholzel (17:17). Obie ekipy falowały i w końcówce nie potrafiły złapać rytmu, niejednokrotnie się myląc. Rozwiązanie przyniosła dopiero gra na przewagi, w której sprawy w swoje ręce wzięła Natalia Murek, która skończyła dwa kontrataki z rzędu (27:25).

WYMIANY, WYMIANY I JESZCZE RAZ WYMIANY

Druga część rozpoczęła się po myśli Radomki, która przy zagrywce Murek wygrywała 3:0. Chwilę później doszło do brzydkiej gry, drużyny licytowały się popełnianymi błędami (5:6). Przyjezdne często grały środkiem siatki, a zarazem cierpliwie. Wróciły na trzypunktowe prowadzenie (9:6). Wraz z kolejnymi akcjami na liderkę swojej ekipy wrastała Johnson, która punktowała atakiem, ale dołożyła też blok. Kolejne dwa zbicia Murek wiązały się już z pięcioma oczkami zaliczki (16:11). Z trudnej sytuacji swoje koleżanki skuteczną zagrywką wyprowadziła Katarzyna Wawrzyniak, kaliszanki blokowały (15:16). Przeciąganie liny trwało w najlepsze. Gałkowska zdecydowanie chciała powrócić do bezpiecznej przewagi, ale po kontrze Drużkowskiej tablica wskazała na remis po 18. Obie drużyny wymieniały się również blokami. Decydujące fragmenty tej partii to solidna gra najpierw Dajany Bosković, a później Zuzanny Kuligowskiej, która w kontrze zaatakował po bloku (25:22).

W kolejnego seta to kaliszanki weszły od wygrywania 3:0. Nie sposób nie wspomnieć o Drużkowskiej, do której kierowana była zdecydowana większość piłek, a ta kończyła je z powodzeniem, także w kontrach (5:1). Wystarczył tylko moment, podłączenie się Johnson oraz as Gałkowskiej, by wszystko rozpoczęło się od nowa (6:6). Ofensywne problemy kaliszanek po czasie wziętym przez Marcina Widerę nie zostały zlikwidowane, po asie Johnson Radomka prowadziła 10:7. Drużyna z Mazowsza szalała także blokiem, kolejne pomyłki MKS-u tylko bardziej napędziły przyjezdne (17:10). Do dalszej gry zagrzewała swoje koleżanki Bosković (13:19). Radomianki stanęły, ich przyjęcie osłabło. Zameldowana Aleksandra Rasińska nie składała broni, ale cztery punkty były maksimum, na które zbliżyły się gospodynie. Po raz ostatni punktowała Gałkowska (25:20).

BLOKIEM RADOMIANKI

Pierwotne fragmenty czwartej partii to zacięta gra (6:6). Słabiej w ataku zaczęły wyglądać radomianki, ale to także zasługa dobrze funkcjonującego elementu blok-obrona w wykonaniu kaliszanek (8:6). Przeważały udane ataki Mlinar, która także dopisała na swoje konto blok (12:10). Kiedy dwa razy z rzędu na blok nadziała się Gałkowska, wówczas jasne było, że to MKS idzie po drugie zwycięstwo w meczu (16:11). Zdecydowanie podrażniona takim stanem rzeczy była Murek, która rozpoczęła punktowanie od skończonej kontry, by po niedługim odstępie czasu zaserwować ważną serię, w tym asa (16:18). Walka trwała, bowiem trzema punktowymi atakami z rzędu zrewanżowała się Drużkowska (21:16). Decydująca odsłona stała się faktem po obiciu bloku przez Rasińską (25:22).

ZWYCIĘSKA ZMIANA

W tie-breaku żadna z drużyn nie chciała odpuścić ani na moment (5:5). Dla MKS-u głównie punktowała Rasińska, natomiast dla Radomki Martyna Świrad. Po autowym ataku oraz kontrze Murek to przyjezdne wygrywały 7:5, grę od razu przerwał trener Widera. Co prawda przyniosło to efekt w postaci remisu, ale nadal to ekipa z Radomia dyktowała warunki (10:8). Kaliszanki nadrobiły blokiem, gra ponownie toczyła się punkt za punkt. Ostatnie piłki to już walka na linii Gałkowska-Rasińska. Jak na zacięte zawody przystało, ich los musiał rozstrzygnąć się w grze na przewagi. Kluczowe okazało się wcześniejsze wprowadzenie Mlinar za Kuligowską. Chorwatka nie wstrzymała ręki w dwóch długich akcjach i przypieczętowała triumf (16:14).

Energa MKS Kalisz – MOYA Radomka Radom 3:2
(25:27, 25:22, 20:25, 25:22, 16:14)

Składy zespołów:
MKS: Wawrzyniak (1), Drużkowska (20), Mlinar (10), Cygan (10), Bosković (12), Fedorek (14), Śliwa (libero) oraz Rasińska (14), Kuligowska (4), Pajdak (libero)
Radomka: Johnson (21), Murek (20), Gałkowska (24), Świrad (7), Scholzel (7), Łyczakowska, Stenzel (libero) oraz Reiter (2), Gajer (1) Nowakowska, Rybak-Czyrniańska

Zobacz również:
Wyniki Pucharu Polski kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Puchar Polski

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved