Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Ołeh Płotnicki: Nie ma komu grać, a ja chcę chociaż spać bez bólu

Ołeh Płotnicki: Nie ma komu grać, a ja chcę chociaż spać bez bólu

fot. Klaudia Piwowarczyk

W obliczu spowodowanej kontuzją absencji Wilfredo Leona w barwach Sir Susa Vim Perugii ostatnio częściej niż zwykle możemy zobaczyć na boisku Ołeha Płotnickiego. Ukrainiec przyznaje jednak, że i jego sytuacja zdrowotna nie jest zbyt kolorowa, gdyż sam zmaga się z problemami i zmuszony jest grań na środkach przeciwbólowych. – Myślę, że jeśli będę tak grał przez kolejny miesiąc, będę miał dziury w brzuchu. Mogę wyjść  na boisko i pomóc drużynie, ale nie zagram całego meczu… – mówi.

Kapitan reprezentacji Ukrainy, Ołeh Płotnicki, rozgrywa kolejny sezon w barwach włoskiej Sir Susa Vim Perugii. Do rozgrywek klubowych powrócił w październiku po intensywnym sezonie rywalizacji z reprezentacją narodową. Wystąpił z nią w czterech dużych turniejach. Latem wywalczył srebro w grupie złotej Ligi Europejskiej i próbował zakwalifikować się do Ligi Narodów poprzez Challenger Cup. Jesienią zaś Ukraina dotarła do ćwierćfinału Euro 2023 i rozegrała turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, zajmując piąte miejsce w swojej grupie. Po powrocie do Perugii czasu na oddech nie było zbyt wiele, a oprócz rywalizacji ligowej zawodników zespołu czekał występ w Klubowych Mistrzostwach Świata. Sięgnął w nich po złoto, a sam Płotnicki wybrany został MVP turnieju.

W rozmowie z portalem Suspilne Sport zawodnik opowiedział o tym, jaką cenę płaci za tak długi i naszpikowany występami sezon. Trudy 2023 roku znacząco wpłynęły na jego zdrowie. Podkreślił, że tylko dzięki środkom przeciwbólowym jest w stanie obecnie skupić się na swoich występach. Tym bardziej, że ukraiński przyjmujący nie może liczyć na wsparcie choćby Wilfredo Leona, który także od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi. – Myślę, że jeśli będę tak grał przez kolejny miesiąc, będę miał dziury w brzuchu od środków przeciwbólowych. Ponieważ tak naprawdę nie ma komu grać. Wilfredo Leon jeszcze nie doszedł do siebie, a Tim Held, z całym szacunkiem dla niego, jest po prostu jeszcze na nieco niższym poziomie – mówi Płotnicki. – Mogę wyjść  na boisko i pomóc drużynie, ale nie zagram całego meczu… – dodaje.

Zawodnik ma obecnie problemy z kolanem. – Przeprowadzono wszystkie możliwe kontrole. Nie ma dużych zmian, operacja nie jest potrzebna. Jest jedna niestabilność w jednym miejscu, co powoduje, że czasami coś mi „strzeli” i potem potrzeba kilku dni, żeby to ustąpiło.  Ale wymaga to całkowitego rozluźnienia nogi, odpoczynku i masaży. Dopiero potem można powoli angażować się w drobne ćwiczenia. No i trzeba łagodzić stan zapalny – opowiada. – Nie jest tak, że nie mogę w ogóle grać, ale biorę środki przeciwbólowe. Wcześniej jednak wystarczały mi one na 22 godziny, prawie nic nie czułem. Teraz proszę o coś, co przynajmniej pozwoli mi spać bez bólu. Zobaczymy, jak to będzie. Mam nadzieję, że Wilfredo Leon wkrótce wróci, a ja będę miał okazję zrobić sobie przerwę i trochę się zregenerować – przyznaje.

Do końca 2023 roku zespołowi Perugii zostało do rozegrania jedno ligowe spotkanie. W styczniu zespół rozegra jeszcze cztery, a w lutym i marcu łącznie sześć spotkań fazy zasadniczej Serie A. Póki co podopieczni Angelo Lorenzettiego są wiceliderami tabeli. Płotnicki, który w klubie występuje już od 2019 roku, walczy o swoje pierwsze Scudetto. Do tej pory Ukrainiec zdobył z Perugią Puchar Włoch (2022) i cztery Superpuchary (2019, 2020, 2022, 2023).

źródło: inf. własna, suspilne.media

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-12-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved