W rozegranym awansem meczu (17. kolejka) Indykpol AZS Olsztyn podejmował w niedzielę Cuprum Lubin. Lubinianie przed tym spotkaniem mieli osiem porażek na koncie i ani jednego zwycięstwa. Zła passa podopiecznych trenera Fronckowiaka jednak się zakończyła. Pokonali olsztynian w ich hali i zapisali na swoim koncie pierwszą wygraną, rewanżując się rywalom za porażkę na własnym terenie. Lubinianie opuścili też ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi.
Od początku spotkania goście objęli prowadzenie, które stopniowo powiększali. Najpierw Ronald Jimenez posłał punktową zagrywkę (2:0), następnie Wojciech Ferens powstrzymał Damiana Schulza (5:2), a chwilę później Przemysław Smoliński Dawida Wocha (9:5). Olsztynianie własnymi błędami zaczęli oddawać punkty za darmo i po nadepnięciu linii trzeciego metra przez Rubena Schotta mieli aż sześć ,,oczek” straty. Kiedy tylko wygrywali swoje akcje, a dodatkowo zaczął w ich grze funkcjonować element bloku zmniejszyli dystans do trzech punktów, a po przestrzelonym zagraniu Ferensa nawet do jednego i wszystko wskazywało na to, że będą w stanie jeszcze powalczyć w tym secie. Tak się jednak nie stało. ,,Czapy” lubinian na Schottcie oraz Kamilu Droszyńskim sprawiły, że zrobiło się 20:16. Ponadto w boisku piłki nie zmieścili Remigiusz Kapica oraz Dmytro Teriomenko, dzięki czemu zawodnicy Cuprum mieli aż siedem setboli. Wykorzystali dopiero trzeciego, a dokładnie Jimenez i to oni wygrali premierową odsłonę tego pojedynku.
Początek drugiego seta miał zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Dopiero blok Przemysława Smolińskiego oraz skończona kontra przez Wojciecha Ferensa z lewej flanki sprawiły, że zrobiło się 7:4. Miejscowi mieli ogromne problemy w ofensywie i nie potrafili radzić sobie przy swoich akcjach. Po drugiej stronie siatki szalał natomiast Ronald Jimenez, który poza dobrymi atakami dodawał także skuteczną zagrywkę. Każda próba zbliżenia się graczy Indykpolu AZS-u do swoich rywali była natychmiast odpierana i trzypunktowa różnica utrzymywała się. Po zagraniu zbyt niskiej piłki do Dmytro Teriomienki wzrosła ona nawet do czterech ,,oczek”, ale szybko ukraiński środkowy się poprawił (12:14). Swojego dnia nie miał Damian Schulz, który nie mógł skończyć posłanych do niego piłek (16:20), co stanowiło duży problem olsztyńskiego zespołu. W efekcie powyższego ciężko Akademikom odrabiało się straty i dopiero pomyłka Ferensa z sytuacyjnej piłki trochę je zmniejszyła (19:21). W końcówce partii przypomniał o sobie Jimenez, którego zagrania dawały przyjezdnym piłki setowe, a zakończyło ją uderzenie po prostej Nikołaja Penczewa (25:22).
Trzecią część spotkania lepiej zaczęli gospodarze, którzy po zagraniu Remigiusza Kapicy prowadzili 3:1. Zawodnik ten wykorzystał także kontrę na 6:3, przez co sytuacja jego drużyny jeszcze się poprawiła. Gracze Daniela Castellaniego nie potrafili jednak utrzymać dobrej dyspozycji przez dłuższy czas, w efekcie czego szybko dali się dogonić, a po autowym ataku Kapicy nawet przegonić (7:8). Lubinianie byli dobrze dysponowani tego dnia w polu serwisowym i to punktowa zagrywka Ronalda Jimeneza oraz skończona kontra przez Ferensa pozwoliła im wypracować sobie trzy ,,oczka” więcej. Wobec słabej skuteczności swoich atakujących trener Castellani wprowadził na tą pozycję Wojciecha Żalińskiego, który od razu w pierwszej akcji zapunktował. Przemysław Stępień często uruchamiał Dmytro Teriomienkę, który rozgrywał dobre zawody. Jednak to było zbyt mało na rozpędzonych Miedziowych. Jimenez w dalszym ciągu był nie do zatrzymania na prawym skrzydle i to jego zagrania dały 18 punkt przyjezdnym przy 14 ich rywali. W końcówce spotkania olsztynianie zdołali jeszcze podgonić wynik i po zatrzymaniu Wojciecha Ferensa nawiązali kontakt punktowy (22:23), ale na doprowadzenie do remisu było już za późno i po ośmiu porażkach to siatkarze z Lubina odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
MVP: Ronald Jimenez
Indykpol AZS Olsztyn – Cuprum Lubin 0:3
(19:25, 22:25, 22:25)
Składy zespołów:
AZS: Woch (1), Stępień, Andringa (7), Schulz (2), Teriomienko (12), Schott (9), Gruszczyński (libero) oraz Kapica (7), Droszyński, Poręba (3) i Żaliński (2)
Cuprum: Ferens (11), Jakubiszak, Smoliński (10), Jimenez (21), Tavares (2), Penczew (6), Szymura (libero) oraz Makoś (libero), Gunia (4) i Lorenc
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
