Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Olsztynianie z małymi problemami wygrali z Czarnymi

PL: Olsztynianie z małymi problemami wygrali z Czarnymi

fot. PressFocus

Zajmujący ósme miejsce siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn z małymi problemami wygrali z zamykającą ligową tabelę drużyną Enei Czarnych Radom. Set otwarcia na swoją korzyść rozstrzygnęli radomianie, w kolejnych trzech góra byli gospodarze.  Dzięki temu zwycięstwu olsztynianie powiększyli przewagę nad Skrą Bełchatów do pięciu punktów.

OTWARCIE DLA GOŚCI

Początek spotkania był nerwowy w wykonaniu obu ekip, które popełniały sporo błędów własnych. Przez jakiś czas na prowadzeniu byli radomianie, ale po skończeniu kontr przez Manuela Armoę oraz Szymona Jakubiszaka zrobiło się 9:7. Ich rywale szybko jednak doprowadzili do wyrównania i ponownie wynik zaczął oscylować wokół remisu, choć prowadzący zmieniał się. Po zagraniu blok-aut Nikoli Meljanaca było 14:13, ale goście nie potrafili uciec, a gospodarze mieli punkt mniej. Było to zapowiedzią ciekawej końcówki. Dobrze spisywał się Armoa i Jakubiszak, a po drugiej stronie siatki Meljanac i Konrad Formela. To właśnie po zagraniu tego drugiego siatkarze Enei Czarnych mieli dwa ,,oczka” więcej, ale i tym razem nie utrzymali tej przewagi, gdyż pogubili się w obronie. Dużo piłek było kierowanych do Meljanaca i to on dał swojemu zespołowi dwie piłki setowe. Pierwszą olsztynianie jeszcze obronili, ale przy drugiej byli już bezradni i pierwszy set na swoje konto zapisali Wojskowi.

Szybka riposta

Dużo lepsza skuteczność w ataku radomian była podstawą wygrania pierwszej partii. W drugiej sytuacja nie wyglądała już tak kolorowo, gdyż wojskowi zaczęli w ofensywie popełniać błędy. Po autowych atakach Nikoli Meljanaca i Rafała Buszka oraz bloku na tym drugim było 4:7. Trzy kolejne punkty zdobyli jednak przyjezdni i gra wyrównała się. Przez jakiś czas nikt nie potrafił zbudować sobie prowadzenia i dopiero po po zatrzymaniu Konrada Formeli oraz zerwanym ataku przez Meljanaca Akademicy mieli trzy punkty przewagi. W porównaniu do poprzedniego seta znacznie lepiej atakowali, blokowali i często grali środkiem. W końcówce ich prowadzenie utrzymywało się, a podopieczni Waldo Kantora nie potrafili go zmniejszyć. Ostatecznie zdołali uzbierać tylko 22 punkty i po zepsutej zagrywce Buszka w całym meczu było 1:1.

POSZLI ZA CIOSEM

Wygrana w drugim secie wyraźnie podbudowała siatkarzy Indykpolu AZS. Po uderzeniu Kamila Szymendery prowadzili 6:4, a kiedy w kontrze trafił Alan Souza – 8:5. Skuteczność tracił Nikola Meljanac, który do tej pory dostawał sporo piłek. Ponadto radomianie popełniali sporo błędów w polu serwisowym i nie dawali sobie szans na wyprowadzanie kontrataków. Kiedy tylko je ograniczyli z pomocą przyszedł im Manuel Armoa, który przestrzelił swój atak i stan rywalizacji wyrównał się, ale nie na długo. Gracze obu drużyn rzadko punktowali w polu serwisowym, ale po asie Szymendery to gospodarze mieli dwa ,,oczka” więcej. Od tego momentu wyraźnie przyspieszyli. Po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Armoę oraz ,,czapie” Szymona Jakubiszaka zrobiło się 20:16. Bohaterem tej części meczu był Armoa, który był nie do zatrzymania w ofensywie. Dodatkowo kontuzji nabawił się Michał Ostrowski, który musiał opuścić boisko. Sytuacja ta nie wybiła podopiecznych Javiera Webera z uderzenia, którzy wyraźnie zdominowali swoich rywali w końcówce. Po skończeniu krótkiej przez Jakubiszaka wygrali 25:17, a w całym meczu prowadzili już 2:1.

Dokończyli dzieła

Dwa pierwsze punkty czwartej partii zapisał na swoim koncie Nikola Meljanac. Gospodarze zapunktowali jednak czterokrotnie w serii i losy seta odwróciły się. Po asie serwisowym Kamila Szymendery zrobiło się 9:6 i olsztynianie zaczynali budować sobie przewagę. Po ustawieniu skutecznego bloku przez Manuela Armoę ich prowadzenie wzrosło do czterech ,,oczek”. Ten fragment seta nie należał do najładniejszych, gdyż obie drużyny często myliły się w polu serwisowym. Gdy dodatkowo z prawego skrzydła nie trafił Meljanac różnica wynosiła już pięć punktów i wszystko wskazywało na to, że losy tej rywalizacji zostały rozstrzygnięte. Wprawdzie po trafieniu Meljanaca w ekipie Enei Czarnych odżyły jeszcze nadzieje, ale nie na długo. Po asie serwisowym Jakuba Majchrzaka Akademicy powrócili do wysokiego prowadzenia, które jeszcze powiększyli. Ostatni punkt w tym spotkaniu zdobył Szymendera i to miejscowi mogli się cieszyć ze zwycięstwa za trzy punkty, co umocniło ich na ósmym miejscu w tabeli.

MVP:  Joshua Tuaniga

 

Indykpol AZS Olsztyn – Enea Czarni Radom 3:1
(23:25, 25:22, 25:17, 25:19)

Składy zespołów:
AZS: Souza (15), Jakubiszak (14), Majchrzak (10), Armoa (17), Szymendera (11), Tuaniga (3), Hawryluk (libero) oraz Karlitzek (2), Jankiewicz, Siwczyk
Czarni: Ostrowski (9), Buszek (8), Todorovic (1),  Formela (8), Meljanac (25), Rajsner (5), Nowowsiak (libero) oraz Hofer (2), Gomułka (1), Teklak, Kufka, Smoliński, Gniecki

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-03-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved