Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > Nikola Grbić: Belgowie już wiedzą, jak grać z trudnymi rywalami

Nikola Grbić: Belgowie już wiedzą, jak grać z trudnymi rywalami

fot. Klaudia Piwowarczyk

W niedzielę dla Polaków rozpoczyna się prawdziwa gra w mistrzostwach Europy. To wtedy w 1/8 finału zmierzą się z reprezentacją Belgii. – Belgowie mają jakość, mają młodego atakującego, który jest naprawdę niesamowity. Do tego mają dwóch doświadczonych graczy D’Hulsta i Sama Deroo – ocenił przed pierwszym pojedynkiem fazy pucharowej trener biało-czerwonych, Nikola Grbić.

Polacy od czwartku są już w Bari, gdzie rozegrają mecz 1/8, a następnie – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, 1/4 finału mistrzostw Europy. Za biało-czerwonymi faza grupowa, w której jednak nie napotkali na zbyt duży opór ze strony przeciwników. – Kiedy patrzę w statystyki, to są one niewyobrażalne. Wszystko dlatego, że graliśmy przeciwko słabszym rywalom. Nie chce powiedzieć, że nie czego się nauczyliśmy z tej pierwszej fazy, ale trudno na takim tle zrozumieć, gdzie jesteśmy – powiedział trener Nikola Grbić.

 

JEDEN STRACONY SET

W fazie grupowej biało-czerwoni stracili tylko jedną partię, przegrali premierową odsłonę starcia z Holendrami. – W meczu z Holandią nie do końca byliśmy sobą, popełniliśmy siedem błędów polu zagrywki, nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, w których powinniśmy zapunktować. Po prostu nie zagraliśmy dobrze i natychmiast przegraliśmy tę partię. To samo zrobiliśmy w drugim secie starcia z Macedonia, ale wygraliśmy, bo to jednak nie był przeciwnik na poziomie Holandii. Jeśli jednak w ten sam sposób zagramy z jakimś mocniejszym przeciwnikiem, to przegramy – analizował selekcjoner polskiej kadry.

Jego podopieczni pozostałe mecze wygrywali pewnie, 3:0. Na tle niżej notowanych rywali prezentowali się naprawdę imponująco. – Ciężko jest utrzymać tą koncentrację w starciach ze słabszymi rywalami. Ciężko ją otrzymać, kiedy nie masz tego odpowiedniego rytmu meczowego. Tak się stało w Macedonii, ale pomimo wszystko nie mogę nie być zadowolony z tej części turnieju. Oprócz pierwszego seta z Holandią, w którym troszkę się zatrzęśliśmy, zagraliśmy naprawdę dobrą fazę grupową. Dominowaliśmy i graliśmy na wysokim poziomie – ocenił pierwszą część mistrzostw Europy serbski szkoleniowec.

Fazę grupową biało-czerwoni zakończyli imponującym triumfem na Czarnogórą. Do tego w dniu 50. urodzin Nikoli Grbicia. Starał się on uniknąć celebrowania okrągłej rocznicy, ale nic z tego nie wyszło. Jego zespół nie tylko zaśpiewał mu “sto lat” przed hotelem, ale po wygranej z Czarnogórą, trener odebrał tort w świetle meczowych kamer. Zdradził jednak, dlaczego nie lubi celebrować swoich urodzin. – Moja babcia zmarła w moje urodziny, kiedy miałam trzynaście lat, więc ten dzień nie przynosi dla mnie dobrych wspomnień-  zdradził Serb, ale dodał już z lekkim uśmiechem: – Skończyłam 50 lat, pierwsza część mojego życia już za mną.

 

KONCENTRACJA

Teraz rusza jednak faza pucharowa i w niej nie ma już miejsca ani na błędy, ani na brak koncentracji. – Cieszę się, że ta pierwsza faza już za nami. Kiedy tylko siatkarze wiedzą, że po drugiej stronie jest głodny zwycięstwa zespół, który chce ich pokonać, do tego stać go na dobrą grę, to świadomość jest większa. Do tego, jeśli przegrasz, to wracasz do domu. To na pewno pomoże z lepszej koncentracji – zapewnił Grbić.

Nie zna on jednak odpowiedzi na jedno z ważniejszych pytań, bowiem jego siatkarze nie napotkali do tej pory na wymagającego rywala. Ten powinien stanąć na drodze Polaków dopiero w 1/4 finału. – Nie wiem, gdzie dokładnie jesteśmy. Dla mnie, żeby się dowiedzieć, w którym miejscu jesteśmy, najlepszym testem będzie starcie z Serbami. Wiem, jak oni podchodzą do meczu z nami. Nie chodzi mi tutaj nawet tylko o taktykę, bo na to będziemy przygotowani. Wiem, jak bardzo serbska kadra koncentruje się na tym spotkaniu. To oni są underdogami, wszyscy myślą, że to my musimy wygrać. Wiem, że Serbowie zagrają na swoje 120% – zapowiedział Nikola Grbić.

 

WYMAGAJĄCY RYWAL I … HALA

W niedzielę Polacy zmierzą się z Belgami, którzy nie zawojowali fazy grupowej. Mieli w niej bardzo wymagających przeciwników jak Włochy, Serbia czy Niemcy. – Belgia grała w najtrudniejszej grupie, więc wie, jak grać z mocnymi zespołami. Byłam bliska zwycięstwa z Niemcami – analizował Nikola Grbić i dodał: – Nasi rywale mają jakość, mają młodego atakującego, który jest naprawdę niesamowity. Do tego mają dwóch doświadczonych graczy: D’Hulsta i Sama Deroo. Ferre Reggers jest naprawdę dobry. Radzi sobie w ataku w każdym kierunku, radzi sobie z blokiem. Będzie naprawdę dobrym siatkarzem. Nie bez powodu podpisał kontrakt w Serie A. Jedyne czego mi brakuje, to doświadczenie. Tylko jeśli nie wytrzyma presji, którą najlepsze zespoły są w stanie wywierać, wtedy być może popełni więcej błędów i mam nadzieję, że tak się stanie – podkreślił z uśmiechem trener biało-czerwonych.

Hala w Bari nie należy do tych najnowocześniejszych, brakuje odpowiedniej infrastruktury. Nie jest także zbyt okazała jeśli chodzi objętość, może pomieścić około 6 tysięcy widzów. Głównym problemem może okazać się klimatyzacja. Co prawda jest zamontowana w hali i działa, jednak nie ma wystarczającej mocy. – Graliśmy tutaj z Serbią olimpijskie kwalifikacje, hala była pełna i nie dało się oddychać, tak było gorąco – wspominał Nikola Grbić. Pomimo wszystko to właśnie jego drużyna będzie murowanym faworytem do zwycięstwa nad Belgią. Jeśli ze swojej roli wywiąże się w niedzielę, to w takiej samej przystąpi do starcia z wygranym pary Serbia – Czechy.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Strefa Siatkowki (@strefasiatkowki)

Korespondencja z Bari

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved