Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Mariusz Wlazły: Zmiany były kluczowe do odniesienia tej wygranej

Mariusz Wlazły: Zmiany były kluczowe do odniesienia tej wygranej

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Cieszę się, że mogłem w tym spotkaniu wejść na boisko i poczuć grę. Natomiast pojawiłem się w nieszczęśliwych okolicznościach, bo Bartek Bołądź się rozchorował. Jego absencja spowodowała, że ja funkcjonowałem na boisku – powiedział po meczu w Bielsku-Białej atakujący Trefla Gdańsk, Mariusz Wlazły.

Siatkarze Trefla Gdańsk wywiązali się z roli faworyta w spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała. Mimo że beniaminek PlusLigi we własnej hali wysoko zawiesił im poprzeczkę, to musiał zadowolić się tylko jednym wygranym setem. – Te punkty były dla nas bardzo istotne. Cały zespół zapracował na to zwycięstwo. Zmiany, których trener dokonał, były bardzo ważne, wręcz kluczowe, do odniesienia tej wygranej – powiedział atakujący zespołu z Pomorza, Mariusz Wlazły.

Tym razem wyszedł on na parkiet w pierwszym składzie. Wszystko dlatego, że Igor Juricić nie mógł skorzystać z usług podstawowego atakującego Trefla, czyli Bartłomieja Bołądzia. – Każdy zawodnik chciałby grać i pokazywać swoje umiejętności na boisku. Każdy udział w meczu jest bardzo ważny. Cieszę się, że mogłem w tym spotkaniu wejść na boisko i poczuć grę. Natomiast pojawiłem się w nieszczęśliwych okolicznościach, bo Bartek Bołądź się rozchorował. Jego absencja spowodowała, że ja funkcjonowałem na boisku – przyznał Wlazły, który spotkanie w Bielsku-Białej zakończył z 11 oczkami na koncie. Doświadczony zawodnik popisał się 3 asami serwisowymi, 1 blokiem, a w ataku uzyskał 41% skuteczności.

Bohaterem Trefla został Jingyin Zhang, który pojawił się na placu gry w pierwszym secie, a w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie 24 punkty, popisując się aż 6 asami serwisowymi i notując w ataku ponad 70% skuteczności. – Chińczyk jest już z nami jakiś czas. Próbujemy go zintegrować z drużyną. Wiemy, że ma problem językowy, ale podrzucamy mu pojedyncze wyrazy, które spowodują, że będzie nas rozumiał. Na boisku czasami nie ma czasu na to, aby wołać tłumacza. Musimy więc radzić sobie w inny sposób. Oczywiście, używamy wszelkich rodzajów nowoczesnych technologii. Wypracowaliśmy sobie pewien schemat dotarcia do niego bez konieczności korzystania z pomocy tłumacza – zakończył Mariusz Wlazły.

źródło: inf. własna, Polsat Sport

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-03-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved