Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Puchar Polski > Marcelo Mendez: Potrzebujemy więcej równowagi w ataku i w naszej grze

Marcelo Mendez: Potrzebujemy więcej równowagi w ataku i w naszej grze

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Potrzebujemy więcej pracy i więcej meczów, w których będziemy mogli sprawdzić to, co wypracowaliśmy na treningach. Chcemy znaleźć się w play-off w możliwie jak najlepszej formie. Wierzę w swój zespół i wiem, że stać go na bardzo dobrą grę – mówi trener Asseco Resovii Rzeszów Marcelo Mendez. – Tak naprawdę wciąż musimy poprawić wiele rzeczy i pracować jeszcze mocniej niż wcześniej, żeby osiągnąć nasze cele – dodaje szkoleniowiec.

W półfinale TAURON Pucharu Polski z Jastrzębskiem Węglem Asseco Resovia zdołała się podnieść po bardzo słabym początku i doprowadzić do tie-breaka, ale na końcu czegoś zabrakło do zwycięstwa. Jest pan zawiedziony takim obrotem sprawy?

Marcelo Mendez:Oczywiście. Szkoda, że ten początek był taki straszny w naszym wykonaniu. W dwóch pierwszych setach graliśmy bardzo źle. Popełniliśmy sporo błędów w ataku i nadziewaliśmy się na blok rywali. Później jednak zaczęliśmy grać lepiej i doprowadziliśmy do tie-breaka. W piątym secie zagraliśmy źle w ważnych momentach i to zaważyło na wyniku meczu.

Największa różnica w tym meczu była w skuteczności skrzydłowych obu stron i w bloku?

– Na pewno nasz atak nie funkcjonował najlepiej i musimy mocno pracować nad poprawą jego efektywności. Bardzo ważne jest, żeby w momencie ataku zawodnicy podejmowali właściwe decyzje. Poza tym ten mecz pokazał, że w kluczowych akcjach, które decydują o losach setach czy meczu, nasz atak jest niewydajny. Oczywiście są też takie sytuacje, w których atakujący mają trudne piłki, ale wtedy trzeba podjąć dobrą decyzją o formie ataku i jeśli nie da się zaatakować tak, żeby piłka spadła z impetem na drugą stronę boiska, to trzeba zrobić wszystko, żeby piłka po ataku wróciła znów na naszą stronę i żebyśmy mieli kolejną szansę na zdobycie punktu. Potrzebujemy więcej równowagi w naszym ataku i w naszej grze.

W meczu z Jastrzębiem ponownie szukał pan optymalnej szóstki, zmieniając w trakcie spotkania przyjmujących i środkowego Timo Tammemę. Klemen Cebulj dał dobrą zmianę, a Nicolas Szerszeń po powrocie na boisko spisywał się lepiej niż na początku, ale zespół znów potrzebował dużo czasu, żeby grać na dobrym poziomie.

Starałem się znaleźć optymalne zestawienie składu na daną sytuację boiskową. Wiadomo, że skład mamy szeroki i ogólnie mamy dobrą drużynę. Wciąż jednak musimy pracować nad tym, żeby lepiej grać w ataku i w bloku, a przede wszystkim, żeby podejmować lepsze decyzje w ważnych akcjach, które są kluczowe dla wyniku. Potrzeba na to więcej pracy i treningu. Tak naprawdę wciąż musimy poprawić wiele rzeczy i pracować jeszcze mocniej niż wcześniej, żeby osiągnąć nasze cele.

Dlaczego zawodnicy tak słabo weszli w mecz półfinałowy – czy to było wynikiem nerwów lub presji?

– Być może chodziło o nerwy. Żałuję, że tak to wyglądało, bo cały czas powtarzam zawodnikom, że musimy od początku meczu grać na możliwie jak najlepszym poziomie.

To była już druga z rzędu porażka Asseco Resovii po tie-breaku, kiedy wydawało się, że doprowadzając do piątego seta zespół jest na dobrej drodze. żeby wygrać mecz. Czego pana drużyna najbardziej potrzebuje, żeby wygrywać takie spotkania?

– Zawodnicy muszą podejmować lepsze decyzje i pracować więcej nad techniką indywidualną. Kiedy piłka jest bardzo trudna do ataku, to trzeba wykorzystać blok rywali i przynajmniej obić ją tak, żeby wróciła znów na naszą stronę, a nie nadziać się z impetem na blok. Trzeba wybierać możliwie najlepsze opcje w zależności od sytuacji, jaka jest na boisku i zrobić wszystko, żeby zdobyć punkt.

Czy Asseco Resovia zdąży jeszcze w tym sezonie grać bardziej regularnie i na miarę swojego potencjału?

– Jestem pozytywnie nastawiony i ta drużyna naprawdę mi się podoba. Potrzebujemy więcej pracy i więcej meczów, w których będziemy mogli sprawdzić to, co wypracowaliśmy na treningach. Chcemy znaleźć się w play-off w możliwie jak najlepszej formie. Wierzę w swój zespół i wiem, że stać go na bardzo dobrą grę.

Cały sportowy świat jest pod wrażeniem pana postawy i włączenia się w akcję pomocy argentyńskiemu piłkarzowi Claudio Spinelliemu, aby wydostał się z Ukrainy i dotarł w bezpieczne miejsce. Jak zakończyła się ta inicjatywa?

– Jestem szczęśliwy, że mogłem włączyć się do takiej akcji i pomóc swojemu rodakowi i jego rodzinie. Udało się go przetransportować do Polski i z tego co wiem, już w sobotę miał dotrzeć samolotem do Paryża, gdzie czekała na niego żona.

źródło: plusliga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Puchar Polski

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved