Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Rozgrywający Resovii: W drugim secie był mocny gong

Rozgrywający Resovii: W drugim secie był mocny gong

fot. PressFocus

Hit kolejki tym razem nie był omawiany ze względu na wysoki poziom. Ponownie z ogromnymi problemami musiała radzić sobie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Te wykorzystali rywale z Rzeszowa i zainkasowali komplet punktów. – To wcale nie było takie łatwe spotkanie. Musieliśmy się naprawdę namęczyć. W drugiej partii był mocny gong. Zaczęliśmy od stanu 2:8 i i trzeba było się wziąć do roboty – mówił po wygranej rozgrywający Asseco Resovii, Łukasz Kozub. 

NIESPODZIEWANY GONG

Co prawda Asseco Resovia pokonała Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0, ale nie uniknęła kłopotów. Gładko triumfowała jedynie w premierowej odsłonie. – Rywale mocno się postawili w drugim i w trzecim secie. To wcale nie było takie łatwe spotkanie. Musieliśmy się naprawdę namęczyć. W drugiej partii był mocny gong. Zaczęliśmy od stanu 2:8 i i trzeba było się wziąć do roboty. Całe szczęście, że poprawiliśmy o wiele swojej jakość gry i udało nam się tego drugiego seta wygrać – analizował Łukasz Kozub.

Kędzierzynianie nie odpuścili również w trzeciej partii, w której goście z Podkarpacia triumfowali po grze na przewagi. – W kolejnej odsłonie ZAKSA zaczęła dobrze zagrywać, zaczęli się nakręcać. Ponownie udało nam się ich przełamać. To duży plus, bo takich meczów nigdy się nie gra łatwo. Zawodnicy nie mają nic do stracenia, wiedzą, że idą na zagrywkę i jedyne co mają zrobić, to tylko ryzykować – tłumaczył rozgrywający ekipy z Rzeszowa. – Cieszy mnie też to, w jakimś stylu wygraliśmy. Pokazaliśmy momentami charakter. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie sobie pomóc, również w trudnych momentach. To dobry prognostyk na przyszłość – podkreślił Kozub.

KOMBINOWANY SKŁAD

ZAKSA po raz kolejny już w tym sezonie musiała mocno kombinować składem. Tym razem z kadry meczowej wypadli Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz i Korneliusz Banach, a wszystko za sprawą wirusa.Zdecydowanie zaskoczyli nas składem. Nie wiedzieliśmy nic. Chłopaki nic nie zdradzili, Marcin nie chciał się ze mną spotkać, mówił “powie mi wszystko jutro”. ZAKSA faktycznie miała swoje ogromne problemy i właśnie ten skład był największym zaskoczeniem – przyznał Kozub.

Jego drużyna również zmaga się z urazami, choć nie jest aż tak zdziesiątkowana jak ZAKSA. – Mamy jeszcze trzech zawodników, których brakuje nam w składzie. Są już oni jednak bliżej niż dalej powrotu – potwierdził rozgrywający Asseco Resovii.

Zobacz również:
Galeria z meczu ZAKSA – Resovia

MARATON

Podopieczni Giampaolo Medeiego mają wymagający kalendarz. Już w czwartek zmierzą się w rewanżowym starciu półfinału Pucharu CEV z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Rzeszowianie mają jednak sporą zaliczkę z pierwszego starcia. – Mamy szeroki skład i to nam daje nadzieję na to, że w każdym meczu będziemy mogli dać jakość na boisku. Mamy wielu zawodników, którzy potrafią dobrze grać i może to jest nasz „bezpiecznik” na tą dużą ilość meczów – wyjaśnił Łukasz Kozub.

Asseco Resovia w rewanżu potrzebuje jedynie dwóch setów, aby awansować do kolejnej rundy. – Myślenie, że potrzeba tylko dwóch setów zawsze jest trudne. Może jak będziemy przegrywać 0:2, to później będzie nam łatwiej zrobić comeback, bo nie będziemy musieli wygrywać tego meczu, żeby ugrać tylko dwa sety. Nie myślę jednak o tym jeszcze – przyznał szczerze siatkarz Resovii. Rewanż w Sosnowcu zaplanowano na czwartek, a już w sobotę rzeszowianie podejmą we własnej hali PSG Stal Nysę.

Zobacz również: 
Trener ZAKSY… został zawodnikiem!

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-02-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved