Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Rozgrywający Asseco Resovii: Wydarzyło się coś, czego na Podpromiu jeszcze nie było

Rozgrywający Asseco Resovii: Wydarzyło się coś, czego na Podpromiu jeszcze nie było

fot. PressFocus

– Na dobre wyjdzie nam to, że wszyscy teraz zagrają, poczują boiskową presję, całą otoczkę, która towarzyszy meczom. Jak nie grasz regularnie, to wchodzisz na boisko i wydaje ci się, że piłka lata szybciej, albo że jest cięższa – powiedział w rozmowie z serwisem nowiny24.pl rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów, Łukasz Kozub.

Trzy razy wchodzili w mecz

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów nie mieli łatwej przeprawy w pojedynku ze Ślepskiem Malow Suwałki. Przyjezdni urwali im seta, a w czwartej partii mieli szansę, aby doprowadzić do tie-breaka. – Musieliśmy się trochę namęczyć, aby wygrać. Trzeba było zużyć w tym meczu trochę emocji i sił witalnych. Musieliśmy trzy razy wchodzić w to spotkanie mocno nabuzowani, aby nam nic nie uciekło. Dobrze, że w czwartym secie nam się to udało. Były emocjonalne „zjazdy”. Po pierwszym secie wydawało się, że wszystko samo nam się układa. Chłopaki z Suwałk w tej pierwszej partii prezentowali się niezbyt dobrze. Mieliśmy w naszych głowach świadomość, że oni na pewno będą chcieli się odbić, ale nie udało nam się pokazać tego na boisku – przyznał rozgrywający, Łukasz Kozub.

Kluczowa dla losów meczu była trzecia odsłona, w której walka toczyła się cios za cios, ale wszystko rozstrzygnęła seria kapitalnych zagrywek francuskiego atakującego. – W trzeciej partii wkradło się w naszą grę trochę rozluźnienia. Wszedł Stephen Boyer na zagrywkę i wydarzyło się coś, czego na Podpromiu jeszcze nie było i co z powodu wysokiego poziomu nie miało miejsca w wielu miejscach w świecie. Francuz pokazał, co jest w stanie zrobić, zagrał siedem asów z rzędu, a moim zdaniem to i tak nie jest wszystko, co potrafi – zaznaczył Kozub.

Problemy zdrowotne w Resovii

W ostatnim okresie Asseco Resovia zmaga się z problemami zdrowotnymi. Szczególnie dotknęły one środkowych, ale na innych pozycjach Giampaolo Medei nie ma również wszystkich zawodników do dyspozycji. – Czasem tak się dzieje, że czyjeś nieszczęście jest szansą dla drugiego. Myślę, że obecnie, przy takim natłoku meczów, naszej drużynie na dobre wyjdzie to, że wszyscy teraz zagrają, poczują boiskową presję, całą otoczkę, która towarzyszy meczom. Oczywiste jest, że można trenować na niesamowitym poziomie, ale jak nie grasz regularnie, to wchodzisz na boisko i wydaje ci się, że piłka lata szybciej, albo że jest cięższa. Ważne, że wszyscy dotykamy placu gry i będziemy w gazie, jak trener będzie nas potrzebował – ocenił zawodnik ekipy z Podkarpacia.

Przed nią seria bardzo ważnych meczów, bowiem w PlusLidze zagra z Aluron CMC Wartą Zawiercie oraz Jastrzębskim Węglem, a o awans do półfinału Pucharu CEV ponownie zmierzy się w dwumeczu z podopiecznymi Michała Winiarskiego. – Pocieszyliśmy się jednym dniem wolnym i ruszamy w pełen emocji i wrażeń siatkarski maraton. Przed nami prestiżowe i ważne mecze dla układu tabeli i w walce o Puchar CEV – zakończył Łukasz Kozub.

Zobacz również:
Michał Potera: Nasza sytuacja zdrowotna nie wygląda różowo

źródło: inf. własna, nowiny24.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-24

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved