Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Kwalifikator ocenił: Arbiter to też człowiek. Ma prawo się pomylić

Kwalifikator ocenił: Arbiter to też człowiek. Ma prawo się pomylić

fot. PressFocus

Po jednym z najważniejszych spotkań sezonu 2023/2024 niestety nikt nie skupia się na sportowych akcentach. Wciąż komentowana jest sytuacja z końcówki czwartego seta sobotniego meczu w Jastrzębiu-Zdroju. Sara Kalisz z TVP Sport zapytała o ocenę sytuacji między innymi kwalifikatora tego meczu. – To była pomyłka. Arbiter to też człowiek. Ma prawo się pomylić. Po tym wszystkim doszły do głosu emocje – to w końcu finał mistrzostw Polski – powiedział Andrzej Lemek.

Zwycięstwo w cieniu błędu sędziów

Aluron CMC Warta Zawiercie po porażce we własnej hali w drugim meczu finałowym pokonała Jastrzębski Węgiel. Sportowe emocje zeszły jednak na drugi plan. Przy stanie 24:23 dla zawiercian w czwartym secie sędzia nie odgwizdał błędu ustawienia gości. Mecz został zakończony a na boisku i poza nim rozpoczęły się dyskusje. Sara Kalisz z TVP Sport poprosiła o ocenę ostatniej akcji Wojciecha Maroszka. – Z punktu widzenia interpretacji przepisów gry sprawa jest oczywista: był błąd ustawienia – odpowiedział. – W najbliższych dniach będziemy dyskutować o ewentualnych sankcjach. Będzie też podsumowywany cały sezon i przyznanie uprawnień na kolejny – dodał przewodniczący Wydziału Sędziowskiego Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Arbitrzy nie byli pewni

Po akcji nie brakowało emocji i kłótni z sędziami oraz pozostałymi oficjelami z ramienia organizatora rozgrywek. W ostatniej akcji meczu nastąpiło zamieszanie z ustawieniem. Rozmawiałem z arbitrami po meczu. Powiedzieli mi, że nie byli pewni w stu procentach czy błąd miał miejsce, czy nie. Zdecydował się puścić tę akcję. To była pomyłka. Arbiter to też człowiek. Ma prawo się pomylić – ocenił sytuację Andrzej Lemek. – Po tym wszystkim doszły do głosu emocje – to w końcu finał mistrzostw Polski – dodał kwalifikator sobotniego spotkania.

Rzecznik PLS Kamil Składowski wyjaśnił, że mimo głośnych uwag po meczu Jastrzębski Węgiel nie zgłosił oficjalnego protestu. Stąd też spotkanie zostało regulaminowo zakończone. Najbardziej w protesty związane z błędem sędziów zaangażowany był Jakub Popiwczak. To on jako jeden z pierwszych zauważył pomyłkę. – Jakub Popiwczak podszedł do stolika po meczu, pokazywał, że był błąd ustawienia i przyznałem mu rację. Nawet jeśli sędziowie stwierdziliby, że faktycznie był błąd, już nic nie mogli zrobić. Nie mogli odebrać punktu, cofnąć czasu… – stwierdził Lemek.

Zobacz również:
Wojciech Drzyzga: Sędzia popełnił błąd, powinien ostudzić sytuację

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-04-28

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved