Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Kwal. LM: Węgrzy nie pojadą do Galaty, kolejne problemy z turniejem?

Kwal. LM: Węgrzy nie pojadą do Galaty, kolejne problemy z turniejem?

fot. Klaudia Piwowarczyk

W dniach 10-12 listopada w rumuńskim Gałaczu zaplanowano turniej 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z udziałem: gospodarzy – drużyny Arcada Galati, Jastrzębskiego Węgla oraz węgierskiego Fino Kaposvar. Już wiadomo, że Węgrzy nie wezmą udziału w zawodach nad Dunajem z powodu koronawirusa.

W niedzielę rano jastrzębianie otrzymali informację od Węgrów, że w zespole z Kaposvaru w wyniku badań na obecność wirusa SARS-CoV-2 stwierdzono trzy pozytywne przypadki, a kolejni trzej zawodnicy zgłaszają objawy chorobowe, takie jak wysoka temperatura, kaszel i ogólne osłabienie organizmu. W tej sytuacji węgierski klub podjął decyzję o rezygnacji z wyjazdu do Rumunii.

Jastrzębski Węgiel jest w komplecie zdrowy. Badania na obecność koronawirusa w przypadku zespołu z Jastrzębia Zdroju wykonane pod koniec tego tygodnia dały w stu procentach wynik negatywny. Jastrzębski Węgiel ma na poniedziałek rano zaplanowany lot do Bukaresztu, a stamtąd autokarem ma się udać do Gałacza. Dzisiaj ekipa wyjechała już na nocleg do Warszawy. Co z wynikami badań na obecność koronawirusa, jeśli chodzi o klub rumuński? Tego nie wiadomo, gdyż mają być znane dopiero w poniedziałek.

Stanowisko Europejskiej Konfederacji Siatkarskiej CEV w tej sprawie nie jest jak dotąd znane. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla podchodzą do tej sytuacji ze zdumieniem, ale są skupieni na celu, który trzeba zrealizować. – Na pewno to my jesteśmy faworytem tego turnieju. Nie tylko „na papierze”. Myślę, że pokażemy to na boisku. O ile przyjdzie nam grać… Dla mnie przepisy CEV są niezrozumiałe. To niedopuszczalne, że my wylatujemy w poniedziałek, nie znając wyników testów wszystkich zespołów biorących udział w turnieju. Tak naprawdę, możemy w powietrzu zawrócić pilota i powiedzieć: „Wracamy panie pilocie, bo nie ma z kim grać.” Jeżeli jednak już tam dolecimy i okaże się, że jest z kim grać, to zrobimy wszystko ku temu, by cieszyć się z awansu – mówi Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.

Przypomnijmy, że pierwotnie o awansie do fazy głównej rozgrywek z udziałem 20 najlepszych ekip na Starym Kontynencie miały decydować trzy turnieje (po kolei u każdego z uczestników). Z czasem formułę zmieniono na dwa turnieje – jeden w Jastrzębiu-Zdroju (13-15 października) i drugi w rumuńskim Gałaczu.

Kiedy w Jastrzębskim Węglu oraz w węgierskim zespole wykryte zostały przypadki zakażenia koronawirusem, europejska centrala siatkarska anulowała zawody w Polsce. Klub z Rumunii początkowo domagał się rozstrzygnięcia zaplanowanych w Jastrzębiu-Zdroju meczów walkowerami na ich korzyść.

Ostatecznie do tego nie doszło, ale CEV zdecydował, że przepustkę do fazy głównej rozgrywek uzyska triumfator zawodów w Rumunii w dniach 27-29 października. Te jednak również nie doszły do skutku z powodu potwierdzonych przypadków koronawirusa w rumuńskiej drużynie. Na koniec CEV uznał, że awans do LM z kwalifikacji rozstrzygnie się w Gałaczu w dniach 10-12 listopada.

źródło: jastrzebskiwegiel.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved