Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Krzysztof Ignaczak: Chciałbym, aby ZAKSA powtórzyła ten sukces

Krzysztof Ignaczak: Chciałbym, aby ZAKSA powtórzyła ten sukces

fot. Sylwia Lis-Dubiel

– Na pewno nie będzie łatwo, bo będzie to tylko i wyłącznie jeden mecz. Natomiast wiem, że ZAKSĘ stać na to, aby grać bardzo dobrze i przeciwstawić wszystko, co ma najlepsze drużynie z Trento – powiedział o finałowej rywalizacji w Lidze Mistrzów Krzysztof Ignaczak, były reprezentant Polski.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz drugi z rzędu zagra w finale Ligi Mistrzów, co jest dużym osiągnięciem polskiej siatkówki. – Na pewno jest to duży sukces, że ZAKSA po raz drugi z rzędu awansowała do finału Ligi Mistrzów. Pierwszym sukcesem było zdobycie przez nią Pucharu Europy, na który czekaliśmy ponad 30 lat. Z jednej strony powinniśmy się cieszyć z kolejnego awansu do finału, ale z drugiej musimy pamiętać, że kędzierzynianie nie mieli wyboistej drogi. Rosyjskie drużyny zostały zdyskwalifikowane, a więc ZAKSA uniknęła gry z rosyjskim przeciwnikiem, otrzymując wolny los – powiedział Krzysztof Ignaczak, były reprezentant Polski.

W półfinale podopieczni Gheorghe Cretu wykorzystali kłopoty zdrowotne Jastrzębskiego Węgla, a sami zaprezentowali się na tyle dobrze, że nie mieli problemu z przypieczętowaniem awansu do finału. – Pozostaje duży niedosyt. Szykowaliśmy się bowiem na duże święto siatkówki. Natomiast kędzierzyński walec rozjechał to, co było do rozjechania i pojechał dalej. ZAKSA bardzo dobrze zagrała, a Jastrzębski Węgiel na jej tle wypadł bardzo blado. Szkoda, że pojawiły się w jego szeregach choroby, że brakowało Jurka Gladyra. To są rzeczy, które się zdarzają w sporcie, ale spowodowały one, że jastrzębianie nie byli w optymalnej dyspozycji, aby mogli przeciwstawić się dobrze grającej ZAKSIE – ocenił Ignaczak.

Wierzy on, że ekipa z Opolszczyzny po raz drugi jest w stanie okazać się najlepszą klubową drużyną Europy. – Sercem jestem za ZAKSĄ. Chciałbym, aby ona powtórzyła sukces i utrzymała ten tytuł. Byłoby to coś niesamowitego. To byłby wyczyn na lata – stwierdził były siatkarz.

Zdaje on sobie jednak sprawę, że Itas zrobi wszystko, aby zrewanżować się ZAKSIE za ubiegłoroczną porażkę. – Na pewno nie będzie łatwo, bo będzie to tylko i wyłącznie jeden mecz. Michieletto jest już bogatszy w doświadczenie z poprzedniego finału, który Itas grał w tamtym roku. Nie będzie to więc proste spotkanie, natomiast wiem, że ZAKSĘ stać na to, aby grać bardzo dobrze i przeciwstawić wszystko, co ma najlepsze drużynie z Trento – zakończył Krzysztof Ignaczak.

źródło: onet.pl, opr. własne

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-04-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved