Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Kamil Maruszczyk: Jedziemy do Częstochowy walczyć

Kamil Maruszczyk: Jedziemy do Częstochowy walczyć

fot. Barbara Ilnicka

Chemeko-System Gwardia Wrocław jako ostatnia awansowała do półfinału. Po trzymeczowym ćwierćfinale podopieczni trenera Murka okazali się lepsi od zespołu z Krakowa. Teraz czeka ich rywalizacja z częstochowianami. – Mimo że drużyna z Częstochowy zajęła drugie miejsce a AGH szóste to nie uważam, że to będą pojedynki z drużyną, która jest o klasę lepsza. AGH jest na tyle silny, że trzeba ten awans szanować a nie tylko traktować jako przebrnięcie byle jak i trochę po trupach do celu, bo naprawdę grali fajnie – stwierdził Kamil Maruszczyk.

Chemeko-System Gwardia Wrocław po trzecim meczu awansował do półfinału. W decydującym spotkaniu wrocławianie 3:0 pokonali AZS AGH Kraków. – „Uf” to powinien być nagłówek podsumowujący z naszej strony ten pojedynek ćwierćfinałowy z drużyną z Krakowa, bo znowu mecz był praktycznie bardzo podobny do tego pierwszego tutaj, pierwsze dwa sety to była walka punkt za punkt, gdzie trzeba było mega się pilnować, mega być skoncentrowanym, bo każdy nieprzyjęty serwis, każda strata punktów przy zagrywce przeciwnika skutkowały tym, że trzeba było gonić – powiedział Kamil Maruszczyk. – Te dwa pierwsze sety udało się w newralgicznych momentach odwrócić na naszą stronę. W trzecim byłem bardzo zadowolony z chłopaków, z drużyny, z tego jak to wyglądało od strony mentalnej. To nie było już „jest 2:0 i jakoś to będzie”, tylko byliśmy świadomi tego, że jeśli tej drużynie pozwoli się chociaż na chwilę grać, to będzie naprawdę ciężko. Nie wyobrażaliśmy sobie, że dzisiaj skończymy sezon, bo cele były inne, ćwierćfinał to pierwsza runda play-off a my mamy ambicję i chęci, czujemy się na tyle mocni, że chcemy grać dalej i naprawdę chylę czoła przed drużyną z Krakowa. Jest bardzo poukładana, naprawdę fajnie grali te trzy mecze – dodał przyjmujący.

W półfinale na gwardzistów czekają częstochowianie. – Mimo że drużyna z Częstochowy zajęła drugie miejsce a AGH szóste to nie uważam, że to będą pojedynki z drużyną, która jest o klasę lepsza. AGH jest na tyle silny, że trzeba ten awans szanować a nie tylko traktować jako przebrnięcie byle jak i trochę po trupach do celu, bo naprawdę grali fajnie – stwierdził Maruszczyk.

Wrocławianie będą mieli mniej czasu na odpoczynek przed półfinałem nie tylko ze względu na rozegranie trzeciego spotkania, ale również przełożeniu drugiego meczu z weekendu na wtorek. – My jako zawodnicy byliśmy przeciwni przekładania tych meczów z powodu występu drużyny z Krakowa w AMP-ach, bo braliśmy pod uwagę, że być może nie uda się tego rozstrzygnąć w dwóch spotkaniach. Musieliśmy grać nie dość, że bez treningu po ostatnim meczu, bo wróciliśmy o 2 w nocy , był tylko jeden dzień na regenerację a później rozruch i mecz, to też już jest czwartek, w piątek lekka siłownia, w sobotę wyjazd i gramy. Jest to trochę na wariackich papierach. Szkoda, że sezon jest tak zorganizowany, że fazę play-off można przegrać w trzy dni, gdzie gra się 30 kolejek przez 6-7 miesięcy o to, żeby mieć pozycję wyżej a później to się wszystko rozgrywa w parę dni. Jeżeli mecze mają być co parę dni, to grajmy chociaż do trzech zwycięstw, żeby wyeliminować ten czynnik szczęścia. Ktoś złapie drobną kontuzję i nie ma go w najważniejszej części sezonu. To jest coś, co warto byłoby przemyśleć przed następnymi rozgrywkami. Ja myślę, że może nam to wyjść nawet na dobre, bo jesteśmy w gazie. Jesteśmy w rytmie meczowym i jedziemy do Częstochowy zostawić serducho na boisku i po prostu walczyć – skomentował sytuację przyjmujący zespołu z Wrocławia.

źródło: Gwardia Wrocław - facebook, opr. własne

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-04-28

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved