Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jan Firlej: Wyniki mówią same za siebie

Jan Firlej: Wyniki mówią same za siebie

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Podpisałem z GKS-em kontrakt na dwa lata i na ten moment wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nic nie wskazuje na to, żeby ta umowa miała być rozwiązana. Były jednak oczywiście telefony w związku z tym całym kryzysem wywołanym koronawirusem i zamieszaniem, które powstało wokół klubu – przyznał rozgrywający GKS-u Katowice, Jan Firlej. Zawodnik opowiedział także o atmosferze panującej w zespole, współpracy z trenerem Daszkiewiczem, swojej postawie w zakończonym przedwcześnie sezonie oraz o sytuacji z kolegami z zespołu. 

Na koniec rozgrywek zajęliście szóste miejsce w PlusLidze. Czy to był wynik dużo powyżej waszych przedsezonowych założeń?

Jan Firlej: Nie był to wynik zdecydowanie powyżej oczekiwań. Wiadomo, że przed sezonem nie było dokładnie określonych celów i zadań, które musimy wykonać. Z racji tego, że zespół został zbudowany z nowych zawodników, grających ze sobą po raz pierwszy, było to bardziej na zasadzie walki o każdą piłkę. Ten zespół miał się cechować zadziornością. To się nam udało i pozwoliło osiągnąć szóste miejsce. Nie wiadomo czy przy fazie play-off zajęlibyśmy wyższą lub niższą lokatę, jednak myślę, że to był dobry sezon. Na pewno nasza postawa nie była dla nas zaskoczeniem, ale przed sezonem bralibyśmy taki wynik w ciemno.

Czy jest pan zadowolony ze swojej postawy po powrocie z ligi belgijskiej do PlusLigi?

– Tak, jestem zadowolony z własnego postępu. Czuję niedosyt, że sezon zakończył się wcześniej niż powinien, ale na to nie mamy wpływu. Jestem zadowolony ze swojej pracy i z tego, że nasz zespół się tak świetnie zazębił. Wszystko działało i było przyjemnością dzielić szatnię z chłopakami.

W tym sezonie potrafiliście urwaliście dużo punktów drużynom z wielkiej czwórki. Co pomagało wam w takich spotkaniach?

– Myślę, że właśnie ta walka o każdą piłkę i taka zadziorność. To postawiliśmy sobie za cel przed sezonem. Udało nam się to zrealizować dzięki atmosferze, jaka panowała w zespole. Widać było podczas całego sezonu, że świetnie się wszyscy razem dogadujemy na boisku i poza nim. Nie było ani jednej sytuacji, żeby tworzyły się jakieś grupki w zespole, jak to czasami bywa. To bardzo duży plus, ta chemia i atmosfera, jaką mieliśmy. Za tym szły wyniki i przy realizacji założeń udało nam się urwać kilka punktów w meczach przeciwko przeciwnikom z wyższej półki. Czas był naszym sprzymierzeńcem i z biegiem sezonu graliśmy coraz równiej i szkoda, że ta faza play-off się nie odbyła.

Jak współpracowało się panu z trenerem Dariuszem Daszkiewiczem?

– Z trenerem Daszkiewiczem pracowaliśmy razem kilka lat temu w kadrze młodzieżowej. Znaliśmy się już z wcześniejszej współpracy, jednak wiadomo, że ta seniorska siatkówka różni się trochę od tej juniorskiej. Wyniki mówią same za siebie. Świetnie mi się pracowało z trenerem Daszkiewiczem, rozumieliśmy się dobrze. Przede wszystkim był między nami dialog, ze strony szkoleniowca nie wystąpiło nic takiego jak narzucanie decyzji i stylu gry. Wspólnie dyskutowaliśmy na temat rozegrania i tego, jak taktyka na dany mecz ma wyglądać i to przyniosło efekt.

Po tym udanym sezonie był pan elementem wielu plotek transferowych. Czy zostanie pan w Katowicach na przyszły sezon?

– Podpisałem z GKS-em kontrakt na dwa lata i na ten moment wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nic nie wskazuje na to, żeby ta umowa miała być rozwiązana. Były jednak oczywiście telefony w związku z tym całym kryzysem wywołanym koronawirusem i zamieszaniem, które powstało wokół klubu. Na ten moment wiem, że kontrakt będzie realizowany w formie, na którą w zeszłym roku się umówiliśmy.

Jak przebiegały negocjacje z klubem odnośnie pensji?

– Nasza umowa została podpisana przed poprzednim sezonem i mój menadżer prowadził te negocjacje.

Czy był pan zaskoczony tymi wieściami odnośnie zerwania kontraktu z pana kolegami z drużyny?

– Jest to bardzo świeża sprawa, jeśli chodzi o Dustina i Adriana Buchowskiego. Ciężko mi się odnieść na ten moment. Nie znam jeszcze szczegółów. Rozmawiałem z prezesem na temat swojej umowy i na chwilę obecną wszystko ma być, tak jest ustalone. Jeżeli gospodarka się nie załamie w kraju, to powinno być wszystko dobrze. Natomiast jestem zdziwiony formą, w jakiej to wszystko zostało zrobione z moimi kolegami, ale nie znam do końca szczegółów. Nie zgadzają się oni z tym i być może to wszystko zostanie rozwiązane na drodze sądowej.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-05-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved