Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Przyjmujący AGH: Nie należy jeszcze nikogo skreślać

Przyjmujący AGH: Nie należy jeszcze nikogo skreślać

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Są to mecze, które gra się ciężej, bo mają większy ładunek emocjonalny. Trudniej gra się w roli faworyta, bo trzeba obowiązkowo wygrać spotkanie. Niepowodzenie w nim będzie negatywnie oceniane, a powodzenie traktowane jest jako obowiązek – powiedział po zwycięstwie we Wrocławiu Jakub Kraut, przyjmujący AGH AZS Kraków.

Podbili Wrocław

Gwardia walczyła we Wrocławiu, próbowała dobrać wam się do skóry, ale siatkarska jakość była po waszej stronie. Jak z pana perspektywy wyglądał ten pojedynek?
Jakub Kraut: Od początku wyszliśmy na ten mecz w pełni skupieni, bo wiedzieliśmy, że musimy go wygrać i poradzić sobie z presją. Całe spotkanie mieliśmy pod kontrolą. Faktycznie w niektórych momentach Gwardia walczyła. Na pewno zdawała sobie sprawę z wagi tego meczu, ale będąc na boisku, czułem, że to spotkanie wygramy.

No właśnie. Jak popełnialiście błędy, to wynik był bardziej wyrównany, a jak je ograniczaliście, to od razu odjeżdżaliście przeciwnikom…

– Tak naprawdę siatkówka jest grą błędów. Kto ich popełni mniej, ten wygrywa spotkania. Mieliśmy małe przestoje, które wynikały bardziej z naszej nerwowości i niedociągnięć niż z dobrej gry Gwardii. Nie grała ona mocną zagrywką, więc od nas zależało wyprowadzenie akcji.

A trudno gra się takie mecze, w których jest się faworytem i które trzeba wygrać?

– Są to mecze, które gra się ciężej, bo mają większy ładunek emocjonalny. Trudniej gra się w roli faworyta, bo trzeba obowiązkowo wygrać spotkanie. Niepowodzenie w nim będzie negatywnie oceniane, a powodzenie traktowane jest jako obowiązek.

Pan chyba dobrze czuł się we wrocławskiej hali? 73% skuteczności w ataku mogło zrobić wrażenie na rywalach.

– Faktycznie, dobrze czułem się we wrocławskiej hali. Wiedziałem, że zarówno ja, jak i koledzy mamy jakość siatkarską po swojej stronie. Mimo wszystko starałem się skupiać, aby utrzymać przyjęcie oraz wysoką skuteczność w ataku, zwłaszcza przy dobrze rozegranych piłkach i to się udało.

O włos od utrzymania

Macie już 10 punktów przewagi nad Gwardią. Czujecie, że jesteście bardzo blisko utrzymania się w lidze?
– Wygrana we Wrocławiu na pewno bardzo mocno przybliżyła nas do utrzymania się w lidze, dlatego tak bardzo zależało nam, aby odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu. Aczkolwiek sezon jeszcze się nie skończył. Mamy jeszcze kilka spotkań do rozegrania. Na pewno nie złożymy broni i będziemy chcieli do końca grać na jak najwyższym poziomie. Nie należy jeszcze nikogo skreślać. Wciąż Gwardia ma jeszcze matematyczne szanse, aby się utrzymać. My jednak skupiamy się na swojej drużynie. Gramy teraz dużo lepszą siatkówkę niż w pierwszej rundzie.

Czyli pewnie macie jeszcze ambicje, aby pokonać jeszcze jakiegoś wyżej notowanego przeciwnika?

– Jak najbardziej. Nie zamierzamy osiadać na laurach, bo tak naprawdę nie mamy czego celebrować. Przybliżyliśmy się do utrzymania w lidze, ale dalej będziemy walczyć o zwycięstwa. W I lidze zdarzają się niespodzianki, co pokazała chociażby ostatnia kolejka. My też liczymy, że uda nam się jeszcze takie sprawić. Z Mickiewiczem zagramy na mniejszym stresie niż we Wrocławiu. Będzie to dla nas już spotkanie zupełnie innego rodzaju.

Zobacz również
Kacper Wnuk: Postawiłem na rozwój

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-02-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved