Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > Jacek Nawrocki: Przyjechaliśmy tutaj powalczyć i nie poddamy się do końca

Jacek Nawrocki: Przyjechaliśmy tutaj powalczyć i nie poddamy się do końca

fot. fivb-org

– Takie mecze są nerwowe, bo to spotkanie rozpoczęło zmagania w fazie pucharowej. Chyba, że ktoś ma olbrzymią przewagę i może sobie pozwolić na fajerwerki – powiedział selekcjoner Polek Jacek Nawrocki po wygranej 3:1 z Ukrainą i awansie do ćwierćfinału. O wejście do najlepszej czwórki biało-czerwone zagrają we wtorek o godz. 19.30.

Reprezentacja Polski dawno nie zagrała tak brzydkiego spotkania, jeśli chodzi o styl gry, tak jak to z Ukrainą w 1/8 finału?

Jacek Nawrocki: Ja patrzę na to wyłącznie w kategoriach zdobywania punktów i zwycięstw. Wygraliśmy i to się dla nas liczy.

W którym momencie zmiany, które pan wprowadzał, wreszcie zaskoczyły i można było przełamać Ukrainki?

–  Od początku do końca byliśmy gotowi na wiele rotacji w składzie. Takie mecze są nerwowe, bo to spotkanie rozpoczęło zmagania w fazie pucharowej. Chyba, że ktoś ma olbrzymią przewagę i może sobie pozwolić na fajerwerki.

Malwina Smarzek zagrała na dwóch pozycjach – przyjmującej i atakującej. W tej pierwszej opcji były na boisku w tym samym czasie z Magdaleną Stysiak. Czy to jest opcja na dalszą rywalizację?

– Żeby taką opcją grać, to musimy mieć jedną i drugą zawodniczkę w najwyższej dyspozycji w ofensywie. Tak, żeby rekompensowały nam atak z innych pozycji czy przyjęcie zagrywki.

Trzeba podkreślić w tym meczu bardzo dobrą zmianę Martyny Czyrniańskiej. Ta niespełna 18-letnia zawodniczka zachowywała chłodną głowę w wielu sytuacjach.

– Martyna wielokrotnie pokazywała, że jest bardzo dobrą zawodniczką. Ja się tego spodziewałem, bo już takie mecze widzieliśmy w jej wykonaniu. Nie chcę się znów odwoływać do przyszłości, ale na pewno to perspektywiczna zawodniczka.

Wiele mówi się o wyniku meczu Szwecja – Bułgaria w 1/8 finału. Wasz grupowy rywal, czyli gospodynie turnieju w Płowdiw, przegrały ze Szwedkami, które weszły do ćwierćfinału. Takie rezultaty świadczą o tym, że to może być nie koniec niespodzianek w tych mistrzostwach Europy?

– Ja rozważam ten wynik w kategoriach sensacji. Bułgarki dysponowały naprawdę równym i doświadczonym zespołem. Typowałem je do czwórki tego turnieju ze względu na drabinkę, jaka je czekała po wygraniu grupy. Punktowo były w tym meczu zdecydowanie lepsze od Szwedek, ale siatkówka jest taka, że można przegrać seta do 15, później wygrać na przewagi, powtórzyć to w trzeciej i czwartej partii, ale ostatecznie przegrać mecz. Myślę, że Bułgarki miały problem z psychiką w tym spotkaniu i to zadecydowało, mimo ich bojowego nastawienia. Podobało mi się za to zachowanie bułgarskiego środowiska, które mimo porażki próbowało w ich postawie znaleźć pozytywy. Chociażby takie jak zwycięstwo z Polską.

W ćwierćfinale zagracie z Turczynkami, które trapią problemy zdrowotne. Meryem Boz wyjechała z powodu pozytywnego testu na koronawirusa, Ebrar Karakurt i Meliha Ismailoglu zmagają się z urazami stawu skokowego. Trener Giovanni Guidetti twierdzi, że nie ma łatwego czasu.

– Cóż, jeżeli Karakurt zagrała w 1/8 finału z Czeszkami tak, jak widzieliśmy, to aż trudno mi w to uwierzyć, że miała jakieś problemy, bo zaprezentowała się dużo lepiej niż wcześniej… Turczynki to mocny zespół, dobrze nam znany. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć i nie poddamy się do końca.

Rozmawiała Edyta Kowalczyk – Przegląd Sportowy

źródło: Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-08-30

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved