Dwa lata po ostatnim triumfie SSC Palmberg Schwerin ponownie został zdobywcą Pucharu Niemiec. W SAP Arena w Mannheim podopieczne trenera Felixa Koslowskiego w trzech setach wyraźnie pokonały SC Potsdam (25:19, 25:13, 25:18). Gdy ostatnia piłka wpadła w boisko, po stronie Schwerina wybuchła wielka radość i na chwilę wszyscy zapomnieli, że w tym roku SAP Arena musiała obejść się bez widzów. Trener SSC Palmberg Felix Koslowski zatańczył prawdziwy taniec radości ze swoim asystentem i drużyną.
– Zaufaliśmy sobie nawzajem. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego zespołu. Jestem po prostu dumny – powiedział Koslowski i jednocześnie wyraził zaskoczenie wynikiem. – Nie spodziewałem się takiego wyniku. Nasza młoda drużyna grała tak fajnie i odważnie – to było imponujące.
Wyniki przed meczem finałowym zapowiadały emocje: w Bundeslidze obie drużyny rozegrały w poprzednich pojedynkach ligowych tylko pięciosetowe mecze. Tymczasem w finale Pucharu Niemiec wszystko rozstrzygnęło się w trzech partiach. – To była gra jednostronna. Schwerin grał dobrze, mają doświadczenie w takich pojedynkach. Z drugiej strony nam brakuje tego doświadczenia i sytuacja może nas trochę przytłoczyła, bo to był pierwszy finał – powiedział trener Poczdamu Guillermo Naranjo Hernández.
Świetny mecz rozegrała Amerykanka Lauren Barfield, której rywalki nie mogły zatrzymać blokiem. Z 14 punktami i skutecznością ataku na poziomie 77%, demolowała obronę poczdamskiej drużyny. Z kolei rywalki zawodniczki SSC Palmberg dobrze grały blokiem, ale również podbijały piłki w obronie. Dla Anny Pogany jest to trzeci Puchar Niemiec w karierze. – Udało nam się wszystko wdrożyć, byliśmy agresywni od pierwszej sekundy. Trofeum bardzo mnie cieszy – powiedziała radośnie.
źródło: opr. własne, volleyball-bundesliga.de
